Volkswagen Touareg eHybrid - trudno go nie polubić
2024-06-05 12:00
Volkswagen Touareg eHybrid - trudno go nie polubić © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Volkswagen Arteon eHybrid R-Line to bardzo udane auto
Volkswagen Touareg eHybrid łączy elementy, które mają pogodzić fanów klasyki ze zwolennikami nowych technologii. Co najważniejsze, jego użytkowanie nie stanowi rewolucji przyzwyczajeń i nie oznacza ograniczania użyteczności. A to bardzo istotne dla kierowcy, który nie lubi „postępu” prowokującego do zbędnych wyrzeczeń.Zanim przejdę do wyżej wymienionych właściwości, pozwolę sobie poruszyć temat stylistyki. W teście brała udział wersja po liftingu, co oznacza drobne zmiany elementów karoserii. Bystre oko dostrzeże nowe wypełnienia reflektorów i lekko zmodyfikowany grill, który tworzy spójną całość z masywnym zderzakiem.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Touareg eHybrid - tył
Z tyłu dominuje pas świetlny, którego częścią jest znaczek. Po zmroku świeci na czerwono, co wygląda lekko mrocznie - mnie się podoba. Oprócz tego, zastosowano tu wyraźnie pochyloną szybę, pokaźną lotkę i dwie prawdziwe końcówki układu wydechowego (po przeciwnych stronach).
fot. mat. prasowe
Volkswagen Touareg eHybrid -przód
Wspomniane gabaryty mają swoje odzwierciedlenie w liczbach. Hybrydowy Touareg ma 4902 milimetrów długości, 1984 milimetry szerokości oraz 1712 milimetrów wysokości. To wszystko przy rozstawie osi wynoszącym 2903 milimetry. Kawał samochodu.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Touareg eHybrid - bok
Wnętrze
Użycie określenia „premium” w kontekście kabiny tego auta nie jest przesadą. I to oczywiście cieszy. Materiały wykończeniowe są przyjemne w dotyku i bardzo starannie spasowane. Uzupełniono je srebrnymi i czarnymi dekorami. Zamieniłbym tylko fortepianową czerń na coś matowego - byłoby szlachetniej i łatwiej o zachowanie struktury bez rys.
Zegary są oczywiście cyfrowe i można je personalizować. W niemal każdym modelu tej marki da się dobierać motywy i wyświetlane funkcje, co jest bardzo praktyczne. Do poziomu czytelności nie mam najmniejszych zastrzeżeń, choć reakcja na zmianę mogłaby być żwawsza.
Przed wskaźnikami umieszczono kierownicę z wieńcem, który świetnie leży w dłoniach. W jej centralnym miejscu znalazł się już nowy, płaski znaczek. Z kolei na ramionach zagościły przyciski z funkcją dotykową. Te klasyczne byłyby znacznie lepsze, dlatego liczę, że projektanci przywrócą je przy okazji kolejnej aktualizacji.
Prawdziwym centrum dowodzenia jest ekran multimedialny, który łączy wszystkie istotne rozwiązania. Jego interfejs oraz grafiki to ukłon w stronę nowoczesności. Jakość obsługi? Teoretycznie łatwo przyzwyczaić się do zastosowanych pomysłów, ale można było pokusić się o wyższy poziom ergonomii. Volkswagen słynie z przejrzystości użytkowej, ale konieczność klikania w kontekście zmiany temperatury nie jest tego dowodem.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Touareg eHybrid - wnętrze
W aucie zastosowano spory wachlarz praktycznych rozwiązań. Oprócz głębokich kieszeni (uzupełnionych tapicerką), znajdują się tu uchwyty na butelki, półka z indukcyjną ładowarką, gniazda USB i schowki (pod podłokietnikiem oraz przed kierowcą i pasażerem). Tyle wystarczy, by rozmieścić wszystkie istotne przedmioty codziennego użytku.
Jest też coś jeszcze, o czym chciałbym wspomnieć - styl. Niemcy nie są raczej zwolennikami odważnego designu, ale trzeba przyznać, że kokpit Touarega prezentuje się naprawdę okazale i ma swój indywidualny sznyt. A to nie jest takie oczywiste w czasach powszechnej unifikacji.
