Suzuki Splash 1,0 Club
2013-04-04 09:01
Suzuki Splash © fot. mat. prasowe
Sposobów na pokonywanie miasta jest kilka. Nie licząc wiecznie spóźniającej się komunikacji miejskiej, można wybrać jednoślad. Ten wariant pozwoli nam ominąć korki, ale w zróżnicowanym pogodowo kraju wielokrotnie zafunduje zimny prysznic. Zostają więc przedstawiciele segmentu A. Są to tanie, niewielkie autka, sprawdzające się przede wszystkim na zatłoczonych parkingach. Krótko mówiąc (czyt. pisząc): ciasne, ale własne. Oczywiście można wybrać też coś większego z segmentu B, ale wtedy koszt zakupu wyraźnie skoczy do góry. To jednak nie koniec propozycji. Jest bowiem oferowany pewien kompromis, który w niewielkich gabarytach samochodu miejskiego, skrywa całkiem przestronne wnętrze – a wszystko to w rozsądnej cenie. Ten wynalazek zwie się Suzuki Splash 1,0 Club.
Przeczytaj także: Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance
KaroseriaSplash to bliźniak Agilii, którą Opel wycofał już z oferty. Mimo zaawansowanego wieku, miejskie Suzuki dalej wygląda świeżo. Po ostatnim liftingu, samochód nieco upodobnił się do flagowego modelu Kizashi. Zdradza to przednia część nadwozia, gdzie znalazł się charakterystyczny dla marki grill. Tył został natomiast zdominowany przez ostre linie, długie lampy i pionowo umieszczoną szybę. Za sprawą wysokiego, nieco napompowanego nadwozia, trudno umieścić Splasha w segmencie A. To bardziej mikrovan, który maksymalnie wykorzystuje niewielkie gabaryty.
fot. mat. prasowe
Suzuki Splash - przód
Wnętrze
Kabina to największy atut małego Suzuki. Kokpit został wykonany z twardych, ale bardzo dobrze spasowanych plastików. Naprawdę nie ma mowy o żadnych nieprzyjaznych odgłosach. Poza tym, ergonomia stoi na bardzo dobrym poziomie. Radio jest wręcz banalne w obsłudze, podobnie jak panel klimatyzacji. Nie każdemu spodoba się jednak obrotomierz odseparowany od pozostałych wskaźników. Jest to patent znany także dzięki trojaczkom z Kolina (C1, 107, Aygo).
fot. mat. prasowe
Suzuki Splash - kokpit
Przednie fotele zostały umieszczone dość wysoko, co uwydatnia rodzinny charakter auta. Mają one odpowiednią twardość jak i wielkość. Przydałoby się jedynie nieco lepsze podparcie boczne. Największym zaskoczeniem okazuje się natomiast tylna kanapa. Dzięki wysoko poprowadzonej linii dachu, zajęcie miejsca jest naprawdę proste. Ponadto przestrzeń, jaką oferuje auto jest praktycznie niedostępna dla większości aut segmentu A. Podróż w czwórkę, gdzie każdy mierzy około 180 centymetrów wzrostu, nie jest żadnym problemem. Nawet pięć osób nie powinno narzekać na krótkich dystansach. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest niestety niewielki bagażnik. Skromne 178 litrów powinno wystarczyć jedynie na większe zakupy.
fot. mat. prasowe
Suzuki Splash - przednie i tylne fotele
Przeczytaj także:
Suzuki Grand Vitara 2.4 Elegance
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)