Renault Laguna Coupe 2.0 dCi 178KM to prawdziwy biały kruk
2015-09-30 15:05
Przeczytaj także: Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance
Osobny akapit poświęcę fotelom – te mnie w sobie po prostu rozkochały. Są potężne, szerokie, wygodne i dobrze trzymają w zakrętach. Powiem szczerze, że nie jestem miłośnikiem ściskania mojego ciała przez mocno wyprofilowane boki foteli Recaro, np. w najnowszym Focusie ST – na dłuższą metę, mimo że nie jestem otyły, ich przyleganie do ciała mnie męczy. Dlatego potężny kawał skórzanego fotela Laguny, na którym się nie zsuwałem, a po 600 km trasy wysiadłem, jakbym przejechał może 50, bardzo przypadł mi do gustu. Co ciekawe, również dwójka pasażerów tylnej kanapy nie powinna narzekać, a o to, żeby zajęcie przez nich miejsca nie było trudne dba funkcja elektrycznego przesuwania całych przednich foteli do przodu (problem z wejściem mogą mieć jednak osoby powyżej 180 cm wzrostu). Za tylną kanapą znajduje się całkiem pakowny bagażnik o pojemności 423 litrów – jego pojemność i regularne kształty wystarczają, żeby cieszyć się coupe nie tylko podczas weekendowych przejażdżek, ale też dłuższych wakacji. Niestety względy wizualne utrudniają zapakowanie do niego czegokolwiek – otwór jest naprawdę mały.
fot. mat. prasowe
Renault Laguna Coupe 2.0 dCi 178KM - wnętrze
Projekt deski rozdzielczej nie dość, że trochę się już zestarzał, to jeszcze nie różni się niczym od tego, który znajdziemy w każdej innej Lagunie liftback lub kombi.
Jeżeli możemy mówić o podobieństwie Laguny do Astona Martina z zewnątrz, to na pewno nie znajdziemy go pod maską samochodu. Francuzi wpadli bowiem na kontrowersyjny pomysł i pod maskę gran turismo wrzucili 2-litrowy silnik wysokoprężny. Pewnie każdy miłośnik motoryzacji wolałby zobaczyć tu V6 (było w ofercie) lub jeszcze lepiej V8, ale takie mamy czasy, że włodarze marek wolą postawić na czterocylindrowe silniki uturbione, najlepiej o jak najmniejszej pojemności. W Lagunie 2-litrowa jednostka zasilana ropą dość szybko jednak do siebie przekonuje.
fot. mat. prasowe
Renault Laguna Coupe 2.0 dCi 178KM - z boku
Laguna Coupe ma pod nadwoziem jeszcze jeden atut – system 4Control.
Dźwięk silnika do bardzo dobrze wyciszonej kabiny praktycznie w ogóle nie dociera, a kierowca może rozkoszować się osiągami, niskim spalaniem, a co za tym idzie – dalekim zasięgiem auta. Choć 8,5 sekundy do setki to nie są oszałamiające osiągi, 180-konna jednostka produkuje aż 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego, dzięki czemu mocy podczas jazdy naprawdę nie brakuje. Również elastyczność jest mocną stroną tego silnika – wyprzedzanie na trasie może odbywać się bez redukcji biegów, a nawet gdy lubicie pobawić się lewarkiem, praca skrzyni biegów, jak na francuskie auto, bardzo miło Was zaskoczy. Skrzynia pracuje bowiem lekko i płynnie, a biegi wchodzą z niespotykaną wręcz w innych produktach marki precyzją. W Megane GT220, którym jeździłem w lipcu biegi wchodziły o wiele gorzej.
fot. mat. prasowe
Renault Laguna Coupe 2.0 dCi 178KM - z tyłu
Samochód w zakrętach prowadzi się jak marzenie.
Laguna Coupe ma pod nadwoziem jeszcze jeden atut – system 4Control. Jest to nic innego, jak skrętna oś tylna, która podczas jazdy w zakrętach bardzo pomaga w jak najszybszym ich pokonywaniu, a podczas manewrowania ułatwia zawracanie. Jak to działa? Do prędkości 60km/h koła tylnej osi skręcają się maksymalnie o 3,5 stopnia w kierunku przeciwnym do kół przednich. Powyżej tej prędkości, kąt skrętu względem osi podłużnej pojazdu zostaje lekko zmieniony w tym samym kierunku, co koła przednie, a w sytuacjach podbramkowych osiąga swoją maksymalną wartość wynoszącą 3,5 stopnia. W praktyce oznacza to, że wejście w ostry zakręt z prędkością znacznie przewyższającą zdrowy rozsądek to dla Laguny kaszka z mleczkiem. Samochód w zakrętach prowadzi się bowiem jak marzenie. Jedynie układ kierowniczy mógłby być bardziej stabilny przy wyższych prędkościach. Biorąc jednak pod uwagę zawieszenie o dość miękkich, komfortowych nastawach, Laguna to bardziej cruiser niż wyścigowiec, więc nie ma sensu się do tego przyczepiać.
fot. mat. prasowe
Renault Laguna Coupe 2.0 dCi 178KM - z tyłu i boku
Nowa Laguna w salonie to wydatek od 113 do niecałych 140 tysięcy złotych.
Czy warto się nią więc zainteresować? Cóż, nowa w salonie – o ile jeszcze znajdziecie u dilera niesprzedany egzemplarz – to wydatek od 113 do niecałych 140 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę przyjemność z jazdy warto wydać te pieniądze, jednak tylko wtedy, gdy samochodem jeździcie dłużej niż 3-4 lata. Wchodzący na rynek Talisman na pewno bardzo szybko obniży bowiem ceny używanych Lagun, a to oznacza, że na rynku wtórnym możecie rozpocząć polowanie na prawdziwego białego kruka, który przekonuje do siebie nie tylko wyglądem, ale też wygodą podczas dalekich tras. Myślę, że wśród europejskich propozycji nie ma drugiego takiego auta!
fot. mat. prasowe
Renault Laguna Coupe 2.0 dCi 178KM - bok
Dźwięk silnika do bardzo dobrze wyciszonej kabiny praktycznie w ogóle nie dociera, a kierowca może rozkoszować się osiągami, niskim spalaniem, a co za tym idzie – dalekim zasięgiem auta.
![Renault Megane Grandtour GT 1.6 TCe 205 - spokojny brutal Renault Megane Grandtour GT 1.6 TCe 205 - spokojny brutal](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/Renault-Megane/Renault-Megane-Grandtour-GT-1-6-TCe-205-spokojny-brutal-192477-150x100crop.jpg)
1 2
oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)