eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty autJeep Grand Cherokee 4xe, luksusowy i nowoczesny

Jeep Grand Cherokee 4xe, luksusowy i nowoczesny

2024-07-30 00:44

Jeep Grand Cherokee 4xe, luksusowy i nowoczesny

Jeep Grand Cherokee 4xe © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (15)

Amerykanie postanowili połączyć pierwotną koncepcję terenowego SUV-a z nowoczesnym układem napędowym. To oczywiście odpowiedź na europejskie oczekiwania - pytanie tylko, czy klientów, czy jednak polityków? Tak czy inaczej, efekt jest na tyle oryginalny, że warto poznać ten model.

Przeczytaj także: Ekskluzywny Jeep Grand Cherokee 3.0 CRD Overland Summit

Jeep Grand Cherokee 4xe jest produkowany od 2021 roku. Mimo trzech lat obecności rynkowej, nie cieszy się dużą popularnością, szczególnie na Starym Kontynencie. Przyczyny? Trafił do nas znacznie później, niż na swój rodzimy rynek. Poza tym, stanowi raczej egzotyczną alternatywę dla niemieckich modeli, co uwydatniają jego właściwości jezdne, stylistyka i charakter.

Przejdźmy jednak do rzeczy. Kwadratowe nadwozie ma 4914 milimetrów długości, 1960 milimetrów szerokości (bez lusterek) i 1858 milimetrów wysokości. Rozstaw osi? 2964 milimetry. Wydaje się więc, że oprócz „niemieckiej trójki” wśród rywali znajduje się Ford Explorer. Amerykański konkurent ma podobne predyspozycje, choć w kategoriach wizerunku i jakości znajduje się na nieco niższej półce.

fot. mat. prasowe

Jeep Grand Cherokee 4xe - z tyłu

Tył jest raczej powściągliwy, ale zgrabny.


Karoseria


Grand Cherokee wygląda okazale. To jeden z tych samochodów, który nie ma problemu z tożsamością stylistyczną. Nie można go pomylić z jakimkolwiek innym autem. Wysoko poprowadzona linia maski, wąskie reflektory i siedmioczęściowy grill - tak, to musi być ten model.

Profil jeszcze bardziej uwydatnia gabaryty amerykańskiego SUV-a. Trudno tu mówić o designerskiej lekkości, ale dyskretnie opadająca linia dachu, chromy i „wiszący” słupek C nadają całości odrobinę elegancji, która jest pożądana przez nabywców premium.

Tył też jest raczej powściągliwy, acz zgrabny. Lampy zachodzące na klapę bagażnika, wyraźna lotka nad szybą i dwie ramki końcówek wydechu tworzą udany projekt, do którego trudno się przyczepić. Summa summarum, nie ma powodów do narzekań.

fot. mat. prasowe

Jeep Grand Cherokee 4xe - deska rozdzielcza

Na szczycie konsoli centralnej znajduje się ekran multimedialny o kompromisowym rozmiarze.


Wnętrze


Kabina może być dla wielu dużym zaskoczeniem. Dlaczego? Jeep kojarzy się raczej z prostotą i surowością, a tu jest „jakby luksusowo” i nowocześnie. Na pierwszy rzut oka wszystko robi efekt „wow”. Bliższe poznanie zdradza jednak pewne wady. I od nich zacznijmy.

Materiały w znaczącej większości są miękkie i przyjemne w dotyku, ale są tu pewne wpadki. Jedna z nich to drewniane zdobienie na kierownicy, które okazuje się plastikiem - i to odstającym. Dostrzegłem również „ruchomą” krawędź obicia konsoli środkowej, która zdradza przeciętne spasowanie. Oba wymienione elementy wymagają poprawek.

Sam projekt robi bardzo pozytywne wrażenie. Przede wszystkim nie jest kopią żadnego innego i ma swój indywidualny sznyt. Ożywiają go zarówno dekory, jak i zróżnicowana kolorystyka, która w przypadku tego egzemplarza oznacza połączenie jasnego brązu z czernią. Wygląda to naprawdę efektownie.

fot. mat. prasowe

Jeep Grand Cherokee 4xe - fotele

Przednie fotele mają w sobie dawkę amerykańskości.


Zegary? Cyfrowe, rzecz jasna. Choć są czytelne, brakuje motywu z klasycznymi tarczami - tak, jestem mocno konserwatywny pod tym względem, podobnie jak część kierowców. Jeżeli chodzi o kierownicę, to dobrze leży w dłoniach i dysponuje fizycznymi przyciskami. I bardzo słusznie, bo dotykowe są znacznie mniej przyjazne w obsłudze.