Fotele to liga mistrzów. Już ich rozmiary bezwstydnie ujawniają potencjał. Tu nawet wysocy użytkownicy nie będą narzekać. Zakres regulacji pozwala na dobranie odpowiedniej pozycji dla praktycznie każdej sylwetki. Plusem są także wygodne zagłówki.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Touareg eHybrid - fotele
W drugim rzędzie jest mnóstwo przestrzeni - zarówno na nogi, jak i głowy. Nawet środkowe miejsce jest szerokie, choć trzeba liczyć się z gorszym wyprofilowaniem i stosunkowo wysokim tunelem pomiędzy stopami. Co ważne, kąt pochylenia oparcia można zmieniać.
Volkswagen Touareg eHybrid nie rozczarowuje również w kategorii załadunkowej. Jego bagażnik jest w stanie pochłonąć 655 litrów. Wydaje się płaski, ale jego pokaźna długość zapewnia swobodę pakowania walizek. Do tego dochodzą dodatkowe wnęki, haczyki, uchwyty i gniazdo 12V.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Touareg eHybrid - bagażnik
Na prawej burcie umieszczono cztery przyciski. Odpowiadają za wysuwanie haku holowniczego oraz regulację wysokości zawieszenia. Producent zadbał więc o pełen zakres praktyczności. I to się chwali. Szkoda tylko, że nie udało się znaleźć dedykowanego miejsca na przewód do ładowania. Gwoli ścisłości, pojemność po złożeniu drugiego rzędu rośnie do 1675 litrów.
Technologia
Niektórych z pewnością zaskoczy, że downsizing nie dopadł flagowego Volkswagena, co oznacza, że występuje tylko z sześciocylindrowymi konstrukcjami spalinowymi. I to się chwali. Pod długą maską tej sztuki kryje się trzylitrowy silnik V6 uzupełniony doładowaniem. Samodzielnie generuje 340 koni mechanicznych i 450 niutonometrów.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Touareg eHybrid - pod maską
To oczywiście nie jest koniec. Volkswagen Touareg eHybrid posiada także jednostkę elektryczną o mocy 136 koni mechanicznych. Choć zapowiada się widowiskowo, potencjał systemowy nie jest tak duży, jak można było przypuszczać - wynosi 381 koni mechanicznych, co pozostaje godną wartością.
W przenoszeniu stada na koła odpowiada ośmiobiegowy, dwusprzęgłowy automat. Tak skonfigurowany Touareg waży 2481 kilogramów. Tak, prawie 2,5 tony, czyli bardzo dużo, ale zarówno rozmiary, jak i rodzaj napędu pozwalają to uzasadnić.
Jest tu jeszcze jeden istotny element całej układanki. To oczywiście akumulator trakcyjny, którego pojemność wynosi 14,3 kWh. To raczej niewielka wartość, jak na te gabaryty. Mimo tego, w warunkach rzeczywistych można pokonać około 40 kilometrów. Spora liczba kierowców nie przejeżdża więcej na co dzień, dlatego może mieć to sens.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Touareg eHybrid - tył
„Baterię” można ładować ze źródła AC 7,2 kW, co pozwoli uzyskać 100 procent w 2,5 godziny. Nie trzeba więc całej nocy, by rano móc jeździć w trybie zero-emisyjnym. Niemniej jednak należy pamiętać o podpięciu auta do gniazdka, co jest dodatkową czynnością w przypadku jego użytkowania.
Jeżeli energia elektryczna będzie na wyczerpaniu, główną rolę przejmie silnik spalinowy. Wtedy trzeba liczyć się z 11 litrami w cyklu mieszanym. Nie jest to mało, ale przy tym potencjale - zdecydowanie akceptowalnie. I tu należy dodać, że Touareg w tym wydaniu osiąga 100 km/h w zaledwie 5,9 sekundy i rozpędza się do 250 km/h.
