Volvo XC90 B5 AWD - bardzo udany suv premium
2024-01-02 09:20
Volvo XC90 B5 AWD © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Volvo XC90 T8 Recharge - kolos z charakterem
Tyle teoria. Jak to wygląda w praktyce? Ekologiczne lobby pociąga za sznurki w taki sposób, że udane układy spalinowe ustępują miejsca tym elektrycznym. Nietrudno odnieść wrażenie, że dzieje się to trochę na siłę. W konsekwencji ten duży SUV premium nie będzie już dostępny z dieslem. A to najlepiej pasująca konstrukcja do tego modelu.Wróćmy jednak na moment do wątku aut na prąd. Darmowe parkingi, buspasy do użytku, dopłaty rządowe do zakupu, zaostrzane normy emisji spalin - to wszystko sprzyja „elektrycznym zmianom”. A teraz wyobraźmy sobie, że to modele na olej napędowy i benzynę są dotowane, a ponadto zyskują wspomniane wyżej przywileje. Kto wtedy kupowałby te lobbowane, rzekomo zero-emisyjne pojazdy? Jedynie garstka, której to rzeczywiście się opłaca.
fot. mat. prasowe
Volvo XC90 B5 AWD - tył
I tu należy poruszyć kluczowy wątek: możliwość wyboru. Jeżeli klient może kupić w salonie „elektryka”, hybrydę, benzyniaka lub diesla, to podejmie właściwą decyzję w przypadku jego stylu i sposobu użytkowania. Jeżeli jednak u dealera będą jedynie samochody na baterie, to może okazać się, że oferta nie spełni jego oczekiwań lub, co gorsza, nie będzie miał na nią środków. O łatwości manipulacji popytem (na przykład za pomocą cen prądu) już nie ma co mówić.
Fakty są takie, że alternatywa to sposób na zdrową konkurencję. Napędy chętnie wybierane przez klientów powinny więc współistnieć. Niestety, świat nie zawsze jest logiczny i uczciwy, czego przemysł motoryzacyjny jest świetnym przykładem.
fot. mat. prasowe
Volvo XC90 B5 AWD - deska rozdzielcza
Żale zostały już wylane, dlatego możemy przejść do głównego bohatera tego materiału. To bez wątpienia bardzo udany samochód. Im dłużej jest na rynku, tym bardziej do siebie przekonuje. Dlaczego? Na tle abstrakcyjnie nowoczesnych modeli wydaje się wręcz konserwatywny. Jednocześnie oferuje sporą liczbę zaawansowanych funkcji, a przy tym ma sprawdzony układ napędowy.
Karoseria
Oto Volvo XC90 w pełnej okazałości. Przypomnijmy, że jego aktualne wcielenie ma już dziesięć lat rynkowych doświadczeń. Tak, zadebiutowało w 2014 roku i raczej nie doczeka się spalinowego następcy. Wskazuje na to debiut modelu EX90, który ma takie zbliżone gabaryty, taką samą sylwetkę i elektryczny napęd.
fot. mat. prasowe
Volvo XC90 B5 AWD - fotele
Stylistyka tego auta wciąż robi dobre wrażenie. Charakterystyczne elementy oświetlenia, duże przeszklenia, szeroki grill i masywne błotniki tworzą udaną całość. Tak naprawdę trudno odróżnić wersje przed i po liftingu. Różnią się jedynie detalami, co oznacza, że projektanci wykonali na tyle dobrą robotę, że nie trzeba było poprawiać niczego istotnego.
W tym miejscu należy wspomnieć o wymiarach. Aktualnie oferowane XC90 ma 4950 milimetrów długości, 2008 milimetrów szerokości oraz 1776 milimetrów wysokości. To wszystko przy rozstawie osi sięgającym 2984 milimetrów. Dopiero po zaparkowaniu w sąsiedztwie innych aut można jednak zdać sobie sprawę, jaki to jest kolos.
Wnętrze
Gdy ten kokpit debiutował na rynku, wszyscy mówili, że jest futurystyczny. W erze „wielkiej ekranizacji” stanowi dziś lekką klasykę. I jest to powód do zadowolenia, ponieważ postępujący minimalizm oparty na samych wyświetlaczach i prostych formach to nic innego, jak utrata indywidualizmu, a przy tym - własnego charakteru stylistycznego.
fot. mat. prasowe
Volvo XC90 B5 AWD - trzeci rząd
Aktualizacja modelu zaowocowała nowymi instrumentami pokładowymi. Cyfrowe zegary zyskały nowy motyw, który na szczęście nawiązuje do analogowych tarcz, tyle że z możliwością wyświetlania mapy. Personalizacja wskaźników jest tu mocno ograniczona, dlatego fani zróżnicowania nie będą zachwyceni.