Na szczycie konsoli centralnej znajduje się ekran multimedialny o kompromisowym rozmiarze. Został estetycznie wkomponowany i nie wystaje poza obrys podszybia. Tak to powinno wyglądać. Jego interfejs nie jest może wyjątkowo nowoczesny, ale za to czytelny.

fot. mat. prasowe

Jeep Grand Cherokee 4xe - profil

Profil jeszcze bardziej uwydatnia gabaryty amerykańskiego SUV-a.


Co ważne, pod nim znalazł się panel przycisków i pokręteł, które ułatwiają ustawianie kilku istotnych elementów - w tym klimatyzacji. Fajnie, że producent nie oparł wszystkiego na „dotyku”. Tak jest po prostu wygodniej, a przy tym - bezpieczniej.

Jeszcze niżej znalazły się gniazda USB, USB-C, 12V, a nawet HDMI. Uzupełnieniem tej strefy jest indukcyjna ładowarka. Jeep Grand Cherokee zapewnia więc odpowiednie warunki wszelkim urządzeniom mobilnym, za co należą się pochwały.

Na wspomnianym już tunelu środkowym znajduje się pokrętło automatu sąsiadujące z selektorem trybów jazdy i regulatorem wysokości zawieszenia. Każdy z tych podzespołów został uzupełniony podświetlonymi grafikami, dlatego obsługa jest bardzo łatwa.

fot. mat. prasowe

Jeep Grand Cherokee 4xe - z przodu

Grand Cherokee wygląda okazale.


Co ciekawe, jest tu jeszcze jeden wyświetlacz - ten przed pasażerem. Stanowi bardziej gadżet, niż realnie przydatny element, ale coraz większa liczba producentów stosuje takie rozwiązanie, co oznacza, że klienci mogą tego oczekiwać. Bez niego byłoby jednak równie użytecznie.

Przednie fotele mają w sobie dawkę amerykańskości. Chodzi oczywiście o ich gabaryty - sprostają oczekiwaniom nawet rosłych użytkowników. Do tego, oferują całkiem niezłe podparcie boczne. Elektryczna regulacja, wentylowanie i podgrzewanie też są do dyspozycji.

fot. mat. prasowe

Jeep Grand Cherokee 4xe - przód

Wysoko poprowadzona linia maski, wąskie reflektory i siedmioczęściowy grill.


Drugi rząd oferuje sporo przestrzeni, choć nie aż tyle, ile można oczekiwać po pięciometrowym SUV-ie. Zmieszczą się tu pasażerowie o wzroście 185 centymetrów, ale koszykarze mogą kręcić nosami z powodu stosunkowo skromnej ilości miejsca na nogi. Na osłodę pozostaje kanapa z długim siedziskiem i przyzwoitymi zagłówkami.

Bagażnik też jest duży, jednakże rywale mają jeszcze większe. Jeep Grand Cherokee w konfiguracji pięcioosobowej oferuje 533 litry przestrzeni załadunkowej. Jeśli nie zaistnieje konieczność pakowania wózka dziecięcego, to wakacyjny ekwipunek czterech osób powinien się zmieścić.

Po złożeniu drugiego rzędu, możliwości przewozowe rosną do 1463 litrów. To wciąż daleko od rekordu, ale i tak można przewieźć sporą szafkę lub większą lodówkę. Szkoda tylko, że projektanci nie pokusili się o większą liczbę praktycznych rozwiązań. Przydałyby się jakieś schowki czy dodatkowe punkty oświetlenia.

fot. mat. prasowe

Jeep Grand Cherokee 4xe - tył

Lampy zachodzące na klapę bagażnika, wyraźna lotka nad szybą i dwie ramki końcówek wydechu tworzą udany projekt.


Technologia


Choć ogromna komora silnika zwiastuje duży litraż, europejskie normy skutecznie wyeliminowały z gry większe silniki. Zamiast nich jest tu dwulitrowa jednostka benzynowa uzupełniona elektrycznym wsparciem. Nie brzmi to widowiskowo, ale potencjał systemowy robi wrażenie. Pod prawą stopą kierowcy oczekuje 381 koni mechanicznych i 637 niutonometrów.

Przenoszeniem mocy zajmuje się ośmiobiegowa przekładnia automatyczna. Osiągi? Naprawdę dobre. Sprint do setki zajmuje 6,3 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 210 km/h. I są to rezultaty uzyskane w SUV-ie ważącym 2503 kilogramy.

