Isuzu D-Max 2,5 TD LSX Double Cab
2013-05-20 11:01
Przeczytaj także: Isuzu D-Max 2,5 TD
KaroseriaPoprzednia generacja tego modelu nie zdobyła naszego rynku. Dlaczego? Jedną z podstawowych przyczyn był brak wyrazistości. Obecny D-Max to na szczęście zupełnie inna szkoła designu. Przednia część karoserii prezentuje się nie tylko masywnie, ale również elegancko. Wszystko za sprawą łagodnie narysowanych reflektorów z ciemnym wypełnieniem i chromowanego grilla o rozmiarze deski snowboardowej. Nie zabrakło również srebrnych wstawek na progach, lusterkach, tylnym zderzaku i klamkach. Te akcenty sprawiają, że na Isuzu zwraca się uwagę nie tylko ze względu na gabaryty. Do testu otrzymałem wersję z „kwadratową” zabudową przestrzeni załadunkowej. Nie lubię tego typu rozwiązań, bo często wyglądają jak doklejone na siłę. W tym przypadku tragedii jednak nie ma, ponieważ nakładka ma dużą powierzchnię przeszkloną, co całkiem nieźle wpisuje się w całą sylwetkę.
fot. mat. prasowe
Isuzu D-Max 2,5 TD LSX Double Cab
Przednia część karoserii prezentuje się nie tylko masywnie, ale również elegancko. Wszystko za sprawą łagodnie narysowanych reflektorów z ciemnym wypełnieniem i chromowanego grilla o rozmiarze deski snowboardowej.
Wnętrze
Kabina Isuzu jest największym zaskoczeniem. Głównie za sprawą kokpitu, który wcale nie przypomina japońskich wołów roboczych. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że jest naprawdę ładny. Nie ma tu wielkich, kwadratowych elementów, szorstkich materiałów czy pokręteł rodem z PRL. Całość została zaprojektowana w taki sposób, że nie raziłaby nawet zwykłym samochodzie osobowym. Oczywiście plastiki są twarde, ale miłe w dotyku i nieźle spasowane. Poza tym konsola centralna jest ergonomiczna i czytelna zarazem. Taką samą charakterystykę mają zegary, do których również trudno się przyczepić.
Przednie fotele mają duży zakres regulacji i odpowiednią wielkość, ale brakuje im lepszego wyprofilowania, które skuteczniej podpierałoby ciało. Oczywiście trzeba zaakceptować wysoką pozycję za kierownicą, która jest cechą charakterystyczną kabin pick-upów. Na tylnej kanapie jest natomiast wygodniej niż mogłoby się wydawać. Przede wszystkim nie brakuje miejsca ani na nogi, ani na głowy. Przydałoby się jedynie nieco bardziej pochylone oparcie.
Najważniejszą częścią nadwozia Isuzu jest oczywiście „paka” o dość dużych możliwościach. Ma ona 1552 mm długości, 1530 mm szerokości i 465 mm wysokości, co plasuje ją w samej czołówce swojej klasy. Jej ładowność to aż 1055 kg - przewóz ciężkich „bagaży” nie stanowi więc żadnego problemu.
fot. mat. prasowe
Isuzu D-Max 2,5 TD LSX Double Cab - wnętrze
Kabina Isuzu jest największym zaskoczeniem. Głównie za sprawą kokpitu, który wcale nie przypomina japońskich wołów roboczych.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (3)