Fiat 500L 1,3 MultiJet Lounge
2013-09-12 12:35
Fiat 500L 1,3 MultiJet Lounge - z zewnątrz © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Nietuzinkowy Fiat 500L 0.9 TwinAir Lounge
Włosi poszli drogą Niemców z BMW. Najpierw reaktywowali, i to z ogromnym powodzeniem Fiata 500. Potem, tak jak Niemcy zaczęli traktować go jako bazę wyjściową do „wariacji na temat”. Tak właśnie postał 500L, o którym złośliwi mówią „Countryman” dla ubogich, albo że włoska mamusia chyba zbytnio „zapatrzyła się” w elitarnego Niemca…Dlaczego nazywa się 500L? Bo przód wzorowano na powstającej w Tychach „pięćsetce”. I właściwie, na przedzie podobieństwa się kończą. Literka „L” może bowiem oznaczać „large” (duży), „light” (lekki) oraz „loft” (wyznaczający nowe trendy). Ja dorzuciłbym jeszcze jedno L - Lounge bo… A o tym w dalszej części rozważań o naturze włoskiego auta.
fot. mat. prasowe
Fiat 500L 1,3 MultiJet Lounge - przód
Z zewnątrz…
Patrząc na auto z boku jesteśmy nieco przytłoczeni jego wielkością. No bo na segment B Fiat 500L jest za duży. Na C, chyba jeszcze zbyt mały. Na pewno nie jest też SUV-em. Nawet w wersji mini. A obrażać go, nazywając crossoverem, nie będziemy. A wiec jest… ciekawy. I bardziej podobny do Countrymana, niż zapewne włoscy styliści chcieli. Także tył auta prezentuje się nieźle. Tu odniesień do małej „pięćsetki” jest mniej. Tak, 500L z tyłu, to raczej powiększona, nowa Panda. Ale przez to 500L zyskuje na oryginalności. Dobrze wyglądają tylne lampy. Sprawiają wrażenie trójwymiarowych i pasują do masywnej całości.
No właśnie, całości. Zazwyczaj nie mamy problemu, żeby ocenić, czy auto nam się podoba, czy nie. W przypadku Fiata 500L tak do końca nie jesteśmy pewni, czy podoba nam się jego masywna skorupka. Ma kilka plusów dodatnich, ale nietrudno znaleźć te ujemne. Duże szyby, kontrastowy dach i wrażenie dużo większego, niż jest, to największe atuty. Kiedy jednak dłużej zatrzymamy wzrok na sylwetce, mamy wrażenie, że kulturysta ma stópki niczym gejsza. Ale, może to tylko nasze subiektywne wrażenie…
fot. mat. prasowe
Fiat 500L 1,3 MultiJet Lounge - wnętrze
… i w środku
Wnętrze to już inna historia. Nikt nigdy nie będzie tworzył tak pięknych wnętrz jak Włosi. I to w sumie bez znaczenia, czy mowa o Ferrari czy… Fiacie 500L. Ale do rzeczy. Deska w dużej „pięćsetce” to tak po trosze Panda i małe 500. Ale z obu aut wzięto to, co najlepsze i najładniejsze. I wyszło. I to jak! Piękne, białe zegary. Niezbyt duży, za to czytelny wyświetlacz nad panelem klimatyzacji. Efektowne i poręczne pokrętła do sterowania klimą i nawiewami. Pod nimi widoczny i umieszczony w wygodnym miejscu port USB i wejście minijack. Wszystko okraszone dwukolorowym wykończeniem kokpitu. Wisienką na torcie są schowki – w 500L jest ich sporo. Najważniejsze dwa, na desce. Jeden mniejszy, za to chłodzony na napoje, drugi – bardziej pojemny, na podręczne drobiazgi. Pomiędzy nimi niezamykany, za to bardzo przydatny. Szczególnie, na damska torebkę.
fot. mat. prasowe
Fiat 500L 1,3 MultiJet Lounge - bagażnik
Kolejna pochwała za poręczną i naprawdę ładną kierownicę wielofunkcyjną. Szeroki wieniec obszyty dwukolorową skórą idealnie leży w dłoni. Sterowanie funkcjami audio i telefonem tam, gdzie się ich spodziewamy. Do tego włącznik tempomatu umieszczony na kolumnie kierownicy tak, że bez odrywania rąk możemy go aktywować czy zmienić prędkość.
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)