eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty autFord Kuga PHEV. Czym się wyróżnia?

Ford Kuga PHEV. Czym się wyróżnia?

2024-11-26 13:29

Ford Kuga PHEV. Czym się wyróżnia?

Ford Kuga PHEV © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (13)

Amerykańska marka podeszła trochę inaczej do tematu hybrydy. Zamiast stosować małą, doładowaną jednostkę, wybrała większą, a do tego wolnossącą. Czy to lepsze rozwiązanie? Wszystko zależy od oczekiwań.

Przeczytaj także: Ford Kuga 2.5 Hybrid ST-Line

Ford Kuga PHEV to kompaktowy SUV, który ma za sobą dwa duże liftingi. Ten ostatni wyraźnie zmienił stylistykę, co poskutkowało zdecydowanie bardziej atrakcyjnym pasem przednim. Projektanci zastosowali nowe reflektory, blendę LED do jazdy dziennej, owalny grill i zderzak ze srebrnymi wstawkami.

Profil samochodu pozostał zbliżony, choć błotniki mają nieco inne kształty ze względu na nowe elementy oświetlenia. Co ciekawe, w prezentowanej konfiguracji nie widać plastikowych osłon, ponieważ zostały pokryte lakierem w kolorze karoserii. Dzięki temu prostemu zabiegowi Kuga wygląda nieco szlachetniej.

Kuracja odmładzająca poskutkowała również lekkimi zmianami w tylnej części nadwozia. Znalazły się tu nowe lampy, a w zasadzie ich wypełnienia. Oprócz niej, zastosowano czarną nazwę modelu, dwie prawdziwe końcówki wydechu i spojler nad lekko pochyloną szybą.

fot. mat. prasowe

Ford Kuga PHEV - z tyłu

Z tyłu mamy nowe lampy, a w zasadzie ich wypełnienia.


Czym wyróżnia się hybryda plug-in? Można ją poznać głównie po dwóch elementach. Pierwszym, tym bardziej oczywistym jest oznaczenie na klapie bagażnika. Z kolei drugi to dodatkowa klapka na przednim, lewym błotniku, która zasłania gniazdo ładowania.

Wnętrze


Po otwarciu drzwi, oczom ukazują się dobrze znane „klocki” Forda. Krótko mówiąc, nie ma mowy o zaskoczeniach, ale też trudno mówić o rozczarowaniu. Czuć za to solidny montaż i przyzwoite spasowanie. Materiały wykończeniowe są dobre, choć brakuje dekorów, które ożywiłyby ciemne wzory.

fot. mat. prasowe

Ford Kuga PHEV - profil

Profil samochodu pozostał zbliżony, choć błotniki mają nieco inne kształty ze względu na nowe elementy oświetlenia.


Zegary są cyfrowe i można je w pewnym stopniu personalizować. W każdej konfiguracji oferują czytelność. Sąsiadująca z nimi kierownica ma gruby, dobrze leżący w dłoniach wieniec oraz fizyczne przyciski na ramionach, które są dużo lepsze od tych dotykowych - od zawsze i na zawsze.

Centralny ekran multimedialny wyróżnia się wielkością - przekątna sięga 13,2 cala. To naprawdę pokaźny instrument o dużych możliwościach. Byłoby bardziej estetycznie, gdyby został wkomponowany w kokpit, a nie wystawał nad podszybie, ale przy takich gabarytach jest to niemal niemożliwe. Zostawmy jednak „urodę” i przejdźmy do funkcjonalności.

fot. mat. prasowe

Ford Kuga PHEV - deska rozdzielcza

Centralny ekran multimedialny wyróżnia się wielkością - przekątna sięga 13,2 cala.


Opisywany wyświetlacz jest oparty na systemie SYNC najnowszej generacji. Przekłada się to na intuicyjną obsługę i przyjazne grafiki. Funkcje Android Auto i Apple CarPlay są bezprzewodowe. Trzeba jedynie przyzwyczaić się do integracji z klimatyzacją - niezależny panel byłby bardziej ergonomicznym rozwiązaniem.

Fotele dobrze wyglądają i tak też podpierają. Ich zakres regulacji obejmuje nawet przedłużane siedzisko. Do tego dochodzą funkcje podgrzewania i pamięci ustawień. Miłym zaskoczeniem są zagłówki o odpowiedniej miękkości.

Ford Kuga PHEV nie rozczarowuje również w drugim rzędzie. Osoby o wzroście wynoszącym około 185 centymetrów nie będą narzekać. Oprócz sporej przestrzeni, do dyspozycji są gniazda USB, pojemne kieszenie, a także dysze nawiewu. Największym plusem pozostaje regulowany kąt pochylenia oparcia.

fot. mat. prasowe

Ford Kuga PHEV - fotele

Fotele dobrze wyglądają i tak też podpierają.


Bagażnik oferuje minimum 420 litrów pojemności. Przesunięcie kanapy pozwala zwiększyć jego możliwości do około 630 litrów, ale kosztem komfortu w drugim rzędzie. Najważniejsze jednak, że da się tym „manipulować” - tak jest praktyczniej.

Użytkownicy mogą skorzystać z bocznych wnęk, gniazda 12V czy dwóch cięgien które umożliwiają wygodne złożenie oparć. Do tego dochodzi naprawdę godne wykończenie. Minus? Tak naprawdę tylko jeden: przewód ładowania nie ma swojego dedykowanego miejsca, dlatego zajmuje przestrzeń w kufrze.