Skąd ta nadwaga? Oprócz elektrycznych silników zastosowano tu akumulator trakcyjny o pojemności 17,3 kWh. W teorii ma on pozwalać na pokonanie do 48 kilometrów. W rzeczywistości wystarcza, by przejechać między 35 a 40 kilometrów, co jest raczej skromną wartością.

Po rozładowaniu „baterii”, układ przechodzi w tryb samoładujący, co pozwala na aktywację trybu elektrycznego na krótkich dystansach. W rezultacie, spalanie wynosi około 10 litrów. Nie jest to mało, ale trzeba brać pod uwagę dużą moc i wspomnianą masę własną pojazdu, które stanowią mocne usprawiedliwienia.

Wrażenia z jazdy


Dynamika samochodu robi duże wrażenie. Trzeba jednak mieć w sobie sporo rozsądku, a przy tym pokory, bo układ kierowniczy należy do „miękkich”. Ponadto, wyhamowanie tego kolosa wymaga odpowiednio wczesnej reakcji. Lepiej więc przewidywać i utrzymywać odpowiedni dystans od poprzedzających pojazdów.

Lekkim zaskoczeniem jest narowistość układu. Spora moc trafia na tylną oś, co w chwili gwałtownego startu może sprowokować uślizg kół. Podczas spokojnej jazdy nie ma oczywiście żadnych niespodzianek, ale warto o tym wiedzieć, gdy pojawi się potrzeba szybkiego włączenia się do ruchu na skrzyżowaniu, a tym bardziej na śliskiej nawierzchni.

Jestem przekonany, że żaden z konkurencyjnych SUV-ów nie dysponuje równie godnymi zdolnościami terenowymi. Pneumatyczne zawieszenie, przełożenie redukcyjne i spora moc dają naprawdę duże możliwości. Prześwit w trybie Off-Road wynosi aż 27,5 centymetra, a głębokość brodzenia to 61 centymetrów. Producent podaje także kąty najazdu, zjazdu i rampowy: kolejno 35,5 stopnia, 29,8 stopnia, 22,2 stopnia.

Mimo dużej mocy, Jeep Grand Cherokee preferuje spokojną jazdę. W takich warunkach oferuje zaskakująco wysoki komfort. Tłumienie nierówności stoi na bardzo dobrym poziomie. Do tego, w kabinie jest naprawdę cicho nawet przy prędkościach autostradowych. Natomiast dla audiofilów przygotowano naprawdę porządny zestaw audio. Krótko mówiąc, tu da się odpocząć.

Choć praktycznie każdy samochód tej klasy ma dziś taką samą liczbę asystentów bezpieczeństwa, w tym modelu tego nie czuć. Elektronika nie działa w sposób inwazyjny, dlatego kierowca nie ma poczucia, że jest „trzymany na krótkiej smyczy”. Póki nie ma autonomii na odpowiednim poziomie, znacznie przyjemniej jedzie się autem o takiej charakterystyce systemów wsparcia.

Okiem przedsiębiorcy


Producent nie daje praktycznie żadnego wyboru w kontekście silnika. Jeep Grand Cherokee jest dostępny tylko w wariancie plug-in o mocy 381 koni mechanicznych. Można jednak wybrać wersję wyposażenia Limited z napędem Quadra-Trac za 389 900 złotych lub postawić na wariant Summit Reserve z napędem Quadra-Drive II (z ELSD) za 449 900 złotych.

Ta druga konfiguracja oferuje więcej możliwości poza asfaltem. Pytanie tylko, czy ktoś kupujący SUV-a za tyle pieniędzy jest zainteresowany wyczynową jazdą w trudnym terenie? Śmiem twierdzić, że taki pomysł może mieć jedynie garstka zamożnych entuzjastów. Wydaje się więc, że tańsza oferta jest bardziej adekwatna.

Jeep Grand Cherokee jest SUV-em w pierwotnym tego słowa znaczeniu. Lekko buja na boki i sporo waży, ale zapewnia świetną dynamikę, wysoki komfort jazdy i zdolności terenowe, o których większość konkurentów może tylko pomarzyć. Jego egzotyczność jest w pełni uzasadniona, bo większość klientów oczekuje czegoś „normalniejszego”, ale dzięki temu potencjalny nabywca ma łatwiej, by się wyróżnić.

Niemniej jednak przydałaby się jakaś realna alternatywa dla układu plug-in. Nawet 250-konny silnik benzynowy byłby dobrym uzupełnieniem oferty, bo kosztowałby pewnie 100 tysięcy złotych mniej. A to pozwoliłoby znaleźć większe grono zainteresowanych.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: