Komfortowy Citroen C5 Aircross 1.2 PureTech
2023-09-25 09:00
Citroen C5 Aircross 1.2 PureTech © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Citroen C5 Aircross 2.0 BlueHDi EAT8 Shine
Citroen C5 Aircross ma już pokaźne doświadczenie rynkowe, dlatego niedawno doczekał się kuracji odmładzającej. Jak można się domyślać, zmiany okazały się ewolucyjne, ale widoczne i mogą się podobać. Zresztą, ten model wciąż wygląda świeżo i jest daleki od stylistycznej nudy. Ale po kolei…Front ma teraz scalone światła. Mówiąc jaśniej, panele LED do jazdy dziennej zostały zintegrowane z głównymi reflektorami. Wcześniej były to niezależne elementy. Nowy motyw wydaje się bardziej elegancki, podobnie zresztą jak grill o zmodyfikowanej fakturze. Dopełnieniem pasa przedniego jest masywny zderzak z kontrastującymi wstawkami.
Tył uległ nieco skromniejszym modyfikacjom. Wszystko skupiło się na lampach, które mają teraz nieco ciekawsze wypełnienie - diodowe, rzecz jasna. Profil charakteryzuje się natomiast szerokimi nakładkami progowymi oraz chromowanym dekorem, który otacza przeszklenia przedziału pasażerskiego. Gwoli ścisłości, po liftingu pojawiły się nowe wzory felgi i zaktualizowana paleta lakierów.
fot. mat. prasowe
Citroen C5 Aircross 1.2 PureTech - z tyłu
Wnętrze
Kokpit jest konserwatywny, jak na pomysłowość Citroena. Instrumenty pokładowe są oczywiście nowoczesne, ale sam motyw stylistyczny to ukłon w stronę prostoty. To też sprzyja przyjaźniejszej obsłudze, o której nieco niżej. Materiały wykończeniowe zasługują na czwórkę. Tworzywa są starannie spasowane, ale w niektórych miejscach za twarde. Przydałoby się także więcej kolorowych lub aluminiowych wstawek.
Zegary są cyfrowe i można je personalizować. Zapomnij jednak o klasycznym motywie z dwoma tarczami. Projektanci postanowili podkreślić indywidualizm za pomocą własnych pomysłów w tym zakresie. Najważniejsze jednak, że przekazywane informacje są czytelne. Na plusik zasługuje też kierownica z fizycznymi przyciskami.
fot. mat. prasowe
Citroen C5 Aircross 1.2 PureTech - deska rozdzielcza
Na szczycie konsoli centralnej znajduje się ekran dotykowy. Delikatnie wystaje poza obrys podszybia, ale nie na tyle, by zasłaniać widok. W erze ogromnych „telewizorów” ten instrument wydaje się niewielki. W praktyce okazuje się jednak, że nic większy nie jest potrzebny. To oczywiście nie oznacza, że nie ma wad.
Kręcenie nosem wywołuje panel klimatyzacji, który został z nim zintegrowany. Gdyby był choćby częściowo niezależny (jak w C4), byłoby bardziej ergonomicznie. Jeżeli chodzi o samą pracę, to jest raczej sprawna (przycięcia zdarzają się rzadko).
Fotele? One akurat nie mają żadnych minusów. Nawet najmniejszych. Pozwolę sobie stwierdzić, że są wprost idealne, jeżeli kogoś główną potrzebą jest komfort. Mają rozsądne gabaryty, wystarczający zakres regulacji i wzorcową miękkość, która zapewnia odpoczynek nawet na długim dystansie. Inni producenci powinni je kupić, rozebrać na czynniki pierwsze i skopiować, żeby dogodzić klientom. Pod tym względem ten kompaktowy SUV jest liderem.
fot. mat. prasowe
Citroen C5 Aircross 1.2 PureTech - fotele
Drugi rząd też zajmuje czołowe miejsce w swojej klasie. Miejsca jest pod dostatkiem. Nawet tunel środkowy nie przeszkadza. Kanapa ma regulowane oparcia i siedziska. Można ją zatem pochylać i przesuwać, co ułatwia dobieranie pozycji. Czego chcieć więcej? Wygodnych zagłówków. I na nie też można liczyć. Jeżeli już miałbym się do czegoś przyczepić, to byłyby to niektóre plastiki na panelach drzwiowych - miejscami są za twarde.
Bagażnik jest duży i ustawny, co ułatwia rozmieszczenie wszelkiego rodzaju przedmiotów. Maksymalna pojemność w konfiguracji pięcioosobowej to aż 580 litrów. Do tego dochodzą praktyczne rozwiązania, jak haczyki, mocowania, podwójna podłoga i wnęki.
fot. mat. prasowe
Citroen C5 Aircross 1.2 PureTech - z przodu
Ogromną zaletą jest możliwość złożenia kanapy na trzy części. Dzięki temu można zachować więcej miejsca w kabinie podczas przewożenia długich przedmiotów. Należy w tym miejscu dodać, że po złożeniu oparć, możliwości przewozowe rosną do 1630 litrów. Przydałaby się tylko tapicerka na burtach, bo twardy plastik szybko się rysuje.