Technologia


Jak już wspomniałem, Amerykanie podeszli trochę inaczej do tematu, niż większość producentów z Europy. Pod tym względem bardziej przypominają Japończyków. Sercem samochodu jest benzynowa, wolnossąca jednostka o pojemności 2,5 litra, którą oparto na czterech cylindrach w rzędzie.

Wspiera ją silnik elektryczny, z którym generuje systemowo 243 konie mechaniczne. To całkiem spora wartość, która jest przenoszona jedynie na przednią oś. Pomaga w tym bezstopniowa przekładnia automatyczna eCVT.

fot. mat. prasowe

Ford Kuga PHEV - z przodu

Projektanci zastosowali nowe reflektory, blendę LED do jazdy dziennej, owalny grill i zderzak ze srebrnymi wstawkami.


Osiągi są bardzo przyzwoite. Przyspieszenie do 100 km/h trwa dokładnie 7,3 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 200 km/h. To najbardziej dynamiczna wersja tego modelu w ofercie. Może nie zasługuje na status pełnoprawnego ST, ale jest już niedaleko - przynajmniej pod tym względem.

Spalanie? To zależy od poziomu naładowania baterii. Akumulator trakcyjny ma pojemność 14,4 kWh brutto, co według producenta przekłada się na około 60 kilometrów zasięgu. Późną jesienią, przy niskich temperaturach (w okolicach zera i kilku stopni Celsjusza), udało mi się pokonać 44 kilometry w trybie elektrycznym. Przy lepszych warunkach pewnie byłbym w stanie poprawić ten wynik o kolejną „dychę”.

Wrażenia z jazdy


Gdy akumulator trakcyjny zostanie rozładowany, odpowiedzialność za napędzanie spoczywa na silniku spalinowym - przynajmniej teoretycznie. W praktyce można jednak liczyć na częste, choć krótkie aktywacje elektryczności. Dzięki temu, układ pozostaje funkcjonalny, co przekłada się na wspomniane zużycie paliwa.

Nawet po rzekomej utracie energii, spalanie może wynosić około 7 litrów podczas spokojnej jazdy. To niewiele, jak na tak duże auto ważące 1784 kilogramy. Inżynierowie stworzyli hybrydę plug-in, która nigdy nie jest wyładowana do zera - przechodzi w swego rodzaju tryb HEV (jak Prius poprzedniej generacji). I ma to sens.

fot. mat. prasowe

Ford Kuga PHEV - przód

Sercem samochodu jest benzynowa, wolnossąca jednostka o pojemności 2,5 litra, którą oparto na czterech cylindrach w rzędzie.


Ford Kuga PHEV sprawnie przyspiesza, choć muszę przyznać, że odczucia wydają się nie być aż tak pozytywne, jak sugerują to dane techniczne. Stoper jednak nie kłamie. Sprint do setki pokrywa się z fabrycznymi pomiarami, co oznacza, że amerykański SUV po prostu dobrze odseparowuje od świata zewnętrznego. A to poprawia komfort jazdy.

No właśnie, komfort. Zawieszenie radzi sobie z wszelkimi nierównościami, a do tego pracuje w należytej ciszy. Przy prędkościach autostradowych nie ma problemów z hałasem, co oznacza odpowiednią liczbę mat wygłuszających. Tym samochodem można bez problemu ruszyć w trasę.

Praca skrzyni bezstopniowej nie jest oczywiście najwspanialsza, ale można się przyzwyczaić. Jeśli celem nie jest ciągłe „deptanie” prawego pedału, to tak naprawdę nie ma większej różnicy. Inżynierowie wykrzesali z tej konstrukcji wszystko, co mogli.

Układ jezdny oferuje naprawdę dużo pewności. Nawet podczas dynamicznej jazdy nie ma żadnych obaw. Fajnie, że podsterowność nie jest przesadnie odczuwalna. Gwałtowne zmiany toru jazdy pozwalają na przechyły nadwozia, ale wszystko w granicach rozsądku.

Warto wspomnieć także o systemach wsparcia, których stosowanie wymusza Unia Europejska. Każdorazowe wyłączanie niektórych asystentów powinno być możliwe za pomocą dedykowanego przycisku - takiego, który pozwolił skonfigurować ustawienie preferowane przez użytkownika. Mam nadzieję, że w nowej Kudze właśnie tak będzie.

fot. mat. prasowe

Ford Kuga PHEV - tył

Bagażnik oferuje minimum 420 litrów pojemności.


Okiem przedsiębiorcy


Prezentowany model startuje od 140 480 złotych. Tyle kosztuje bazowa konfiguracja oparta na 150-konnym silniku benzynowym, napędem na przednią oś oraz sześciobiegowej skrzyni manualnej. Dopłata do 186-konnej wersji wzbogaconej ośmiobiegowym automatem wynosi dokładnie 7000 złotych. I jest to dobra propozycja.

W ofercie jest także klasyczna hybryda samoładująca. W podstawie stanowi wydatek 159 120 złotych. Oddaje do dyspozycji 180 koni mechanicznych, napęd na przednią oś oraz bezstopniową skrzynię eCVT.

Co ciekawe, jako jedyna występuje z opcjonalnym napędem na obie osie. Aby go mieć, trzeba dołożyć 9000 złotych, co winduje wydatek do 168 120 złotych. Czy warto? Wszystko zależy od oczekiwań i stylu jazdy kierowcy.

Ford Kuga PHEV to najdroższa propozycja z całego cennika. Za hybrydę plug-in o mocy 243 koni mechanicznych trzeba zapłacić 176 720 złotych - z podstawowym wyposażeniem. Cenę winduje nie tylko większa moc, ale także bateria pozwalająca pokonać kilkadziesiąt kilometrów na prądzie.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: