eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty autHyundai i20 1.2 MPI 84 KM - nie tylko miejski

Hyundai i20 1.2 MPI 84 KM - nie tylko miejski

2019-04-18 09:49

Hyundai i20 1.2 MPI 84 KM - nie tylko miejski

Hyundai i20 1.2 MPI 84 KM © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (9)

Hyundai i20 na rynku pojawił się stosunkowo niedawno. Jego pierwsza generacja ujrzała światło dzienne w 2008 roku. Druga generacja w roku 2014, a lifting miał miejsce w drugiej połowie 2018 roku. To właśnie wersję po najnowszych zmianach miałem okazję dla Was przetestować.

Przeczytaj także: Hyundai i20 1.2 MPI Launch po liftingu

Hyundai i20 swoją stylistyką nie zadziwia. Zresztą od paru lat każdy z modeli Hyundaia przyzwyczajał nas do dość prostych linii oraz przewidywalnych rozwiązań. Główną zmianą, która wyróżnia wersję po liftingu, jest tył. Miejsce montażu tablicy rejestracyjnej przeniesione zostało na klapę bagażnika. W wersji przedliftowej tablice znaleźć można było na zderzaku. Delikatnie zmieniły się również reflektory.

Do testu otrzymaliśmy egzemplarz w wersji Launch (7800 zł) w kolorze Passion Red, który wiąże się z dopłatą 2000 złotych. Zamontowano w nim silnik 1.2 MPI 84 KM z pięciobiegową skrzynią manualną. Silnik ten wymaga dopłaty 1200 zł w stosunku do wersji podstawowej o tej samej pojemności i mocy 75 KM. Klient do wyboru ma również silnik 1.0 T-GDI o mocy 100 koni mechanicznych ze skrzynią manualną lub siedmiobiegową skrzynią automatyczną. Dopłaci do nich kolejno 6000 lub 10500 zł.

Do wyboru mamy również wersję Classic Plus w cenie 5000 zł oraz Comfort za 9600 zł.

fot. mat. prasowe

Hyundai i20 1.2 MPI 84 KM - bok

Hyundai i20 swoją stylistyką nie zadziwia.


Przejdźmy teraz do wnętrza


Pierwszą rzeczą, która wyróżnia wersję Launch jest czarna podsufitka. Nie każdemu przypadnie ona do gustu. Mi zdecydowanie nie przypadła. Sprawia, że w środku można poczuć się dość klaustrofobiczne, chociaż miejsca wcale nie jest tak mało. Spokojnie można wybrać się tym autem w dalszą podróż w 4 dorosłe osoby. Z tyłu znajdują się również mocowania ISO FIX na dwa foteliki dziecięce.

Kolejną ze zmian są czerwone przeszycia, które zobaczyć można między innymi na kierownicy.

Jedziemy dalej. 7-calowy ekran dotykowy, który działa świetnie. Naprawdę świetnie. Na szczególne uznanie zasługuje idealnie działająca łączność samochodu z telefonem poprzez bluetooth. Telefon zaczyna współpracować z samochodem zaraz po odpaleniu, co niestety pomimo XXI wieku nie jest tak oczywiste u innych producentów. W niektórych samochodach łączność następuje dopiero po minucie lub w totalnie losowych momentach.

fot. mat. prasowe

Hyundai i20 1.2 MPI 84 KM - z przodu

Delikatnie zmieniły się reflektory.


Oprócz wspomnianych zmian pakiet Launch posiada skórzaną kierownicę, kamerę cofania oraz automatyczne światła.

Samo wnętrze w wersji Launch jest nieźle spasowane, ale nie doświadczymy w nim miękkich elementów wykończenia. Plastiki są twarde, ale nie skrzypią ani nie wyginają się przy każdym dotyku.

Bagażnik w i20 posiada 326 litrów pojemności. Po złożeniu tylnej, dzielonej w systemie 2+1, kanapy otrzymamy przestrzeń ładunkową o pojemności 1042 litrów.

fot. mat. prasowe

Hyundai i20 1.2 MPI 84 KM - z tyłu i boku

Testowany egzemplarz został wyceniony na 60 400 zł.


