Przeczytaj także: Seat Leon ST X-perience 2.0 TDI - niedoświadczone kombi
Karoseria
ST to najbardziej praktyczny wariant nadwoziowy Leona. Dodam, że jest także najładniejszym kombi w swoim segmencie. I nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Co ciekawe, jego karoserię nie zdobią szalone przetłoczenia czy inne fajerwerki. Jest ona wręcz powściągliwa, a i tak ma swój charakter. Designerzy stworzyli więc interesujący projekt, który nie zestarzeje się tak szybko, jak konkurencja - również ta wewnętrzna...
Wnętrze
Inspiracją do stworzenia wnętrza na pewno nie była dyskoteka w remizie... Dużo lepiej pasuje tu wizerunek kameralnej kawiarni gdzieś w głębi urokliwego osiedla. Wszystko jest we właściwym miejscu, nic nie rzuca się w oczy, można wygodnie usiąść i poczuć się swobodnie. Kokpit został wykonany z dobrych materiałów, które równie dobrze spasowano. Obsługa ekranu multimedialnego i panelu klimatyzacji nie rodzi najmniejszych problemów. Ten pierwszy mógłby być jednak nieco większy. Na pochwałę zasługują świetnie wyglądające i jednocześnie czytelne zegary.
Fotele są natomiast całkiem przyzwoite. Sprawdzają się zarówno na krótkich, jak i długich dystansach. Ich wyprofilowanie i wielkość nie budzą najmniejszych zastrzeżeń. Warto zaznaczyć, że bardzo łatwo dobrać idealną pozycję za kierownicą, co nie jest wcale takie oczywiste, nawet w segmencie C. Przestrzeni w drugim rzędzie może nie jest najwięcej, ale i tak dwie osoby średniego wzrostu będą się tu czuły komfortowo. To również zasługa dość dużej kanapy z odpowiednim kątem pochylenia oparcia.
fot. mat. prasowe
Seat Leon ST 2.0 TDI 4Drive Style - z tyłu
Karoseria jest wręcz powściągliwa, a i tak ma swój charakter.
Kombi kupuje się ze względu na walory praktyczne, których fundamentem jest bez wątpienia bagażnik. Ten w Leonie ST ma 587 litrów, które nie wymuszą na podróżnych opanowania do perfekcji "sztuki wakacyjnego kompromisu". Po złożeniu kanapy powstaje 1470 litrów łatwej do wykorzystania przestrzeni. Wszystko za sprawą regularnych kształtów, szerokiego otworu i nisko umieszczonego progu załadunku.
fot. mat. prasowe
Seat Leon ST 2.0 TDI 4Drive Style - wnętrze
Kokpit został wykonany z dobrych materiałów, które równie dobrze spasowano.
Technologia
Testowany Leon ST nie jest typowym, kompaktowym kombi. Powody są dwa. Pierwszy z nich to mocny diesel pod maską. To oczywiście 2-litrowe TDI generujące 150 KM (przy 3500 obr./min.) i 340 Nm. (od 1750 obr./min.). Tego typu konstrukcje są znacznie popularniejsze w segmencie D. Drugą przyczyną jest napęd na obie osie (4Drive). W przekazywaniu mocy na wszystkie cztery łapy pośredniczy 6-biegowa skrzynia manualna. Rozbudowana technologia musi sporo ważyć. Ta jednak była chyba na diecie, bo w tej konfiguracji hiszpańskie auto waży około 1300 kg, co należy uznać za skromny wynik. Równie skromne są wyniki zużycia paliwa. Średnia z testu i tym razem (to już druga wizyta u nas) wyniosła 6,5 litra na setkę. Niewielkie spalanie idzie w parze z... dobrymi osiągami. Spora moc i stosunkowo niska masa własna auta umożliwiają przyspieszanie do setki w 8,7 sekundy i rozpędzanie się do 211 km/h.
fot. mat. prasowe
Seat Leon ST 2.0 TDI 4Drive Style - fotele
Fotele są całkiem przyzwoite. Sprawdzają się zarówno na krótkich, jak i długich dystansach.
Wrażenia z jazdy
Jak już wspomniałem, Leon ST wygląda charakternie. I tak też się prowadzi. Układ kierowniczy współpracuje bardzo dobrze i z kierowcą, i z kołami, dzięki czemu łatwo wyczuć zachowanie przedniej osi. Nie bez znaczenia jest także zawieszenie. Sprężyste i (mimo napędu na obie osie) wystarczająco komfortowe. Rodzinne kombi powinno jednak sprawdzać się podczas dłuższych tras. I rzeczywiście, sprawdza się lepiej niż dobrze. Wysoki moment jaki uzyskuje 2-litrowe TDI umożliwia wyprzedzanie niemal przy każdych obrotach. Sześciobiegowy manual to także bardzo udana i precyzyjna konstrukcja.
fot. mat. prasowe
Seat Leon ST 2.0 TDI 4Drive Style - z przodu
Leon ST wygląda charakternie. I tak też się prowadzi.
A co z napędem? 4Drive nie zmienia Leona ST w SUV-a czy crossovera. I dobrze, bo hiszpańskie kombi nie musi niczego udawać. Napędzana dodatkowo oś ma być gwarantem ponadprzeciętnego bezpieczeństwa. Dzięki temu rozwiązaniu ruszanie pod górę na śliskiej nawierzchni nie stanowi najmniejszego problemu. Co więcej, wyprowadzenie auta z równowagi to bardzo trudne zadanie. Gwałtowna zmiana toru jazdy nie oznacza zatem utraty przyczepności.
fot. mat. prasowe
Seat Leon ST 2.0 TDI 4Drive Style - z boku
Seat Leon ST 4Drive to dobra alternatywa dla SUV-ów.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)