Naprawa samochodu nie tylko w ASO
2010-08-06 00:15
Przeczytaj także: Części samochodowe: wadliwość ciągle wysoka
Do niedawna rynek motoryzacyjny w Polsce uważany był za nieskrępowany – można było kupować i używać do napraw pojazdów części pochodzących zarówno od koncernów samochodowych, jak i od niezależnych producentów. Koncerny zaczęły jednak zastrzegać w Urzędach Patentowych wzory widocznych części zamiennych, takich jak lusterka, szyby, błotniki, czy reflektory. Dla konsumentów oznaczałoby to, że już wkrótce nie będą mogli decydować, czy do naprawy swojego pojazdów użyć części od niezależnego producenta, czy elementów o wiele droższych z logo koncernu. „Gdyby tak się stało na rynku części zapanowałby monopol koncernów, co w konsekwencji prowadziłoby do wzrostu cen, uderzającego głównie po kieszeni kierowców”, twierdzi Adam Karpiński, ekspert z warsztatu samochodowego on-line Motointegrator.plWe wrześniu 2004 r. Bruksela zaproponowała, by unijna dyrektywa (98/71/EC) została zmodyfikowana - poprzez wprowadzenie do niej "klauzuli napraw". Ten specjalny przepis prawny pozwoliłby firmom niezależnym od koncernów samochodowych na produkcję i sprzedaż "nieoryginalnych" lusterek, błotników itp., do wykorzystania ich w naprawach powypadkowych.
Klauzula gwarantuje, że ochrona patentowa nadal obejmować będzie nowe modele samochodów. Konsumenci nie powinni dwa razy płacić za to samo – raz kupując samochód i drugi raz naprawiając go po wypadku. Dzięki jej wprowadzeniu, kierowcy otrzymują swobodę wyboru, zarówno serwisu dokonującego naprawy, jak również pochodzenia części do niej użytych. Ma to tym większe znaczenie, że ceny części z logo koncernów motoryzacyjnych są wyższe około 60% od cen części niezależnych producentów.
Nowe przepisy podtrzymują większość istniejących regulacji. Wśród nich znalazły się te najważniejsze, a więc możliwość wielomarkowości salonów samochodowych, dzięki którym klient ma większy wybór i lepszy dostęp do nowych samochodów. Dają one także możliwość korzystania ze znacznie tańszych nieautoryzowanych warsztatów naprawczych, nawet podczas trwania gwarancji auta oraz dostęp do tańszych zamienników niezależnych producentów części zamiennych. „To, że dany warsztat nie jest ASO, nie świadczy o jego złej jakości. Kierowcy i właściciele powinni sami wybierać, gdzie chcą naprawić auto, a te regulacje są gwarancją takiej możliwości” uważa Dominik Kochański, ekspert z warsztatu samochodowego on-line, Motointegrator.pl
Zmiany te w pewien sposób będą ograniczały obecną swobodę działalności, ale głównie w zakresie konkurencji. Trudniej będzie na przykład dostać pozwolenie na sprzedawanie drugiej marki w istniejącym salonie, jeśli jej sprzedaż odbywa się już w innym, znajdującym się w sąsiedztwie.
GVO a gwarancja producenta
Należy zauważyć, że w przepisach GVO Komisja Europejska umożliwiła stosowanie części porównywalnej jakości do oryginału. Ponadto sprzedaż oryginalnych części może być prowadzona również przez niezależnych dystrybutorów.
Producent nie ma prawa wyłączyć uprawnień wynikających z gwarancji, jeśli przeglądy gwarancyjne są wykonywane poza ASO, a także wykonywane są w sposób należyty oraz zgodny z technologią producenta. Przepisy GVO gwarantują właścicielowi pojazdu prawo wyboru, w zakresie jego serwisowania w okresie gwarancyjnym.
Nowe regulacje mają obowiązywać do 31 maja 2013 r. W tym okresie Komisja Europejska zamierza monitorować cały rynek motoryzacyjny oraz funkcjonowanie nowych przepisów.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl