Oddalenie się z miejsca kolizji a roszczenie regresowe
2013-08-26 13:16
Przeczytaj także: Kolizja lub wypadek: jak postępować?
Orzecznictwo jasno wskazuje, iż zbiegnięciem z miejsca zdarzenia jest takie zachowanie, które ma na celu uniemożliwienie zidentyfikowania kierującego i uniknięcie przez niego odpowiedzialności. Istnieje bogate orzecznictwo, potwierdzające powyższe rozumienie tego pojęcia. Już w 1968 r., w wyroku z dnia 27 sierpnia 1968 r. sygn. akt RW 948/68, Sąd Najwyższy stwierdził, iż „o ucieczce kierowcy z miejsca wypadku można mówić wtedy, gdy oddala się on z miejsca wypadku, by uniknąć zidentyfikowania go, by utrudnić ustalenie przyczyny wypadku bądź też by uniknąć ewentualnej odpowiedzialności za spowodowanie wypadku".
Stanowisko takie judykatura potwierdza w wielu innych orzeczeniach m.in. w uchwale z dnia 25 sierpnia 1994 r., sygn. akt III CZP 107/94, Sąd Najwyższy w uzasadnieniu zauważył, iż „o zbiegnięciu kierowcy można z reguły mówić wówczas, gdy oddala się on z miejsca wypadku wbrew obowiązującym przepisom, czy też by uniemożliwić zidentyfikowanie go i pociągnięcie do odpowiedzialności".
W wyroku z dnia 27 marca 2001, sygn. IV KKN 175/00 Sąd Najwyższy wyraził opinię, iż „momentem decydującym o przyjęciu, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, jest ustalenie, że oddalając się z miejsca zdarzenia, czynił to z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności, w szczególności w celu uniemożliwienia identyfikacji, roli, jaką odegrał w zdarzeniu oraz stanu, w jakim znajdował się w chwili wypadku".
Powyższe rozumienie pojęcia „zbiegnięcie z miejsca zdarzenia" znalazło potwierdzenie także w orzeczeniu z dnia 18 listopada 1998 r., sygn. akt II CKN 40/98. W jego uzasadnieniu Sąd stwierdził, iż „zawarte w umowie ubezpieczenia słowo "zbiegł", którego synonimem może być słowo "uciekł", użyte zostało celowo, aby nie każde oddalenie się kierowcy z miejsca wypadku, czasami usprawiedliwione okolicznościami zdarzenia, powodowało utratę ochrony ubezpieczeniowej. Aby zatem przypisać kierowcy zachowanie określone w analizowanym przepisie, należałoby wykazać, iż kierowca "szybko", w celu jego niezauważenia, opuścił miejsce wypadku bez zamiaru powrotu. Tylko takie bowiem zachowanie daje się określić jako zbiegnięcie z miejsca wypadku.”
Judykatura jasno wskazuje więc jak należy rozumieć pojęcie zbiegu, otwiera to możliwość sprawcom kolizji wezwanym niesłusznie do regresu, obrony. W dyskusji z ubezpieczycielem o zasadności roszczenia warto zgłosić się z pomocą do Rzecznika Ubezpieczonych, który w naszym imieniu wystosuje odpowiednie pismo i wezwie ubezpieczyciela do ponownej analizy sprawy.
W 2011 roku Rzecznik Praw Ubezpieczonych złożył propozycje zmian do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 3960), jednak bez rezultatu.
Marlena Flis, Prawnik

1 2
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)