Peugeot 408 1.2 PureTech EAT8 łączy modę z rodzinnym charakterem
2023-09-12 00:20
Peugeot 408 1.2 PureTech EAT8 © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Czy Peugeot 308 SW 1.2 PureTech GT jest dobrym wyborem?
Tak, Peugeot 408 jest sensacją na drogach. Dawno nie jeździłem kompaktowym samochodem, który tak skutecznie przykuwałby wzrok innych uczestników ruchu. Jedni widzą w nim niezwykle nowoczesną sylwetkę przypominającą SUV-a Lamborghini, a drudzy - marzenie, które są w stanie spełnić. Fakt, brzmi to lekko na wyrost, ale…Aby marka mogła aspirować wyżej i dołączyć do szanownego grona, w którym dominują niemieccy liderzy, potrzeba czegoś więcej - najlepiej jakiegoś wyróżnika. Peugeot dysponuje już właściwą jakością, ale musi ją uzupełnić wystarczającą dozą awangardy, by w końcu otworzyć drzwi, za którymi są takie tuzy, jak Mercedes, Volvo czy Lexus.
Jeżeli chodzi o design, to nie ma już żadnych powodów do obaw. W tej dziedzinie Francuzi mogą wyznaczać standardy. Sylwetka crossovera coupe robi naprawdę duże „wow”. Pas przedni z zadziornie patrzącymi reflektorami, kłami LED i eleganckim grillem ma charakter. Nie gorzej prezentuje się tył, gdzie dominują wąskie lampy zachodzące na ściętą klapę bagażnika. Fajnie wygląda także dwuczęściowy spojler.
fot. mat. prasowe
Peugeot 408 1.2 PureTech EAT8 - z tyłu
Profil ujawnia natomiast masywne błotniki, liczne przetłoczenia i opadającą linię dachu. Peugeot 408 sprawia wrażenie znacznie większego, niż jest w rzeczywistości. Dokładne wymiary? 4687 milimetrów długości, 1589 milimetrów szerokości (bez lusterek) i 1478 milimetrów wysokości. Krótko mówiąc, kompakt jak się patrzy.
Wnętrze
W kabinie też jest bardzo dobrze, choć już mniej indywidualnie. Kokpit czerpie bowiem z modelu 308, co w tym przypadku wydaje się naturalnym zabiegiem. Po co wymyślać coś, co już istnieje i pasuje? No właśnie. To jednak nie odbiera awangardowego charakteru, który we wspomnianym 308 też jest dostępny i tworzy adekwatny klimat.
Zegary wylądowały wysoko na podszybiu, by kierowca nie odrywał wzroku od drogi. Są oczywiście cyfrowe i można je personalizować zgodnie z własnymi oczekiwaniami. Przed nimi zagościła kierownica z niezwykle małym wieńcem. To oczywiście część koncepcji i-cockpit, którą ten producent forsuje od kilku lat. Skoro wciąż jest ona dostępna, to oznacza, że klienci nie zgłaszają sprzeciwu.
fot. mat. prasowe
Peugeot 408 1.2 PureTech EAT8 - deska rozdzielcza
Rolę centrum dowodzenia pełni ekran dotykowy z prostym i czytelnym interfejsem. Pod nim umieszczono dotykowy panel, który można ustawiać zgodnie z własnym upodobaniem. Dotyczy to zarówno rodzaju funkcji, jak i rozmieszczenia przycisków. Jeszcze niżej zagościły niezbędne przyciski ułatwiające obsługę. Szkoda tylko, że panel klimatyzacji nie jest niezależny.
Jakość wykonania jest bardzo wysoka. Tworzywa są solidne, miękkie, starannie spasowane i bardzo miłe w dotyku. Do tego dochodzi oświetlenie nastrojowe, które jest bardzo dyskretne. Projektanci nie zapomnieli również o walorach praktycznych, czego efektem są półki, schowki, uchwyty na butelki oraz pojemne kieszenie. Nowym akcentem jest zaktualizowane logo producenta - lew na czarnym tle.
Fotele są nie tylko ładne, ale też wystarczająco duże. Dzięki wysuwanej części siedziska, długonodzy mogą liczyć na odpowiednie podparcie ud. Wyprofilowanie pozostałych elementów też nie budzi żadnych zastrzeżeń. Krótko mówiąc, jest wygodnie. Co ciekawe, prezentowany egzemplarz dysponował częściowo manualną regulacją foteli.
fot. mat. prasowe
Peugeot 408 1.2 PureTech EAT8 - fotele
W drugim rzędzie nie ma przesadnie dużo przestrzeni. Odpowiedni kąt pochylenia oparcia i długie siedziska zapewniają jednak odpowiedni komfort podróżowania. Opadająca linia dachu zabiera trochę miejsca nad głowami, ale nie na tyle, by osoby średniego wzrostu mogły narzekać. Krótko mówiąc, cztery osoby mogą podróżować tym autem bez problemu.
