Citroen e-C3 debiutuje w Polsce
2023-12-21 00:48
Przeczytaj także: Hyundai Santa Fe i IONIQ 5 N
Oto nowy SUV Citroena, którego zadaniem jest zdobycie konkretnego kawałka tortu w segmencie B. Tak, to pojazd miejski, ale „szczudłach”. To też oznacza, że koncepcja zwykłego hatchbacka została porzucona. Czy to źle? Jeżeli jest popyt, to trzeba tworzyć podaż. Taka decyzja nie wpłynie negatywnie na wizerunek, a może odbić się pozytywnie na wynikach sprzedaży. Nic więc dziwnego, że zdecydowano się na zmianę nadwoziową.Gabaryty tego samochodu są zaskakująco skromne, jednakże wysokość sięgająca 1577 milimetrów skutecznie to ukrywa. Citoren e-C3 2024 ma 4015 milimetrów długości i 1813 milimetrów szerokości. To oznacza, że jest dłuższy o 30 centymetrów od Toyoty Aygo X oraz krótszy o 16 centymetrów od modelu C3 Aircross, który wkrótce doczeka się znacznie większego następcy (i to siedmiomiejscowego). Nie dojdzie więc do wewnętrznego podbierania klientów.
fot. mat. prasowe
Citroen e-C3 - kanapa
W drugim rzędzie bez problemu zmieszczą się pasażerowie o wzroście 180 centymetrów.
Karoseria
Nie jest tajemnicą, że klienci szukający szczęścia w takich segmentach bardzo często kierują się oczami. Krótko mówiąc, design samochodu ma dla nich duże znaczenie. Projektanci francuskiej marki zrobili sporo, by ich nowy produkt wyglądał lepiej, niż pudełko na kołach. I wyszło całkiem nieźle.
Pas przedni jest wyraźnie ścięty, co nadaje sylwetce masywności. Reflektory mają nowy kształt, który nawiązuje do ostatnio zaprezentowanych konceptów. Do tego dochodzą liczne przetłoczenia, zaktualizowane logo i obły zderzak.
fot. mat. prasowe
Z tyłu też jest przyzwoicie. Kwadratowe lampy mają ciemne klosze. Nie są małe, ale nie zachodzą na klapę bagażnika. Tę drugą zdobią czarne listwy, duży znaczek i oznaczenie modelu. Uwagę zwracają także plastikowe osłony, które chronią dolne strefy karoserii.
Wnętrze
Spodziewałem się surowego, budżetowego wnętrza, a tu psikus! Owszem, są tu twarde plastiki, ale nie brakuje też tapicerowanych powierzchni - nawet na kokpicie. Poza tym, większość tworzyw ma przyjemną fakturę, dlatego nie ma poczucia „taniości”. No i fajnie.
fot. mat. prasowe
Citroen e-C3 - deska rozdzielcza
Cyfrowe wskaźniki wylądowały głęboko na podszybiu.
Projekt wspomnianego kokpitu też może się podobać. Motyw wielopoziomowy to coś, czego dawno nie widziałem we współczesnym samochodzie. Pozwolił na zastosowanie dużej półki, na której można zmieścić naprawdę spore przedmioty. Praktyczność jest mocną stroną tego samochodu, o czym świadczą także pozostałe schowki, kieszenie i uchwyty.
Ergonomia? Bez zastrzeżeń. Cyfrowe wskaźniki wylądowały głęboko na podszybiu. Nie imponują swym motywem, ale są czytelne. Dużo bliżej kierowcy jest oczywiście kierownica - co ważne, z fizycznymi przyciskami.
fot. mat. prasowe
Citroen e-C3 - deska rozdzielcza, fot.2
Centralne miejsce zajmuje ekran dotykowy uzupełniony dotykowymi przyciskami funkcyjnymi.
Centralne miejsce zajmuje ekran dotykowy uzupełniony dotykowymi przyciskami funkcyjnymi. Nie jest to najszybszy instrument w klasie, ale na tyle sprawny, by nie marudzić. Pod nim znalazł się jeszcze niezależny panel klimatyzacji, który zawsze stanowi lepsze rozwiązanie, niż ten zintegrowany z wyświetlaczem.
