Skoda Octavia RS 2.0 TSI DSG, usportowiony kompakt z długą listą zalet
2024-03-27 00:27
Skoda Octavia RS 2.0 TSI DSG © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Skoda Octavia Scout 2.0 TSI DSG 4x4
Skoda Octavia RS to częsty bywalec europejskich dróg - te polskie nie są tu wyjątkiem. Jest samochodem, który może nie budzi ogromnych emocji, ale za to oferuje naprawdę dobre osiągi w połączeniu z wysokim poziomem praktyczności. A taki duet bywa bardzo pożądany przez licznych kierowców, którzy oczekują od swojego pojazdu przede wszystkim wszechstronności.Aktualne wydanie może się podobać. Jest tak naprawdę rozwinięciem koncepcji stylistycznej poprzednika. Czesi wybrali ewolucję, co oczywiście wiąże się z ich konserwatywnym, wręcz pragmatycznym wizerunkiem. I trudno mieć do tego zastrzeżenia.
fot. mat. prasowe
Skoda Octavia RS 2.0 TSI DSG - profil
Karoseria
Pas przedni zdobią reflektory zwężające się ku środkowi, szeroki grill polakierowany na czarno i zderzak z dyskretna dokładką. Z kolei profil zdobią dedykowane felgi aluminiowe, oraz nakładki progowe. Niby niewiele, ale wystarczy.
Natomiast z tyłu znajdziemy niewielką lotkę na klapie bagażnika, dwie końcówki układu wydechowego oraz oznaczenia topowego wariantu. Warto zwrócić uwagę także na niebieski lakier, który pasuje do sylwetki tego modelu.
fot. mat. prasowe
Skoda Octavia RS 2.0 TSI DSG - z tyłu
W tym miejscu należy zwrócić uwagę także na gabaryty pojazdu. Skoda Octavia RS ma 4702 milimetry długości, 1829 milimetrów szerokości i 1459 milimetrów wysokości. Z kolei jej rozstaw osi sięga 2677 milimetrów. Mówimy więc o jednym z największych modeli reprezentujących segment C.
Co istotne, Octavia ma już pięć lat rynkowych doświadczeń. W tym roku doczekała się modernizacji, która delikatnie zmieniła jej design - szczególnie z przodu, gdzie pojawiły się lekko przeprojektowane reflektory. W teście bierze udział jednak wersja sprzed liftingu, która z pewnością będzie tańsza w zakupie.
fot. mat. prasowe
Skoda Octavia RS 2.0 TSI DSG - deska rozdzielcza
Wnętrze
Wzorem innych kompaktowych aut koncernu Volkswagena, wnętrze Octavii zostało przystosowane do nowych instrumentów, a co za tym idzie - koncepcji minimalizmu, która ogranicza liczbę fizycznych przycisków w kabinie. Zaletą tego jest większa spójność i czysta forma, a wadą - dużo gorsza ergonomia, niż w poprzedniej generacji.
Nie ma tu niezależnego panelu klimatyzacji, który niestety nie jest dziś obowiązkiem. A szkoda. Nawet jeśli oparto go na wyświetlaczu, jego interfejs powinien wyświetlać się cały czas, by móc dobrać ustawienia bez konieczności „grzebania” w menu. Producenci coraz śmielej stosują wszystkie funkcje na ekranie, co oczywiście utrudnia obsługę - nawet jeśli interfejs jest czytelny, jak w Skodzie.
Cyfrowe zegary nie budzą natomiast zastrzeżeń. Pozwalają dobrać motyw i zakres informacji. Użytkownik może wyświetlać wskazania komputera pokładowego, a przy tym zachować mapę nawigacji. Wygląda to estetycznie i spójnie.
fot. mat. prasowe
Skoda Octavia RS 2.0 TSI DSG - fotele
Przed wskaźnikami zamontowano kierownicę z wieńcem, który bardzo dobrze leży w dłoniach. Fajnie, że na ramionach zamontowano fizyczne pokrętła i przyciski będące dużo lepszym rozwiązaniem od tych dotykowych. Koniec, kropka.
Skoda Octavia RS posiada również garść praktycznych rozwiązań. Wśród nich są pojemne kieszenie, uchwyty na butelki, spore schowki, podłokietnik, porty USB, a nawet gniazdo 220 V, które pozwala zasilać większe urządzenia (na przykład laptopa).
Na osobny akapit zasługuje jakość wykończenia. Mam nieodparte wrażenie, że w Skodzie są nieco lepsze materiały, niż w Golfie. Faktury użyte to wykończenia kabiny są przyjemniejsze w dotyku i wydają się bardziej estetyczne. To ciekawe spostrzeżenie, biorąc pod uwagę hierarchię w koncernie. Duże znaczenie może mieć jednak wersja wyposażenia - warto o tym pamiętać.
fot. mat. prasowe
Skoda Octavia RS 2.0 TSI DSG - z przodu
Sportowych akcentów jest tu niewiele, ale honoru bronią fotele ze zintegrowanymi zagłówkami. Są mięsiste, dobrze wyprofilowane i zapewniają duży zakres regulacji. Oba dysponują elektryczną konfiguracją, pamięcią ustawień i przedłużanym siedziskiem. I za to należą się pochwały. Coraz większa liczba producentów oszczędza i skupia się jedynie na miejscu kierowcy. A to błąd.
Drugi rząd oferuje sporo przestrzeni - zarówno na nogi, jak i głowy. Bez problemu zmieszczą się tu dwie wysokie osoby. Kąt pochylenia oparcia nie budzi żadnych zastrzeżeń. Czarna podsufitka nieco zmniejsza optycznie wnętrze, ale za to świetnie wygląda.