Dużą zaletą tego samochodu jest duży i praktyczny bagażnik. Oferuje 536 litrów wolnej przestrzeni, do której dostęp ułatwia klapa otwierana wraz z tylną szybą. Wkładanie dużych przedmiotów nie stanowi więc żadnego wyzwania.
Producent nie zapomniał również o praktycznych rozwiązaniach. Znajdziemy tu dodatkowa wnękę, mocowania, haczyki i gumy mocujące. Obie burty zostały obite tapicerką, dlatego nie ma mowy o przesadnie szybkim porysowaniu.
fot. mat. prasowe
Peugeot 408 1.2 PureTech EAT8 - profil
Technologia
„Panie, ile to ma mocy?” - zapytał mężczyzna w średnim wieku, który stał na parkingu. Gdy powiedziałem, że 130 koni mechanicznych i 230 niutonometrów, to ze zdziwieniem spojrzał na swojego Hyundaia - oznajmiając, że ma więcej, ale… i tak by się zamienił. Fakt, takie wartości nie brzmią imponująco, tym bardziej że sylwetka samochodu sugeruje znacznie większy potencjał.
fot. mat. prasowe
Peugeot 408 1.2 PureTech EAT8 - tył
Warto nadmienić, że Peugeot 408 występuje tylko i wyłącznie z przednim napędem. Oprócz silnika 1.2 PureTech, który znajduje się pod maską tego egzemplarza, w ofercie są jeszcze dwie hybrydy plug-in: 180- oraz 225-konna. I na tym kończy się gama.
Za przenoszenie mocy na koła odpowiada ośmiobiegowa skrzynia automatyczna. Prezentowana konfiguracja rozpędza się do setki w 10,4 sekundy i potrafi pędzić 210 km/h. Nie są to rewelacyjne rezultaty, szczególnie ten pierwszy. A jak wypada zużycie paliwa? W tej kategorii jest bardziej satysfakcjonująco. Średnia z cyklu mieszanego wyniosła 7 litrów, czyli naprawdę nieźle.
fot. mat. prasowe
Peugeot 408 1.2 PureTech EAT8 - z przodu
Wrażenia z jazdy
Peugeot 408 prowadzi się bardzo dobrze. Nic więc dziwnego, że można go dociążyć baterią i podkręcić do 225 koni mechanicznych. Według mnie ten sam układ jezdny jest w stanie przystosować się do ponad 300 koni bez żadnej elektryfikacji. Niestety, producent wybrał inną strategię, dlatego trzeba zadowolić się tym, co jest w ofercie.
Układ kierowniczy jest precyzyjny. Czuć to zarówno na krętych drogach, jak autostradach, gdzie kierowca nawet przez moment nie powinien stracić pewności. Do tego dochodzi sprężyste zawieszenie utrzymujące nadwozie w ryzach, a przy tym zapewniające naprawdę dobry komfort podróżowania. Ten drugi aspekt idzie w parze z wysokim poziomem wyciszenia.
Silnik 1.2 PureTech daje sobie radę z masą pojazdu i do spokojnego przemieszczania w zupełności wystarcza. Istnieje jednak duża grupa potencjalnych nabywców, którzy oczekują czegoś więcej, ale nie zamierzają inwestować w hybrydę plug-in, która sprawdza się tylko w ściśle sprecyzowanych warunkach. Krótko mówiąc, brakuje kompromisowych konfiguracji.
fot. mat. prasowe
Peugeot 408 1.2 PureTech EAT8 - przód
Tak czy inaczej, do pracy silnika nie mam zastrzeżeń. Mimo trzech cylindrów, zachowuje się kulturalnie i nie generuje przesadnych wibracji. Z kolei automat działa sprawnie i płynnie. Lekkie szarpnięcia pojawiają się tylko sporadycznie i głownie podczas redukcji na zimnym silniku. Jeżeli chodzi o systemy wsparcia, to działają sprawnie i nie przesadzają z inwazyjnością, co w nowych autach nie zawsze jest oczywiste.
Okiem przedsiębiorcy
Ile kosztuje podstawowa konfiguracja? Dokładnie 143 tysiące złotych. W tej cenie klient otrzymuje egzemplarz z prezentowanym silnikiem i ośmiobiegowym automatem, który jest seryjny. Bazowe wyposażenie Allure jest naprawdę akceptowalne. Topowa odmiana GT z tym układem napędowym to koszt ponad 160 tysięcy złotych. Za najtańszą hybrydę plug-in trzeba zapłacić 190 550 złotych.
Peugeot 408 jest pięknym, praktycznym, bardzo dobrze wykonanym i komfortowym samochodem, który łączy modę z rodzinnym charakterem. Nic więc dziwnego, że budzi zainteresowanie klientów. Szkoda tylko, że w ofercie nie ma 180-konnego diesla albo konwencjonalnego benzyniaka o podobnej mocy. Takie wersje byłyby tańsze od hybryd, a przy tym bardziej pożądane.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)