Wrażenia z jazdy
Dynamika tego samochodu jest niezaprzeczalna. Czasami można odnieść wrażenie, że mocy jest aż nadto. Co ciekawe, Volkswagen proponuje jeszcze mocniejszy wariant hybrydy plug-in, który generuje 462 konie mechaniczne. Bazuje dokładnie na tym samym silniku spalinowym. Temu prezentowanemu układowi nie brakuje jednak niczego, co mogło by skłonić do zakupu droższego.
Mimo niemal sportowych osiągów, niemiecki SUV jest ewidentnym połykaczem długich tras. Zapewnia wysoki komfort, co jest zasługą wydajnego zawieszenia. Układ kierowniczy też zasługuje na pochwałę - oferuje wystarczający poziom precyzji. Do tego dochodzi świetne wyciszenie. W tym aucie można czuć się świeżo nawet po przebyciu kilkuset kilometrów.
Jaki sens ma więc układ hybrydowy plug-in? Przecież po rozładowaniu akumulatora, silnik spalinowy zostaje osamotniony i musi poradzić sobie z wyższą masą - tyle teoria. W praktyce, PHEV potrafi niemal cały czas utrzymywać wystarczającą ilość energii, by wspierać jednostkę benzynową w krótkim zakresie. To pomaga zoptymalizować spalanie i zrekompensować nadwagę.
Nie jest więc tak, że po przebyciu 40 kilometrów w trybie zero-emisyjnym, jednostka elektryczna jest „uśpiona” aż do kolejnego ładowania z zewnętrznego źródła. Owszem, nie zapewni już długiej jazdy na samym prądzie, ale wesprze benzyniaka wtedy, gdy tylko będzie mogła (na przykład podczas ruszania, zjeżdżania ze wzniesień, czy gwałtownego przyspieszania).
Istotną, choć często lekceważoną wartością w hybrydach plug-in jest pojemność zbiornika paliwa. Zazwyczaj to on i bagażnik najbardziej tracą na zastosowanej technologii. Tymczasem w Touaregu ma 75 litrów, czyli naprawdę dużo. Tankowanie do pełna tanie nie jest, ale za to pozwoli na pokonanie trasy z południa na północ Polski bez konieczności zjazdu na stację.
Praca całego układu nie budzi żadnych zastrzeżeń. Silnik benzynowy dobrze brzmi i zapewnia sporo mocy. Wspierający go „elektryk” też daje sobie radę. Może działać autonomicznie nawet przy prędkościach ekspresowych. System dobrze „żongluje” pracą obu konstrukcji, a skrzynia płynnie zmienia biegi. Tak to powinno wyglądać w każdej hybrydzie.
Okiem przedsiębiorcy
Podstawowa konfiguracja tego modelu to wydatek 316 390 złotych. Tyle kosztuje egzemplarz z dieslem 3.0 TDI o mocy 231 koni mechanicznych, ośmiobiegowym automatem i napędem na obie osie. Tak naprawdę będzie to wystarczający zestaw dla wielu użytkowników.
Z kolei za wersję konwencjonalną z silnikiem 3.0 TFSI generującym 340 koni mechanicznych trzeba zapłacić 338 390 złotych. Tutaj także można liczyć na automat i napęd na wszystkie koła. Jak można się domyślać, hybrydy plug-in są droższe.
Czas na łyżkę dziegciu do przełknięcia. Wersja PHEV o mocy 381 koni mechanicznych, czyli ta biorąca udział w teście, została wyceniona na 403 990 złotych. Występuje seryjnie z wyższym poziomem wyposażenia, ale i tak kosztuje blisko 50 tysięcy więcej od benzyniaka. Topowy, 462-konny wariant „R” (ta mocniejsza hybryda plug-in) kosztuje jeszcze więcej, bo 441 590 złotych.
Volkswagen Touareg eHybrid jest dopracowanym, nowoczesnym, komfortowym i bardzo bezpiecznym samochodem. Trudno go nie polubić, choć to samo dotyczy każdej innej wersji napędowej. Ta najbardziej zaawansowana wydaje się dostosowana do nowych trendów, ale nie we wszystkich przypadkach warto do niej dopłacać. Wszystko zależy od potrzeb i oczekiwań klienta.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)