Mini zawsze było bardziej gadżetem, niż praktycznym samochodem. Małe, twarde i drogie, ale jednocześnie zachwycające stylem i prowadzeniem. Zdobywało serca, a nie rozum. Odmiana Clubman zdaje się jednak być skierowana do klientów poszukujących nieco więcej funkcjonalności. Czy przez to nie zatraciła ducha Mini? Przejdź do artykułu ›
fot. Dominika Szablak
Mini Clubman Cooper D - z boku Te autka dają mnóstwo przyjemności z jazdy, skręcają z precyzją skalpela i pozwalają na zbudowanie jedności kierowcy z maszyną.