Volvo V40 D3
2013-04-17 13:47
Volvo V40 D3 © fot. mat. prasowe
Kilka lat temu Volvo mogło podzielić losy innej szwedzkiej marki - Saaba. Po kiepskich sojuszach z lat 90., na których skorzystali wszyscy, za wyjątkiem Volvo, firmie pozostał spory dług i marne perspektywy. Na szczęście udało się znaleźć rozsądnego inwestora, który ograniczył się do zastrzyku gotówki, pozostawiając szwedzkim konstruktorom i designerom wolną rękę. Efekty? Właśnie widać...
Przeczytaj także: Volvo V40 T3 Momentum
Po kilku latach walki o przetrwanie, marka z dumnie podniesioną głową powróciła do gry. I z powodzeniem aspiruje do miana producenta aut segmentu Premium. Modelowa rewolucja zaczęła się kilka lat temu. Modelem C30 projektanci z Goeteborga wrócili do gry. Potem przyszedł czas na niemniej udany XC60. W ubiegłym roku do salonów wrócił V40, niegdyś sztandarowy model koncernuKaroseria
V40 z jednej strony kontynuuje linię modelową inaugurowaną przez C30 czy XC60, a z drugiej zapowiada nową twarz szwedzkiego koncernu. Bo to, co najbardziej różni nową „fałkę” od innych aut z Goeteborga, to właśnie przód. Styliści marki wyraźnie zmienili grill oraz kształt świateł. Na tym jednak nie koniec. Także karoseria, od słupka C zrywa z nieco kanciastą linię proponowaną dotąd przez Volvo. Wprawdzie tylne lampy znamy z XC60, ale nawet one uległy lekkim stylistycznym zabiegom. Efekt? No cóż, na pewno dynamiczna sylwetka zainteresuje teraz mniej zachowawczą (czyt. młodszą) część potencjalnej klienteli. A chyba właśnie chodziło o to, by zerwać z łatką „Volvo, marka dla geriatryków”.
fot. mat. prasowe
Volvo V40 D3 - przód auta
Wnętrze
Wnętrze auta to majstersztyk. Ergonomii od Szwedów powinni uczyć się nawet akuratni w każdym calu Niemcy. Kokpit jest bowiem wygodny, ale ascetyczny. Żadnych zbędnych cudeniek i bajerów. Czytelne, eleganckie, a dodatkowo ładne zegary z wyświetlaczem sprawiającym wrażenie 3D, doskonale dobrana kolorystyka. Naprawdę, Premium i do tego z plusem. Także tapicerka i cała „dziewiarska” reszta bez najmniejszych zastrzeżeń.
Ilość miejsca we wnętrzu nie imponuje, ale jest wygodniej niż w Audi A4 czy Mercedesie klasy C. Szczególnie, na tylnej kanapie, która w obu niemieckich „megaklasykach”, moim zdaniem, nie jest zbyt wygodna. Nie brakuje też, czego o obu Niemcach powiedzieć nie można, miejsca na kolana, ani na ten detal anatomiczny, gdzie plecy tracą swa szlachetną nazwę.
fot. mat. prasowe
Volvo V40 D3 - wnętrze
Technika
Volvo V40 to typowy przedstawiciel kompaktów. Z 4369 mm długości, 1445 wysokości i szerokością 2041 mm (do końcówek lusterek). Dzięki rozstawowi osi wynoszącemu 2647 mm auto gwarantuje luksus podróżowania dla 4 osób, a dostateczny komfort dla 5. Do testu otrzymaliśmy V40 w wersji D3, co oznacza że pod maska pracował dwulitrowy, pięciocylindrowy silnik diesla o mocy 150 KM i momencie obrotowym 350Nm.
Na wyrazy uznania zasługuje ekonomika dieslowskiego motoru V40. W trasie auto konsumowało około 4,6 litra, w mieście niewiele powyżej 5, a średnio 5,4. Nasze wyniki nie odbiegają zasadniczo od danych fabrycznych, co, dobrze świadczy o producencie. Auto przenosi całą siłę napędową na koła przednie za pośrednictwem dwusprzęgłowej skrzyni automatycznej.
Przeczytaj także:
Volvo V40 D2 - prestiż w rozsądnej cenie
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)