Fiat Grande Panda EV robi wrażenie
2025-04-15 00:15
Przeczytaj także: Nissan Ariya Nismo - sportowy crossover zadebiutował w Polsce
Elektryczna Grande Panda z bliska
To zaskakująco atrakcyjny samochód. Projektanci postanowili wykorzystać styl retro i połączyć go z najnowszymi trendami. Dzięki temu, elektryczna Grande Panda zwraca na siebie uwagę, a także sięga do swoich korzeni - przypominając pierwszą generację. I robi to naprawdę bardzo dobrze.
Zacznijmy od przydomka „Grande” - nie jest oczywiście przypadkowy. To po prostu większy samochód, niż ta dotychczasowa konstrukcja. Gwoli ścisłości, reprezentuje segment B. Oba modele będą oferowane równocześnie, by lepiej zaspokajać potrzeby klientów.
fot. mat. prasowe
Fiat Grande Panda EV - front
Reflektory oparte na motywie pikseli łączą się z czarnym panelem, na którym jest również logo producenta.
Design jest po prostu świetny. Front z wysoko poprowadzoną linią maski dodaje masywności. Reflektory oparte na motywie pikseli łączą się z czarnym panelem, na którym jest również logo producenta - umieszczone po prawej stronie, zgodnie z tradycją. Niżej wkomponowano zderzak z dużym wlotem.
Tył jest równie ciekawy. To zasługa prostokątnych lamp, których górna część wystaje poza obrys karoserii. Na klapie bagażnika wytłoczono nazwę marki, a po przekątnej - nazwę modelu. Jeszcze niżej zamontowano masywną osłonę uwydatniającą charakter crossovera.
fot. mat. prasowe
Wesołe wnętrze
W kabinie tego samochodu jest wyjątkowo ciekawie. Zacznijmy od możliwości konfiguracyjnych, które pozwalają na szeroką personalizację kolorystyczną. Ponadto, można liczyć na fajne dekory - z wyjątkiem szybko rysującej się fortepianowej czerni. W prezentowanym egzemplarzu zastosowano motyw drewna a także czarno-żółte wstawki, które otoczono niebieskimi materiałami wykończeniowymi. Niby misz-masz, ale wyjątkowo ciekawy.
Jakość materiałów nie jest wybitna - większość tworzyw ma twardą fakturę. Spasowanie wydaje się jednak bardzo przyzwoite. Do tego dochodzi dawka indywidualizmu, której nie sposób szukać u konkurencji. Pod tym względem to lider swojej klasy, bez najmniejszej wątpliwości.
fot. mat. prasowe
Fiat Grande Panda EV - fotele
Przednie fotele wyglądają wprost widowiskowo. Mają zintegrowane zagłówki, niezłe wyprofilowanie i wystarczający zakres regulacji.
Zegary mają cyfrową formę i są czytelne. Wkomponowano je w tej samej ramce, co środkowy ekran multimedialny znany z innych modeli koncernu Stellantis. Niżej wygospodarowano niezależny panel do obsługi klimatyzacji. Tak jest bardziej ergonomicznie.
Producent nie zapomniał też o praktycznych rozwiązaniach. W kabinie znajdziemy więc półki, spore schowki, kieszenie na panelach drzwi, indukcyjną ładowarkę oraz gniazda USB i 12V. Krótko mówiąc, jest wszystko, co potrzebne do codziennej eksploatacji.
fot. mat. prasowe
Fiat Grande Panda EV - przewód do ładowania
Producent zastosował ładowarkę 7 kW, która jest wbudowana w przedni panel. Dzięki temu jeszcze łatwiej i szybciej można ją podłączyć do gniazdka.
Jeżeli chodzi o przestrzeń, to jest jej wystarczająco dla czterech osób średniego wzrostu. Przednie fotele wyglądają wprost widowiskowo. Mają zintegrowane zagłówki, niezłe wyprofilowanie i wystarczający zakres regulacji.
Dostęp na tylną kanapę wydaje się nieco ograniczony, ponieważ drzwi są stosunkowo wąskie. Niemniej jednak, miejsca nie brakuje. Nawet kąt pochylenia oparcia jest całkiem niezły. Co ciekawe, w bazowej wersji spalinowej nie ma z tyłu trzech zagłówków. Zbędna oszczędność, która w „elektryku” nie występuje.
fot. mat. prasowe
Fiat Grande Panda EV - z przodu
Front z wysoko poprowadzoną linią maski dodaje masywności.
Elektryczna Grande Panda dysponuje także sporym bagażnikiem. W bazowej konfiguracji oddaje on do dyspozycji 361 litrów. To wystarczająca wartość, by zmieścić dwie duże walizki albo kilka tak zwanych „kabinówek”.
