eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoAktualności motoryzacyjneFord Puma 2020

Ford Puma 2020

2020-03-17 00:50

Ford Puma 2020

Ford Puma 2020 © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (14)

Motoryzacyjna reinkarnacja? Tak jakby. Niewielkie coupe o nazwie "Puma" skończyło swoją misję niemal dwie dekady temu. Teraz takie imię nosi najnowszy model Forda reprezentujący towarzystwo miejskich crossoverów. No cóż, znak czasów. Czy ma na tyle mocne argumenty, by poradzić sobie w naprawdę trudnym segmencie?

Przeczytaj także: Ford Puma 2024 w Polsce

Zmiana nadwoziowa nie podlega dyskusji - to zupełnie inny samochód. Projektanci postanowili jednak przemycić kilka nawiązań do protoplasty, wśród których znajdziemy łezkowate reflektory, wyraźnie zaznaczone błotniki i dynamiczną linię przeszkleń bocznych. Poza tymi akcentami, można liczyć na masywne zderzaki, zgrabnie wkomponowane lampy i charakterystyczny grill, który sprawia, że ciężko byłoby pomylić ten model z jakimkolwiek rywalem. Prezentowany egzemplarz wydaje się najbardziej atrakcyjną wariacją stylistyczną, co oczywiście ma związek z pakietem ST-Line.

We wnętrzu spotkamy fordowski porządek - z lekkim unowocześnieniem. Chodzi oczywiście o wirtualne wskaźniki, które można personalizować. Przed nimi zagościła kierownica o wzorcowej grubości wieńca (świetnie leży w dłoniach). Obok, na konsoli centralnej, znajdziemy dotykowy ekran multimedialny i osobny panel klimatyzacji. Oba instrumenty są bardzo wygodne w użyciu. Materiały wykończeniowe? Powyżej średniej w tej klasie, podobnie jak ich spasowanie.

fot. mat. prasowe

Ford Puma 2020 - z tyłu

Projektanci postanowili przemycić kilka nawiązań do protoplasty, wśród których znajdziemy łezkowate reflektory, wyraźnie zaznaczone błotniki i dynamiczną linię przeszkleń bocznych.


Pierwszy rząd dysponuje dwoma fotelami o przyzwoitej wielkości. Mają one dobre podparcie boczne i wystarczający zakres regulacji. Postawiłbym jedynie na nieco dłuższe siedzisko. Z tyłu bez problemu zmieszczą się dwie osoby średniego wzrostu. Bardzo rzadkim zjawiskiem w tym segmencie jest duży kąt pochylenia oparcia kanapy. Spory plus. Co ciekawe, przestronność idzie w parze z praktycznością, czego najlepszym dowodem jest bagażnik o pojemności 456 litrów. Wygospodarowano w nim miejsce na "drugie dno" (164 litry), które ma swego rodzaju... korek spustowy. Można więc umieścić tam brudne przedmioty, następnie umyć je pod bieżącą wodą i na koniec odkręcić zaślepkę, by pozbyć się wszystkich zanieczyszczeń. Proste, a sprytne.

fot. mat. prasowe

Ford Puma 2020 - deska rozdzielcza

We wnętrzu spotkamy fordowski porządek - z lekkim unowocześnieniem.


Gama zespołów napędowych jest szeroka. Otwiera ją 1-litrowy Ecoboost dostępny w wariantach 95- i 125-konnym. Dokładnie ten sam silnik oferowany jest także w układzie miękkiej hybrydy (125 i 155 KM). Dla zwolenników diesli przygotowano 1,5-litrowe EcoBlue o mocy 120 KM. Część z tych propozycji będzie dostępna od czerwca. Automatyczna skrzynia DCT (7-biegowa) również dołączy do cennika w połowie roku.

fot. mat. prasowe

Ford Puma 2020 - fotele

Pierwszy rząd dysponuje dwoma fotelami o przyzwoitej wielkości.


Pierwszą jazdę odbyłem za kierownicą topowego wariantu silnikowego. Pewnie to kwestia oczekiwań, ale wydał mi się optymalny. Dynamika stoi na ponadprzeciętnym poziomie. Silnik ma sporo wigoru nawet w niskich zakresach obrotowych, dlatego częste redukcje nie są konieczne. Mimo zaledwie 3 cylindrów, dysponuje także przyzwoitą kulturą pracy i przyjemnym dźwiękiem. Nie można również mieć zastrzeżeń do 6-biegowego manuala, który został właściwie zestopniowany.

fot. mat. prasowe

Ford Puma 2020 - przód

Ford Puma 2020 ma masywne zderzaki, zgrabnie wkomponowane lampy i charakterystyczny grill.


Moc wynosząca 155 KM w miejskim crossoverze może dla niektórych wydawać się mocno przesadzona, ale tutaj naprawdę można ją w pełni uzasadnić. Puma pozwala bowiem na dynamiczną jazdę nie tylko na prostych odcinkach - bardzo sprawnie pokonuje zakręty, szybko reaguje na polecenia kierowcy i zachowuje się przewidywalnie. Pod tym względem wydaje się najbardziej charakterną propozycją w swojej klasie.

fot. mat. prasowe

Ford Puma 2020 - tył

Ford Puma 2020 ma bagażnik o pojemności 456 litrów.


Nie jest przy tym skrajnie twarda. Zawieszenie zostało dostrojone na tyle rozsądnie, że podróżni mogą również cieszyć się niezłym poziomem tłumienia nierówności. Owszem, nie jest to Mondeo, ale konkurencja oferuje podobny komfort, a nie radzi sobie tak dobrze podczas agresywnej jazdy. Jak widać, inżynierowie nie poszli na łatwiznę (a mogli) i przemycili nieco więcej, niż fordowską stylistykę. Warto dodać, że Puma jest też dorosła w kategorii systemów bezpieczeństwa. Samochód pomoże nam w monitorowaniu martwego pola, utrzymywaniu odległości od poprzedzającego pojazdu, awaryjnym hamowaniu, unikaniu kolizji czy parkowaniu.

fot. mat. prasowe

Ford Puma 2020 - profil

Miejski crossover Forda kosztuje przynajmniej 69 900 zł.


Miejski crossover Forda kosztuje przynajmniej 69 900 zł. Tyle wystarczy na egzemplarz w wersji Trend (bazowa) z 95-konnym benzyniakiem i 6-biegowym manualem. Z kolei topowa, miękka hybryda w odmianie ST-Line stanowi wydatek 94 600 zł. I jest to całkiem konkurencyjna oferta. Puma ma więc duże szanse, by odnieść sukces na naszym rynku.

fot. mat. prasowe

Ford Puma 2020 - z przodu

Prezentowany egzemplarz wydaje się najbardziej atrakcyjną wariacją stylistyczną, co oczywiście ma związek z pakietem ST-Line.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Więcej na ten temat: Ford Puma, Ford, nowe modele samochodów, crossover

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: