Kobiecy Seat Mii By Mango
2015-01-29 00:55
Seat Mii By Mango © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Seat Leon 1.4 TSI 122 KM Style - stylowy, choć bez bajerów
Karoseria
Wygląd ma znaczenie i niech Was nie zwiodą te wszystkie moralne sentencje. To właśnie on sprawia, że zwracamy na coś uwagę lub też nie. Czy Mii by MANGO potrafi przyciągać spojrzenia? A i owszem. Mały Seat w wersji stworzonej przy współpracy z firmą odzieżową to całkiem przyjemne dla oka autko. Pierwsze, co rzuca się w oczy to beżowy lakier (Glam Beige) kontrastujący z czarnymi felgami, dachem, osłonami lusterek i przyciemnionymi szybami. Oczywiście nie mogło zabraknąć oznaczeń edycji specjalnej. Poza tymi dodatkami, to dalej bliski krewny Skody Citigo i Volkswagena up!
fot. mat. prasowe
Seat Mii By Mango - widok z tyłu i boku
Wnętrze
Wnętrze ożywiają… gołe blachy (drzwi) i szara listwa biegnąca przez cały kokpit. Materiały wykończeniowe są twarde, ale bardzo dobrze spasowane. Nawet przy minusowych temperaturach nie ma mowy o jakimkolwiek skrzypieniu. Duży plus należy się również za dobrze leżącą w dłoniach kierownicę i czytelny zestaw wskaźników, choć obrotomierz mógłby być nieco większy. Konsolę środkową tworzą panele radia i (manualnej) klimatyzacji. Liczba przycisków jest niewielka i nie ma żadnych problemów z obsługą. Parę centymetrów wyżej znalazła się natomiast opcjonalna nawigacja firmy Garmin, która posiada aplikację integrującą z komputerem pokładowym. Dzięki temu znamy większość parametrów pojazdu, które nie zmieściły się na niewielkim wyświetlaczu pod prędkościomierzem. Wady? Są i to dość irytujące. Pierwsza z nich to brak klasycznych dyszy nawiewu na owej konsoli centralnej. Druga to brak możliwości sterowania szybą pasażera z miejsca kierowcy – po jego stronie znalazł się tylko jeden przycisk, czyli o co najmniej jeden za mało… Nieco rozczarowuje też brak gniazda USB, tym bardziej że radio dość łatwo gubi fale.
fot. mat. prasowe
Seat Mii By Mango - wnętrze
Fotele przednie ze zintegrowanymi zagłówkami są lepsze, niż można się było tego spodziewać. Nie tylko dobrze wyglądają, ale także mają odpowiednią wielkość siedzisk i sprawdzają się podczas wielogodzinnej jazdy. Najciekawiej prezentuje się sytuacja w drugim rzędzie. Miejsca jest tu pod dostatkiem dla dwóch osób do 175 cm wzrostu. Jak na tak niewielkie gabaryty, kanapa zapewnia świetne warunki. Jedynym minusem są szyby, które można tylko uchylić.
fot. mat. prasowe
Seat Mii By Mango - przednie i tylne fotele
Choć mamy do czynienia z autem miejskim, to trudno mu odmówić walorów praktycznych. Oprócz przestronnego wnętrza, karoseria Mii skrywa całkiem pojemny bagażnik. 251 litrów to wartość, która z pewnością wystarczy na duże zakupy. Jeśli jednak istnieje potrzeba przewiezienia większego przedmiotu, to zawsze można złożyć oparcie tylnej kanapy. W jego załadunku pomoże z pewnością szeroki otwór. Szkoda jednak, że Seat tak bardzo zaoszczędził w tej części wnętrza na wykończeniu.
fot. mat. prasowe
Seat Mii By Mango - bagażnik
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)