Odświeżony Volkswagen Jetta

Przeczytaj także: Nowy Volkswagen Jetta

To, co od razu rzuca się w oczy, to nowe zderzak i grill z przodu. Postępem technologicznym i designerskim są natomiast LED-owe reflektory i przeprojektowane wloty powietrza nadające autu lekkości. Tył, to nowy kształt klapy, dyfuzor, ale także lampy i odblaski. Dzięki tym detalom Jetta pozbyła się większości zmarszczek zdradzających doświadczenie rynkowe.


Auto, dzięki zmniejszonemu o 10 procent współczynnikowi oporu powietrza i obniżonym oporom toczenia, ma być teraz jeszcze oszczędniejsze. Niemiecki sedan segmentu C zyskał też wyposażenie godne samochodów klasy średniej. W aucie zastosowano m.in. system Blind Spot Monitor, który obserwuje samochody w martwym polu widzenia lusterek zewnętrznych. Auto zyskało też możliwość wyposażenia w system Rear Traffic Alert, który ułatwia wyjazd tyłem z miejsca parkingowego oraz Front Assist, który pomaga uniknąć najechania na inny pojazd. Dość wyraźnie przebudowano też kokpit auta. Zastosowano nowe elementy, wyższej jakości materiały wykończeniowe, zegary i kierownicę dodające sportowego charakteru, dodatki podkreślające elegancki i bardziej luksusowy wystrój kabiny. Design pozostał jednak bez zmian, dlatego wciąż można liczyć na świetną ergonomię i dobrą czytelność.


Pod maską nowej Jetty może pracować jeden z pięciu silników – trzech benzynowych lub dwóch wysokoprężnych. Jednostki napędowe z bezpośrednim wtryskiem benzyny mają pojemność 1,2 litra (77 kW/105 KM) oraz 1,4 litra (92 kW/125 KM i 110 kW/150 KM). Turbodiesel o pojemności 2 litrów dysponuje mocą 81 kW/110 KM lub 110 kW/150 KM. Napęd na przednie koła może przenosić skrzynia manualna lub nowa 6-biegowa skrzynia DSG.

Nie zmieniły się w zasadzie wymiary auta. Przy 4659 mm długości, 1782 mm szerokości i 1482 mm wysokości jest o ledwie 15 mm dłuższa od poprzedniczki. Ma podobny rozstaw osi – 2651 mm – i nieco większy, bo 510-litrowy bagażnik. Na polskim rynku niemiecki sedan pojawi się w 3 wersjach wyposażenia: Trendline, Comfortline i Highline. I w zależności od wersji, będzie kosztować od 69 do 106 tys. złotych.

Jak jeździ nowa Jetta? No cóż, jak… Volkswagen. Po prostu, dobrze. Kilkadziesiąt kilometrów za kierownicą auta może nie jest zbyt miarodajne, ale pozwala mi na małą konstatację. Nowa Jetta, swoimi właściwościami trakcyjnymi na pewno was nie zawiedzie… Jest przewidywalna. Nie zachęca do dynamicznej jazdy, ale jeśli pojawi się taka potrzeba, to wpisze się przy wyższych prędkościach w niemal każdy zakręt. Komfort auta również stoi na przyzwoitym poziomie. Więcej będziemy mogli wywnioskować po odbyciu „pełnowymiarowego” testu.