Wspomniane na początku walory praktyczne są uwydatnione w bagażniku, który dysponuje bazową pojemnością 600 litrów. Czasami taką wartością nie mogą pochwalić się nawet kombi klasy średniej, co mówi samo za siebie.
fot. mat. prasowe
Skoda Octavia RS 2.0 TSI DSG - przód
Po złożeniu oparć kanapy, Skoda Octavia RS zamienia się w mały pojazd dostawczy z przestrzenią załadunkową, która oferuje 1555 litrów. Można wiec śmiało jechać do sklepu z AGD lub meblami i kupić to, co akurat jest potrzebne.
Pojemność to jednak nie wszystko. Projektanci zastosowali tu dodatkowe wnęki, haczyki na drobiazgi siatkę, mocowania i bardzo łatwy system składania siedzeń. Dzięki szerokiemu otworowi, łatwo tu zmieścić duże przedmioty.
Technologia
Cokolwiek nie trafi pod maskę tego samochodu, najlepszym wyborem pozostanie dwulitrowy, doładowany silnik benzynowy z rodziny TSI. Diesel jest oszczędniejszy, ale nie ma w sobie tego charakteru, którego oczekuje się od wersji RS. Z kolei hybryda o mocy diesla jest niepotrzebnie ciężka i mniej praktyczna.
Użytkownik ma pod prawą stopą 245 koni mechanicznych oraz 370 niutonometrów. Przenoszeniem tego potencjału na przednią oś zajmuje się siedmiobiegowa, dwusprzęgłowa przekładnia automatyczna. Taki zestaw zapewnia godną dynamikę.
fot. mat. prasowe
Skoda Octavia RS 2.0 TSI DSG - tył
Dane testowe potwierdzają wartości wskazane przez producenta. Sprint do 100 km/h zajmuje dokładnie 6,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Pewne rozbieżności można dostrzec za to w dziedzinie zużycia paliwa.
Z katalogu wynika, że średnie spalanie w cyklu mieszanym wynosi 7,1 litra. To przesadnie optymistyczne. Owszem, można osiągnąć taki wynik, ale potrzeba do tego wyjątkowej cierpliwości i sprzyjających okoliczności. Znacznie bardziej realny rezultat to 8,5 litra, co pozostaje akceptowalną wartością przy tych osiągach.
Wrażenia z jazdy
Wsiadając do tego auta od razu czujesz, jakbyś już tu był. Miałem do czynienia z poprzednimi generacjami czeskiego modelu, ale to był mój pierwszy kontakt z najnowszym wcieleniem. Mimo tego, nie odczułem żadnej rewolucji - szczególnie w kategorii właściwości jezdnych. Skoda Octavia RS pozostała bardzo dynamiczna i zwarta. Pozwala na sprawne pokonywanie zakrętów, choć można dostrzec wyraźną podsterowność, szczególnie na śliskiej nawierzchni.
W takich samych warunkach nietrudno również zgubić przyczepność podczas gwałtownego ruszania. Taka moc na jednej osi to wyzwanie dla opon. Suchy asfalt eliminuje ten problem, podobnie jak przyspieszanie przy nieco wyższych prędkościach. Lepiej mieć jednak więcej wigoru i wywołać buksowanie, niż cierpieć na brak mocy.
Praca silnika nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Nie brzmi może genialnie, ale uzupełnianie go ścieżką dźwiękową z głośników to zbędny gadżet. Jednostka sprawnie nabiera obrotów i pasuje do charakterystyki samochodu. A co ze skrzynią? Jest płynna, acz niekiedy reaguje wolniej, niż by mogła. To efekt zastosowania konkretnego oprogramowania, które zapewne ma pomagać w oszczędzaniu paliwa. No cóż, takie czasy.
O ile dynamika i sposób prowadzenia są zbliżone do poprzedniczek, o tyle w dziedzinie komfortu widać wyraźny postęp. Octavia RS zapewnia lepsze tłumienie nierówności, a przy tym została skuteczniej wyciszona, szczególnie przy tylnych słupkach, gdzie w Skodach jest zazwyczaj głośno. Fajnie, że udało się to poprawić.
Okiem przedsiębiorcy
Zajrzałem do cennika i przypomniałem sobie, skąd ta popularność. Ten praktyczny i mocny kompakt w usportowionej wersji startuje od 153 350 złotych. Dopłata do kombi to zaledwie 2000 złotych. W tej cenie trudno dziś dostać bardziej kompletny samochód, który będzie wyróżniał się zarówno dynamiką, jak i praktycznością.
Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, że bazowa konfiguracja występuje z sześciobiegową skrzynią manualną. Dopłata do automatu to dokładnie 8000 złotych. W ofercie jest nawet wersja z napędem 4x4, ale ta została zintegrowana tylko z 200-konnym dieslem. Kosztuje 176 650 złotych. Można jednak pokusić się o negocjacje w salonach, bo wkrótce pojawi się odświeżona wersja.
To prawda, że Skoda Octavia RS nie wzbudzi zazdrości u posiadaczy aut klasy premium, ale użytkownik bez kompleksów doceni jej długą listę zalet i z przyjemnością wsiądzie za jej kierownicę. Dynamika ma tu dużą wartość, ale nie można jej traktować jako odrębnego elementu.
Tu liczy się komplet wartości. Czeski model jest usportowiony, a nie sportowy, dzięki czemu podczas zwykłej eksploatacji nie męczy i nie angażuje na siłę swojego użytkownika. Daje przyjemność z jazdy bez wyrzeczeń i może być przydatny na co dzień, a nie od święta.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)