Miejsca jest tu naprawdę sporo. W drugim rzędzie bez problemu zmieszczą się pasażerowie o wzroście 180 centymetrów. To jednak przednie fotele robią największe wrażenie. Wyglądają, jakby pochodziły z wyraźnie droższego samochodu. Do tego, zapewniają komfort i niezłe podparcie.
fot. mat. prasowe
Citroen e-C3
Citoren e-C3 2024 ma 4015 milimetrów długości i 1813 milimetrów szerokości.
Bagażnik? Istnieje. Ma 310 litrów pojemności, co jeszcze wyraźniej przypisuje ten model do klasy miejskiej. Dużym plusem jest spory otwór załadunkowy i wysoko otwierająca się klapa. Zakupy lub wakacyjne walizki dwóch osób na pewno się zmieszczą.
Silniki
Dopisek „e” przed nazwą modelu jasno sugeruje, że mamy do czynienia z samochodem elektrycznym. Niemniej jednak do gamy trafi także wersja spalinowa, najpewniej w układzie miękkiej hybrydy. Zacznijmy jednak od wariantu zero-emisyjnego.
Citroen e-C3 bazuje na platformie SCP (Smart Car Platform). Za jego rozpędzanie odpowiada silnik elektryczny o mocy 113 koni mechanicznych. Bateria litowo-żelazowo-fosforanowa ma 44 kWh. Efekty są takie, że auto przyspiesza do setki w 11 sekundy, rozpędza się do 135 km/h i pokonuje do 320 kilometrów (normy WLTP). Ładowanie prądem stałym (maksymalnie 83 kW) od 20 do 80 procent może trwać 26 minut.
fot. mat. prasowe
Citroen e-C3 - profil
Uwagę zwracają plastikowe osłony, które chronią dolne strefy karoserii.
Nowy SUV Citroena będzie oferowany również w układzie miękkiej hybrydy. Zostanie on oparty na doładowanym silniku o pojemności 1,2 litra. Nie można wykluczyć także obecności nowego, dwusprzęgłowego automatu o sześciu przełożeniach. Na potwierdzenie tej informacji trzeba jednak jeszcze trochę poczekać. Podejrzewamy, że wersja spalinowa trafi na rynek w drugiej połowie 2024 roku.
Dobra cena
Francuska marka zaskoczyła cennikiem. Citroen E-C3 w przedsprzedaży startuje od 110 650 złotych. Oferta dotyczy wspomnianego układu napędowego na prąd. Bazowy egzemplarz w wersji „You” w tej cenie oferuje wielofunkcyjną kierownicę, cyfrowe wskaźniki, integrację ze smartfonem (zamiast ekranu multimedialnego), klimatyzację manualną, elektryczne szyby przednie i lusterka, tempomat, sześć poduszek powietrznych, aktywny hamulec bezpieczeństwa, system ostrzegania o opuszczeniu pasa ruchu, reflektory LED, tylne czujniki parkowania i zawieszenie Citroen Adanced Comfort, które ma skutecznie tłumić nierówności.
fot. mat. prasowe
Citroen e-C3 - przód
Pas przedni jest wyraźnie ścięty, co nadaje sylwetce masywności.
Wariant „Max” jest lepiej wyposażony, a jego ceny zaczynają się od 132 100 złotych. Ma ten sam zestaw napędowy, ale oddaje do dyspozycji użytkownika dodatkowo: lepsze fotele, automatyczną klimatyzację, elektryczne szyby z tyły, przyciemniane lusterko wsteczne, 10-calowy ekran dotykowy z funkcją Mirror Screen (Apple CarPlay i Android Auto), system rozpoznawania znaków, monitorowanie koncentracji kierowcy, automatyczne światła, tylne lampy LED, 17-calowe felgi aluminiowe, lepszą tapicerkę w kolorze szarym, dwukolorowy dach, relingi dachowe, przyciemniane szyby i skórzany wieniec kierownicy.
fot. mat. prasowe
Citroen e-C3 - z tyłu
Kwadratowe lampy mają ciemne klosze. Nie są małe, ale nie zachodzą na klapę bagażnika
Citroen ma w planach uzupełnienie „elektrycznej oferty” odmianą z mniejszą baterią. Podejrzewamy, że może ona kosztować około 100 tysięcy złotych, co znacząco przybliża polskiego kierowcę do nabycia auta na prąd.
Takie kwoty budzą także nadzieję w kontekście miękkich hybryd, które powinny być jeszcze tańsze. Jeżeli spalinowy Citroen C3 2024 z niezłym wyposażeniem będzie kosztował około 75 tysięcy złotych, to szykuje się naprawdę hit sprzedaży.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)