Po złożeniu drugiego rzędu, możliwości przewozowe rosnąco 1315 litrów. To także całkiem sporo, biorąc pod uwagę skromne gabaryty tego samochodu. I tu warto nadmienić, że Panda EV ma 3999 milimetrów długości.
Technologia
Jak już ujawniłem, włoska nowość dysponuje napędem elektrycznym. Dodam jednak, że w ciągu kilku tygodni do oferty dołączy także miękka hybryda. Póki co jednak mieliśmy okazję sprawdzić wariant na prąd, który ma więcej sensu, niż może się wydawać. Dlaczego? Ponieważ to samochód do miasta, a w takich warunkach nie trzeba dużych zasięgów i łatwo o źródła energii. Ale po kolei…
Elektryczna Grande Panda oferuje 113 koni mechanicznych i 122 niutonometry. Cały potencjał trafia na przednią oś. Jeżeli chodzi o osiągi, to są akceptowalne. Przyspieszenie do 100 km/h trwa dokładnie 11,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 132 km/h - do miasta w zupełności wystarczy.
fot. mat. prasowe
Fiat Grande Panda EV - z tyłu
Górna część prostokątnych lamp wystaje poza obrys karoserii. Na klapie bagażnika wytłoczono nazwę marki, a po przekątnej - nazwę modelu.
Jeżeli chodzi o baterię, to dysponuje pojemnością 44 kWh. Według producenta, prezentowany model zużywa średnio 16,8 kWh. To oznacza, że crossover Fiata jest w stanie pokonać 320 kilometrów w cyklu mieszanym. Całkiem nieźle.
Co ciekawe, producent zastosował ładowarkę 7 kW, która jest wbudowana w przedni panel. Dzięki temu jeszcze łatwiej i szybciej można ją podłączyć do gniazdka. Wybór mocniejszej ładowarki, 11 kW, oparto już na standardowym kablu.
fot. mat. prasowe
Fiat Grande Panda EV - tył
Elektryczna Grande Panda dysponuje także sporym bagażnikiem. W bazowej konfiguracji oddaje on do dyspozycji 361 litrów.
Wrażenia z jazdy
Elektryczna Grande Panda jest większym samochodem, niż ta dotychczas oferowana, konwencjonalna wersja. To jednak nie odbija się przesadnie na zwrotności pojazdu, choć średnica zawracania wynosi około 1 metra więcej. Pamiętajmy jednak, że wnętrze pomieści cztery osoby i sporo bagażu. Nie ma więc mowy o kręceniu nosem.
Manewrowanie tym autem jest czystą przyjemnością. Układ kierowniczy pracuje z wyjątkową lekkością, co oznacza brak wysiłku ze strony użytkowników. Taka charakterystyka spodoba się na pewno paniom. Dobra widoczność na wszystkie strony jest dodatkowym atutem.
Dynamika wydaje się przyzwoita. Jak przystało na auto akumulatorowe, reakcja na „gaz” jest natychmiastowa. Nawet poza obszarem zabudowanym można całkiem sprawnie podróżować. Nie jest to może auto długi dystans, ale warto wiedzieć, że bezstresowo zawiezie na podmiejską działkę.
fot. mat. prasowe
Fiat Grande Panda EV - wnętrze
W prezentowanym egzemplarzu zastosowano motyw drewna a także czarno-żółte wstawki, które otoczono niebieskimi materiałami wykończeniowymi.
Okiem przedsiębiorcy
I tu przechodzimy do oferty, która wygląda obiecująco. Bazowa wersja, czyli RED kosztuje 110 000 złotych - bez jakichkolwiek dopłat rządowych. Standardowo posiada opisany układ napędowy, co oznacza 113 koni mechanicznych.
Wyposażenie jest przyzwoite - lepsze, niż we wspomnianej wersji spalinowej. Cyfrowe wskaźniki, klimatyzacja, tempomat i elektrycznie sterowane szyby są w każdym egzemplarzu, podobnie jak dotykowy ekran multimedialny.
Wersja La Prima za 125 000 złotych (bez dopłat rządowych) ma już praktycznie wszystko, co obejmuje oferta Fiata. Dopłaty wymagają jedynie opcjonalne lakiery metalizowane.
Podsumowując, nie jest bardzo drogo, jak na auto elektryczne.
Elektryczna Grande Panda z pewnością ożywi polskie miasta. Ma swój indywidualny sznyt i świetnie nawiązuje do protoplasty. Do tego, posiada wystarczająco przestronne wnętrze. Z pewnością nie będzie tak popularna, jak hybryda, ale i tak powinna znaleźć swój target.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)