Volkswagen Golf 1,6 TDI CR DPF BlueMotion Technology Comfortline
2013-08-07 12:54
Volkswagen Golf 1,6 TDI © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Volkswagen Golf GTI Performance - kontynuuje legendę
KaroseriaZ Golfem, jak z… koniem. Krótko mówiąc, Golf jaki jest, każdy widzi. Od połowy lat 70., kiedy z taśm fabryki w Wolfsburgu zjechała pierwsza generacja, auto przechodzi ewolucję. Zgodnie z „moto-modą” na daną dekadę, staje się nieco mniej, lub bardziej okrągłe. Zawsze jednak trochę większe od poprzednika. I zawsze lepiej wyposażone.
Czy patrząc na Golfa VII jest się czym zachwycać? To zależy od upodobań. W naszej opinii, owszem. Choć to typowa dla auta kompaktowego, dwubryłowa sylwetka, w której z pozoru nic nowego wymyślić się nie da, smaczki tkwią w szczegółach. Przód auta, poprzez upodobnienie do innych modeli koncernu, stał się zdecydowanie bardziej wyrazisty. Ba, nawet elegancki. Tył też przestał epatować… prostotą – kilka fajnych przetłoczeń, nowe lampy, nieco opuszczony zderzak.
Z profilu auto zmieniło się najmniej. Linia, omalże identyczna jak w Golfie VI generacji. Tylko, czy był jakikolwiek sens projektować nowa sylwetkę dla Golfa VII? Hmm, otwarte drzwi też można próbować wyważać. Tylko po co..?
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf 1,6 TDI - widok z boku
Wnętrze
Niemiecka ewolucja nie dotyczy wnętrza auta. Tu wszystko rozwija się rewolucyjnie. Pomiędzy Golfem VI a VII jest omalże przepaść. Owszem, zegary prawie identyczne, ale na tym podobieństwo się kończy. Materiały, z których zmontowano wnętrze są godne nie tylko Passata, ale także (bez przesady) Phaetona. Mięciutko, nawet na desce i drzwiach, To, co ma być twarde, zrobiono z lakierowanych plastików (w kolorach fortepianowym albo aluminiowym). Jest tu bardzo niemiecko, czyli solidnie i ergonomicznie aż do bólu.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf 1,6 TDI - kierownica
Fotele i tylna kanapa, zbliżone są do ideału. Bardzo lubiłem jazdę Golfem VI, bo było to jedno z niewielu aut kompaktowych, w którym „szczupły inaczej” bez problemów znajdzie dobrą pozycję za kierownicą. I choć to trudne do wyobrażenia, w VII jest jeszcze lepiej. Oczywiście to moje subiektywne odczucia, ale podobne miało moje diametralnie inne w budowie anatomicznej, alter ego.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf 1,6 TDI - wnętrze
Technologia
Testowe auto określa technologia BlueMotion. W ludzkim języku oznacza to, że auto bardzo wstrzemięźliwie konsumuje olej napędowy i wytwarza mniej CO2. Kwestie ekologii są mi obojętne... Prześwietlę za to ekonomiczną stronę technologii BlueMotion. I… jestem pod wrażeniem. Nie sprawdzałem, ile według producenta auto powinno zużywać paliwa. Według mnie w trasie, Golf VII palił poniżej 4 litrów oleju napędowego, w mieście około 6, a średnio, 5,2 litra. Dane podaję zgodnie ze wskazaniami komputera pokładowego, ale po dokładnym przeliczeniu na redakcyjnym kalkulatorku. Respect!
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf 1,6 TDI - silnik
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)