Technologia
Prezentowana konfiguracja tak naprawdę otwiera cennik tego modelu. Sercem jest bowiem benzynowy, doładowany silnik o pojemności 1,2 litra, który generuje 131 koni mechanicznych oraz 230 niutonometrów. Sprzęgnięto go z ośmiobiegową przekładnią automatyczną.
fot. mat. prasowe
Citroen C5 Aircross 1.2 PureTech - przód
Taki zestaw pozwala zachować akceptowalną masę własną, która wynosi 1450 kilogramów. Moc przekazywana jest na przednią oś. Kompaktowy SUV z Francji nie występuje z napędem na obie osie - z żadnym silnikiem. Jeżeli taki wariant kiedyś dołączy do oferty, to z pewnością będzie to hybryda plug-in z dodatkową jednostką z tyłu.
Osiągi? Akceptowalne. Sprint do setki trwa 10,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 195 km/h. Nie są to rekordy, ale przy tych cenach mandatów większość kierowców preferuje spokojną jazdę. Istotna jest jednak możliwość sprawnego wyprzedzania, a to zapewnia głównie odpowiednia moc.
fot. mat. prasowe
Citroen C5 Aircross 1.2 PureTech - tył
Skromne stado koni może mieć jednak pewne zalety. W przypadku tego modelu jedną z nich jest umiarkowany apetyt. Producent podaje średnią 6,3 litra w cyklu mieszanym. W teście udało się utrzymać 7,2 litra, co też jest dobrym rezultatem przy tych gabarytach.
Wrażenia z jazdy
Jak już wspomniałem, fotele są bardzo komfortowe. Okazuje się, że świetnie pasują do charakteru całego samochodu. Zawieszenie naprawdę dobrze sobie radzi z nierównościami. Nawet poprzeczne przeszkody (np. tory) nie wyprowadzają auta z równowagi. Wszystko zostało zestrojone tak, by pasażer jak najmniej odczuwał pracę całego podwozia. I słusznie.
Układ kierowniczy do sportowych nie należy, ale rozlazłym też bym go nie nazywał. Jest wystarczająco precyzyjny, co oznacza, że radzi sobie zarówno na krętych drogach, jak i przy wysokich prędkościach. Te drugie osiągane są głównie na autostradach, co teoretycznie powinno wiązać się z nieco mniejszym komfortem akustycznym. Na szczęście nie oszczędzano na wyciszeniu.
A co z układem napędowym? Taki sam można znaleźć w autach miejskich, co teoretycznie nie zwiastuje niczego dobrego w stosunkowo dużym SUV-ie. W rzeczywistości jest jednak lepiej, niż można było podejrzewać. Rozpędzanie do dozwolonych prędkości nie trwa wieków, a wyższe obroty nie generują dużych wibracji, mimo że silnik ma jedynie trzy cylindry.
Trzeba jednak pamiętać, że 130 koni w takim aucie to nie jest duża wartość. Jeżeli do kabiny wejdą cztery osoby z wakacyjnymi bagażami, to wyprzedzanie ciężarówki na drodze krajowej musi być bardzo przemyślanym manewrem. Na pochwałę zasługuje automat, który w takich warunkach sprawnie dobiera przełożenia i nie pozwala sobie na pomyłki.
Okiem przedsiębiorcy
Za prezentowany model trzeba zapłacić co najmniej 139 450 złotych. Pod maską znajdzie się właśnie ten silnik, tyle że uzupełniony sześciobiegową skrzynią manualną. Problem polega na tym, że zaktualizowany cennik nie obejmuje wariantu z automatem. Jeżeli ktoś chce mieć taką skrzynię to musi zdecydować się na nowość - miękką hybrydę z sześciobiegowym automatem. Ma ona podobną moc (136 koni mechanicznych) i startuje od 155 950 złotych. W teorii ma zużywać mniej paliwa, ale oferuje gorszą dynamikę.
Alternatywą dla tych dwóch wersji jest 130-konny diesel z rodziny BlueHDi. Seryjnie współpracuje z automatem, ale startuje od drugiego poziomu wyposażenia, dlatego stanowi większy wydatek - aktualnie 166 250 złotych.
Citroen C5 Aircross to bardzo dobra oferta dla tych kierowców, którzy oczekują od kompaktowego SUV-a praktycznego wnętrza oraz wysokiego komfortu podróżowania. Ze względu na doświadczenie rynkowe, polecam przede wszystkim konwencjonalne silniki, bo są już dobrze znane na rynku.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)