Na konsoli centralnej znajduje się zgrabnie wkomponowany ekran multimedialny. Jego rozmiary są „niedzisiejsze”, co zdecydowanie cieszy. Nie pochłania bowiem uwagi tak bardzo, jak jego nowsze odpowiedniki. Wspomniana kuracja odmładzająca poskutkowała też zmodernizowanym interfejsem, który nie jest już tak czytelny, jak ten poprzedni. Fakt, oferuje więcej rozwiązań i funkcji opartych na Google (duży plus), ale cechuje go mniejsza intuicyjność obsługi. Dotyczy to zarówno klimatyzacji, jak i ustawień pojazdu. Do szybkości i płynności działania nie można mieć jednak żadnych zastrzeżeń.
fot. mat. prasowe
Volvo XC90 B5 AWD - profil
Co ważne, dobrze leżąca w dłoniach kierownica pozostała zintegrowana z fizycznymi przyciskami. Są one znacznie wygodniejsze, niż „dotykowi następcy”. Może zabrzmię, jak dinozaur, ale mam nieodparte wrażenie, że we współczesnych wnętrzach dochodzi do przekombinowania na wielu płaszczyznach - to tak na marginesie.
Na osobny wątek zasługują materiały wykończeniowe. Nie dość, że ich struktury są zróżnicowane, to każdy z nich ma odpowiednią jakość. Widać, że to duży SUV premium z prawdziwego zdarzenia. Cieszy także godny poziom spasowania, który eliminuje jakiekolwiek niepokojące dźwięki. Projektanci nie zapomnieli również o detalach, czego przykładami są piękne obudowy głośników czy kryształowa gałka od cięgna automatu.
Fotele to absolutna ekstraklasa. Ich zakres regulacji sprosta oczekiwaniom skrajnych sylwetek. Zarówno wysocy, jak i niscy użytkownicy z łatwością dobiorą wygodną pozycję. Istotna jest tu wysuwana część siedziska, która zapewnia odpowiednie podparcie ud. Do tego, można liczyć na podgrzewanie, wentylowanie, a nawet masaż.
fot. mat. prasowe
Volvo XC90 B5 AWD - z przodu
W drugim rzędzie też nie ma powodów do narzekania. Tak naprawdę bez problemu zmieszczą się tu trzy wysokie osoby. Każde z siedzeń zostało wyprofilowane i ma odpowiedni rozmiar. Warto podkreślić, że producent zastosował tu możliwość przesuwania i pochylania, co dodatkowo zwiększa komfort.
Jeżeli chodzi o przestrzeń, to jest lepiej, niż dobrze. Miejsca nie brakuje w żadną ze stron. Co ciekawe, tunel środkowy nie jest przesadnie wysoki. Do tego, drugi rząd dysponuje osobnym panelem klimatyzacji, który pozwala dopasować temperaturę i nawiew do aktualnych potrzeb.
fot. mat. prasowe
Volvo XC90 B5 AWD - przód
Na tym nie koniec. Jest bowiem jeszcze trzeci rząd. Tworzą go dwa fotele chowane w podłodze bagażnika. Teoretycznie traktuje się je zapasowo, ale pasażerowie o wzroście do 165 centymetrów mogą odbyć tu naprawdę wygodną podróż. Dzięki nisko poprowadzonej podłodze, nogi nie są przesadnie zgięte. Ponadto, są tu podłokietniki i uchwyty na butelki.
Duży SUV premium powinien dysponować funkcjonalnym bagażnikiem. I rzeczywiście, dysponuje. Nawet w konfiguracji siedmioosobowej, przestrzeń załadunkowa ma 314 litrów pojemności. Przy dwóch rzędach w użyciu, rośnie do 721 litrów. Po zostawieniu jedynie przednich foteli, możliwości przewozowe rosną do 1868 litrów. To ogromna wartość, która daje duże możliwości.
Producent nie zapomniał też o praktycznych rozwiązaniach. Znajdują się tu masywne haczyki, przegroda chowana w podłodze, dodatkowe wnęki, oświetlenie na obu burtach, gniazdo ładowania 12V, mocowania i miękka roleta. Co ważne, wykończenie również stoi na wysokim poziomie.
fot. mat. prasowe
Volvo XC90 B5 AWD - tył, fot.2
Technologia
I tu przechodzimy do kolejnej istotnej zalety tego modelu. Niestety, w nadchodzącym roku zniknie ona z oferty. Szwedzka marka postanowiła bowiem wycofać jednostki wysokoprężne - w każdym modelu. Tak, w każdym. Polscy dealerzy zdają sobie sprawę z konsekwencji takiej polityki, dlatego starali się tworzyć maksymalnie duże stoki przed końcem bieżącego roku, by klienci od razu nie odczuli tego istotnego braku.
W tym przypadku mamy do czynienia topowym dieslem. To dwulitrowa jednostka uzupełniona instalacją 48-woltową. Jak można wywnioskować, jest to układ miękkiej hybrydy, czyli ten najmniej inwazyjny. Elektryczność ma tu funkcję jedynie wspierającą (nie napędza samodzielnie auta). Duży SUV premium oferuje w tym wydaniu 249 koni mechanicznych (w tym 14 „z prądu”) i 480 niutonometrów.
Potencjał szwedzkiego auta trafia na obie osie za pośrednictwem ośmiobiegowej przekładni automatycznej. Taka konfiguracja winduje masę własną XC90 do 2288 kilogramów. Jak na te gabaryty, nie jest to przesadna wartość. W przypadku modelu na baterie byłoby z pewnością o wiele ciężej.
