Skoda Fabia Combi: jest lepiej niż było!
2015-08-14 13:43
Skoda Fabia Combi - zapalone reflektory © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Skoda Fabia Combi Scoutline 1.2 TSI
By zachować pełną obiektywność i dyplomację już na początku pragnę podkreślić, iż nie mam żadnych obiekcji do tej grupy zawodowej, jaką są pędzący panowie w garniturach z ofertą handlową w ręku. Nie to jednak zmieniło moje zdanie na temat Skody Fabii Combi. Najważniejszym argumenty była sam samochód w dość niecodziennej specyfikacji w wersji Edition (pierwsza seria Fabii nowej generacji) z benzynowym silnik 1.2 TSI i automatem DSG.Trzecia generacja Skody Fabii to spora zmiana względem poprzednika. Widać ją już gołym okiem, a rok od debiutu pozwolił zwykłemu Kowalskiemu przyzwyczaić się już do nowego modelu na ulicach. Dla mnie, wizualnie Skoda zmieniła się sporo na plus. Obłe kształty zastąpiły ostre linie, powierzchnie z wieloma kątami, które wpisują się w aktualny trend projektowania, a co więcej nadają spokojnemu w teorii autu trochę dynamizmu. Umówmy się to tylko Fabia, więc gratulacje dla designerów.
Z przodu samochodu możemy zauważyć spory grill znany z reszty gamy modelowej czeskiej marki. Uzupełnieniem „twarzy” Fabii są reflektory z diodami LED do jazdy dziennej oraz halogeny przeciwmgielne. Co ciekawe, maska Skody posiada nawet lekki garb ale nie myślcie zaraz o wlotach powietrza wprost z Subaru Imprezy…
Również z profilu Fabia wygląda dobrze. Nadwozie typu combi w tym przypadku nie jest sztucznie zaprojektowane, a kufer bagażnika spójnie łączy się z resztą sylwetki auta. Razem z aluminiowymi relingami oraz 17-calowymi felgami bok auta jest równie przystępny co tył samochodu. W nim też zastosowane sporo ostrych linii i wklęsłych powierzchni. Całość dzięki temu jest poprawna stylistycznie i na pewnie niebrzydka. Polecam wybór lakieru „szary metal” ponieważ wolno się brudzi, a wygląda zacnie. Delikatnego smaczku dodają emblematy wersji Edition.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Combi - z boku
Będąc szczerym Fabia z zewnątrz podoba mi się dużo bardziej niż w środku. Proste, ergonomiczne lecz dosyć nudne i ciemne wnętrze zostało odświeżone, ale to dalej styl księgowego, a nie designera. Panuje tutaj spokojny ład i intuicyjność, a także w miarę solidność wykonania. Dla wielu będzie to dużo ważniejsze niż finezja i w pełni to szanuję! Jedynym szaleństwem wnętrza jest ozdobna (w kolorze stali) listwa ciągnąca się przez całą deskę rozdzielczą.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Combi - wnętrze, kierownica
Poza tym niemiecka precyzja, poprawność z dodatkiem technologii. Zegary oraz przyciski są czytelne, fotele wygodne, lecz słabo trzymające ciało podczas zakrętów, a rozwiązania Simply Clever widoczne na każdym kroku (uchwyt na komórkę, siatki w bagażniku, skrobaczka przy wlewie paliwa lub miejsce na kosz w drzwiach). Uzupełnieniem wnętrza jest dotykowy (6,5 cala) ekran systemu BOLERO, który oprócz radia, wejść USB i SD oraz technologii Bluetooth z telefonem posiada wizjonerską aplikację MirrorLink, która niestety działa tylko z garstką telefonów. Przez takie rozwiązanie, nawet opcjonalnie, nie można domówić do Fabii wbudowanej nawigacji, a szkoda… W zamian możemy ewentualnie cieszyć się wirtualnym subwooferem i dźwiękiem z 6 głośników.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Combi - zegary
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Combi - prawy bok i tył
oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)