Mercedes A180 CDI BlueEFFICIENCY 7G-DCT
2013-09-05 13:55
Mercedes A180 CDI BlueEFFICIENCY 7G-DCT © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Mercedes A180 BlueEFFICIENCY 7G-DCT
Wysoka bryła nadwozia i mało sportowy charakter auta mijały się z ambicjami takich ludzi, a sam wygląd nie przyciągał do siebie praktycznie niczym. Nadszedł jednak moment, w którym konkurencja z Monachium i Ingolstadt przestaje spać spokojnie, bo na rynek wkroczyła niedawno zupełnie nowa odsłona najmniejszego z Mercedesów. BMW serii 1 i Audi A3 zyskują tym samym groźnego, pełnoprawnego rywala, będącego klasycznym kompaktem klasy premium.fot. mat. prasowe
Mercedes A180 CDI BlueEFFICIENCY 7G-DCT, przód
Wow!
Już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że projektanci wykonali kawał solidnej roboty. Przyznam szczerze, że żaden kompakt nie zrobił na mnie jeszcze takiego wrażenia w kwestii stylistyki nadwozia. Samochód zwraca na siebie uwagę właściwie wszystkim, co można przyporządkować do hasła „wygląd zewnętrzny”. Przedni pas kipi nowoczesnością płynącą z kloszy lamp, a jednocześnie budzi respekt, posługując się długą maską oraz wielkim grillem z wyraźną gwiazdą na środku. Tył natomiast zaprojektowano w lekkim, nieco sportowym stylu, nie tracąc przy tym świeżości. Testowany egzemplarz wyróżnia się ponadto dwukolorowymi, 18-calowymi felgami aluminiowymi, stylizacją pakietu AMG, dwoma końcówkami układu wydechowego oraz lotką wystającą z dachu.
fot. mat. prasowe
Mercedes A180 CDI BlueEFFICIENCY 7G-DCT - wnętrze
Wszystko to wzbogacono niebieskim lakierem o wysokim stopniu nasycenia, dzięki czemu samochód łatwo wpada w oko właściwie wszędzie, gdzie się znajduje. Co ciekawe, robi to jeszcze lepiej od krwistoczerwonej Astry GTC czwartej generacji, która też potrafi ukraść wiele spojrzeń przypadkowych przechodniów. W mojej subiektywnej opinii nie to się jednak liczy najbardziej. Cieszę się, że wreszcie Mercedes wypuścił na rynek klasyczne auto segmentu C, a przy okazji zrobił to w dobrym stylu. Pamiętajmy jednak, że podstawowe odmiany pozbawione ksenonów, pakietu AMG czy dużych obręczy kół nie robią już takiego wrażenia. Musimy jednak odnotować, że konkurencja klasy premium wcale nie wygląda pod tym względem lepiej – nie od dziś wiadomo, że za stylistyczne dodatki trzeba słono płacić.
fot. mat. prasowe
Mercedes A180 CDI BlueEFFICIENCY 7G-DCT, tył
Po raz drugi
Sporo polotu znajdziemy także we wnętrzu A-klasy. W centrum uwagi wydają się być trzy okrągłe osłony nawiewów umieszczone na konsoli centralnej – gdyby nie ten środkowy, moglibyśmy się poczuć niemal jak w modelach zaczynających się na „SL”. Tuż nad nimi „wisi” kolorowy ekran wyświetlający większość przydatnych informacji, uznany jednak przez niektórych za najsłabsze ogniwo stylistyki wnętrza. Osobiście uważam, że taki patent jak najbardziej pasuje do reszty i wcale nie jest tam umieszczony na siłę. Deska rozdzielcza, mimo bardzo wyrazistego designu, jest dobrze zaplanowana, a z odnalezieniem poszczególnych funkcji pod przyciskami nie miałem najmniejszego problemu. Wspomniany przed chwilą wyświetlacz, choć nie jest dotykowy, nie sprawia żadnych kłopotów w obsłudze. Po menu poruszamy się za pomocą pokrętła-wybieraka umieszczonego w wygodnym miejscu na tunelu środkowym, tuż przy naszej prawej nodze. Co ważne, możemy go obsługiwać nie odrywając ręki od podłokietnika.
fot. mat. prasowe
Mercedes A180 CDI BlueEFFICIENCY 7G-DCT, widok z boku
oprac. : Dominik Kopyciński / Auto-strefa.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)