Silnik, skrzynia i spalanie


Tak jak wspomniałem już wcześniej, testowany egzemplarz wyposażony został w silnik o pojemności 1.2 litra i mocy 84 koni mechanicznych (122 Nm). Jest to jednostka wolnossąca, czterocylindrowa, o bardzo przyjemnej charakterystyce pracy.

Równie przyjemne było spalanie. W trasie z Warszawy do Radomia Hyundai i20 zadowolił się 5,5 litrami benzyny na 100 kilometrów. W mieście wynik ten zależny był mocno od pory dnia i zakorkowania miasta. Wahał się pomiędzy 6,5 a 7 litrów, nie przekraczając tej drugiej wartości. Takie spalanie pozwala na przejechanie w trybie mieszanym okolic 700 kilometrów — bak zamontowany w Hyundaiu i20 posiada pojemność aż 50 litrów. To bardzo dużo jak na dzisiejsze standardy.

fot. mat. prasowe

Hyundai i20 1.2 MPI 84 KM - tył

Główną zmianą, która wyróżnia wersję po liftingu, jest tył. Miejsce montażu tablicy rejestracyjnej przeniesione zostało na klapę bagażnika.


Mam jednak pewne zastrzeżenia dotyczące pracy skrzyni biegów, a dokładniej sprzęgła. Posiada ono funkcję dodawania obrotów podczas odpuszczania. Niby nic złego, w końcu ma to ułatwiać ruszanie. W połączeniu z przyzwyczajeniami to jednak mieszanka wybuchowa.

Nie wiem, czy przez tydzień jazdy Hyundaiem i20 udało mi się ruszyć tak, jak powinno się ruszać. U mnie zazwyczaj kończyło się to na zbyt mocnym dodaniu gazu i przeciągnięciu sprzęgła. No, ale w autach egzaminacyjnych i na kursach się sprawdza. Pamiętam, że na początku mojej przygody za kierownicą miałem bardzo duże problemy z wyczuciem sprzęgła. Może to klucz do sukcesu?

Usiądźmy za kierownicą


Hyundai i20 charakteryzuje się bardzo dobrze wyważonym układem kierowniczym oraz zawieszeniem. Z jednej strony otrzymujemy komfortowe auto, które dobrze wybiera nierówności, a układ kierowniczy pozwala na przyjemne pokonywanie miejskich kilometrów.

fot. mat. prasowe

Hyundai i20 1.2 MPI 84 KM - deska rozdzielcza

Pakiet Launch posiada skórzaną kierownicę, kamerę cofania oraz automatyczne światła.


Z drugiej strony, kiedy zdarzy nam się wejść szybciej w zakręt (szybciej nie oznacza bardzo szybko, pamiętajcie) układ kierowniczy reaguje pewnie na nasze zachcianki, a my dokładnie czujemy, w jakiej pozycji znajdują się właśnie koła. Przy szybszym pokonywaniu zakrętów świetnie radzi sobie również zawieszenie, które pilnuje, aby auto nie wychylało się zbytnio w zakrętach.

Dla aktywnych


Hyundai i20 dostępny jest również w wersji Active, czyli dla tych bardziej aktywnych. Różni się głównie większym prześwitem oraz pakietem wizualnym z relingami oraz plastikowymi osłonami progów, nadkoli i dolnych części zderzaków.

Podsumowując


Testowany egzemplarz został wyceniony na 60 400 zł. Jest to rozsądna propozycja jak za tak kompletne auto segmentu B, które jest dość uniwersalne — z powodzeniem sprawdza się zarówno w mieście, jak i w trasie, oczywiście niezbyt długiej i niezbyt szybkiej — powyżej 120 km/h zaczyna robić się głośno. Z drugiej strony kiedyś do Bułgarii jeździło się Maluchami, więc i takim maluchem da radę tam dojechać.

oprac. : Arkadiusz Jurczewski / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Więcej na ten temat: Hyundai i20, Hyundai, testy aut, testy samochodów

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: