Mazda 3

Przeczytaj także: Mazda 3 2.0 SkyPassion warta swojej ceny

Technika

Pod maską testowanego egzemplarza pracuje 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 150 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 191 Nm. Współgra on z sześciobiegową skrzynią manualną, której skoki są krótkie. Przydałby się jedynie nieco mniejszy lewarek. Ten zestaw pozwala na rozpędzenie japońskiego kompaktu do pierwszej setki w 10,4 sekundy. Biorąc pod uwagę fakt, iż „Trójka” waży 1327 kg, nie są to spektakularne osiągi. Tym bardziej, że poprzednik robił to w krótszym czasie. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. W mieście auto pali w okolicy 9 litrów. Na trasie bez większych wyrzeczeń można zejść do 6 litrów. To daje średni wynik na poziomie 7,5 litra. Biorąc pod uwagę to, iż pod maską pracuje prawdziwy „dwulitrowiec”, spalanie okazuje się całkiem niezłe. Na takie rezultaty ma oczywiście wpływ „ i-stop”, który bardzo sprawnie działa. Mazda chwali się, że to jeden z lepiej pracujących systemów tego typu, uruchamiający samochód już po 0,35 sek. Nie jest to jednak król ekologii. Emisja dwutlenku węgla tego motoru wynosi 157 g/km. Ma on natomiast jedną, istotną zaletę. Czas oczywiście to zweryfikuje, jednakże konstrukcje, w których z jednostki o pojemności 1,4 litra „wyciąga się” podobne stado koni mechanicznych będą znacznie mniej żywotne. A to zaprocentuje w wypadku Mazdy po kilku latach.
Wrażenia z jazdy

Mazda z 2-litrowym silnikiem lubi wysokie obroty, jak typowy, japoński sportowiec. Wyprzedanie nie należy do czynności problematycznych, jednakże czasem wskazana jest redukcja. Auto przytomnie reaguje na wciśnięcie gazu dopiero po przekroczeniu 3 tysięcy. Zawieszenie na krętych drogach spisuje się bardzo dobrze, podobnie jak układ kierowniczy, który został poprawiony za pomocą elektrycznej pompy wspomagania. Dzięki temu auto bardzo szybko reaguje na ruchy kierownicą.

Podczas gwałtownych manewrów karoseria nie przechyla się na boki, a podsterowność zostaje ujawniona dopiero bo sporym „przesadzeniu”. W mieście obfitym w dziury również nie można narzekać na resorowanie. Japoński kompakt całkiem nieźle radzi sobie z nierównościami, choć czasem słychać pracę „zawiasów”. W trasie można natomiast docenić sześciobiegową przekładnię, która pozwala zaoszczędzić paliwo przy wyższych prędkościach. Dzięki opływowej sylwetce, auto nie jest narażone na duże opory powietrza. Duży plus należy się także za wyciszenie przestrzeni pasażerskiej. Nawet podczas jazdy z autostradową szybkością nie ma problemów z komunikowaniem się.

Okiem przedsiębiorcy

Mazda 3 2,0 i-stop Sport to propozycja dla osób lubiących japońską technologię opakowaną w ciekawą karoserię. Świetnie wygląda, jest wystarczająco dynamiczna, dobrze wyposażona i zapewne będzie trwalsza od konkurentów, którzy podobną moc uzyskują ze znacznie mniejszych silników. To niewątpliwa zaleta, szczególnie dla osób szukających trwałego auta flotowego. Testowany egzemplarz to wydatek 90 400 zł. No cóż, bardzo dużo, nawet biorąc pod uwagę maksymalne wyposażenie. Jeśli jednak ktoś chce posiadać nową „Trójkę” może ją kupić ze słabszym silnikiem (1,6 litra) i gorszym wyposażeniem już za 64 900 zł. Podstawowa gwarancja chroni nabywcę przez trzy lata lub 100 tysięcy kilometrów. Taką samą długością ochrony objęte są lakier oraz Assistance. W przypadku perforacji nadwozia są to już 144 miesiące (12 lat). Japoński producent oferuje kredyt balonowy. Wpłata własna wynosi 50 % wartości pojazdu. Trwa on 12 miesięcy ze spłatą w jednej racie balonowej na koniec czasu kredytowania. Jeśli chodzi o leasing, Mazda proponuje go z sumą opłat 103 %. Dotyczy to jednak wybranych modelów, dlatego o szczegóły należy pytać indywidualnie.