Tak czy inaczej, osiągi są przyzwoite. Szwedzki kolos rozpędza się do setki w 7,6 sekundy i rozwija 180 km/h. Skąd taka prędkość maksymalna? Volvo stosuje ograniczniki w celu poprawy bezpieczeństwa. Nie każdemu podoba się „elektroniczny kaganiec”, ale pamiętajmy, że poza Niemcami, wszędzie obowiązują dużo niższe ograniczenia (120-140 km/h), dlatego nie powinno to stanowić problemu.
Jako że jest to diesel, można liczyć na umiarkowane zużycie paliwa. W przypadku takich konstrukcji, amplituda spalania jest zazwyczaj mała. Podczas normalnej jazdy w cyklu mieszanym można bez problemu zmieścić się w 8 litrach. Agresywne traktowanie gazu zaowocuje wynikiem na poziomie 10 litrów, co wciąż jest akceptowalnym rezultatem przy tych możliwościach i gabarytach. Z kolei oszczędni kierowcy mogą zmieścić się w 7 litrach - w sprzyjających okolicznościach.
Wrażenia z jazdy
Duży SUV premium skutecznie odseparowuje od świata zewnętrznego. W tym samochodzie nie czuć szybkości, dlatego warto spoglądać na prędkościomierz. Auto jest bardzo dobrze wyciszone i sprawia wrażenie pancernego - gabaryty i masa robią swoje. Świetną robotę wykonuje zawieszenie, które dopasowuje się do warunków. Bardzo dobrze tłumi nierówności, a przy tym utrzymuje nadwozie w ryzach.
Za kierownicą można poczuć się naprawdę pewnie. Spora w tym zasługa niezłego układu kierowniczego i niemal wzorowego rozłożenia ciężaru (51:49). Nawet na krętych drogach trudno dotrzeć do granicy wydajności układu jezdnego tego kolosa. Podczas hamowania łatwo jednak odczuć, że masa własna jest znacząca. Fizyki raczej nie da się oszukać, ale to akurat żadna nowość.
Układ napędowy idealnie pasuje do charakteru szwedzkiego auta. Diesel jest słyszalny w kabinie, ale tylko delikatnie (nawet na zimno). Do wnętrza nie docierają jednak żadne wibracje, które rodziłyby dyskomfort. Kultura pracy ma więc dobry poziom. Dynamika też nie prowokuje do kręcenia nosem. Ogólnie rzecz ujmując, diesel to właściwy wybór.
Kilka słów należy poświęcić także pozostałym podzespołom. Skrzynia biegów jest dobrze zestopniowana i utrzymuje niskie obroty nawet przy stosunkowo wysokich prędkościach. Zdarzają się jej szarpnięcia, choć stosunkowo rzadko.
Z kolei napęd na obie osie pozwala wydajnie korzystać z pełnego potencjału silnika - praktycznie w każdych warunkach. Trzeba oczywiście pamiętać, że nie jest to mały hatchback. Średnica zawracania przekracza 12 metrów, a zwykła luka parkingowa może nie pozwolić na swobodne wyjście z kabiny. Coś za coś.
Osobny akapit należy się dla zestawu audio Bowers & Wilkins. Wspominam o tym za każdym razem, gdy znajduje się na pokładzie któregoś z modeli szwedzkiej marki. W przypadku XC90 można liczyć na wrażenia z nowoczesnej sali koncertowej, co jest zasługą nie tylko wprost genialnych głośników, ale też odpowiedniej kubatury wnętrza. Każdy audiofil poczuje się tu znakomicie.
Okiem przedsiębiorcy
Jak już wspomniałem, w 2024 roku nie będzie można zamawiać już silników Diesla - w każdym modelu Volvo. Czy to dobry pomysł? Patrząc na specyfikę polskiego rynku, nietrudno mieć wątpliwości. Jest to jednak decyzja globalna, a nie lokalna i nasi dealerzy nie mają nic do gadania. No cóż, szkoda.
W oficjalnym cenniku widnieją już tylko dwa warianty. Pierwszy z nich to 264-konna wersja B5 z silnikiem benzynowym (miękka hybryda), która startuje od 334 900 złotych. Znacznie mocniejszą alternatywą jest 455-konna hybryda plug-in kosztująca co najmniej 379 900 złotych.
Sprzedawcy mają jeszcze na stokach wersje wysokoprężne. Trzeba jednak przyspieszyć proces decyzyjny, bo liczba dostępnych sztuk jest przez to wszystko mocno ograniczona. To ostatni moment, by nabyć diesla. Za niedługo z pewnością zapadnie decyzja o wycofaniu XC90 z oferty. Czy EX90 powtórzy jego sukces? W naszym kraju raczej nie.
Duży SUV premium szwedzkiej marki to wciąż znakomita propozycja dla kierowcy, który oczekuje komfortu, przestrzeni, bezpieczeństwa, jakości i sprawdzonego układu napędowego. Reprezentuje zupełnie inną szkołę, niż niemiecka trójka i stanowi dla niej bardzo dobrą alternatywę.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)