eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty autMercedes-Benz C 300 d 4MATIC to bardzo udane auto

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC to bardzo udane auto

2023-07-03 00:40

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC to bardzo udane auto

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (14)

Ekologiczne lobby ma coraz większą skuteczność, dlatego jednostki spalinowe są w odwrocie. Niestety, na pierwszy ogień idą diesle, dla których wciąż nie ma realnych alternatyw. Będziemy za nimi tęsknić, czego świetnym przykładem jest Klasa C z wysokoprężną konstrukcją pod maską.

Przeczytaj także: Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain

Tak, Mercedes-Benz C 300 d to bardzo udane auto. Nie rozumiem, dlaczego taka konfiguracja ma wkrótce zakończyć swój żywot na rzecz wersji elektrycznych, które nie są ani tanie, ani wszechstronne. Krótko mówiąc, pisanie prawa pod konkretny typ napędu wydaje się nieco ryzykownym pomysłem.

I już nie chodzi o sam zasięg na jednym ładowaniu, tylko o zdrową konkurencję. To rynek powinien zdecydować, na co jest popyt. Niestety, politycy w połączeniu z działaczami mającymi konkretne interesy zamierzają za około dekadę uzależnić nas od aut na prąd. Brak konkurencji to pierwszy krok do manipulacji cenami, które już są horrendalne.

fot. mat. prasowe

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC - z tyłu

Jego elegancka sylwetka została okraszona motywami wykorzystującymi najnowszy nurt stylistyczny Mercedesa.


Dobrze, koniec narzekań. Jest jak jest i tego nie zmienimy. Przynajmniej jeszcze nie. Przykład tego samochodu pokazuje, że warto postawić na to, co jest rozwinięte i dobrze znane. I to nie jest tak, że jestem przeciwnikiem modeli elektrycznych. Nic bardziej mylnego. Wolę jednak mieć wybór i zaczekać aż taki pojazd spełni również moje oczekiwania, a nie jedynie wąskiej grupy nabywców. Dziś jest na to zdecydowanie za wcześnie.

Karoseria


Nowa Klasa C jest na rynku od niedawna, ale na drogach można już spotkać dużą liczbę egzemplarzy tego modelu. To świadczy o tym, że sedan ze Stuttgartu spodobał się polskim kierowcom. I nic w tym dziwnego. Jego elegancka sylwetka została okraszona motywami wykorzystującymi najnowszy nurt stylistyczny Mercedesa.

fot. mat. prasowe

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC - przód

Front z reflektorami o ciemnym wypełnieniu i grillem o kształcie trapezu z zaokrąglonymi wierzchołkami prezentuje się bardzo łagodnie i dystyngowanie.


Praktycznie z każdej strony widać, że to właśnie ten model, mimo że każdy elementem jest inny niż w poprzedniku. Projektantom udało się rozwinąć znaną koncepcję designu. I to cieszy. Front z reflektorami o ciemnym wypełnieniu i grillem o kształcie trapezu z zaokrąglonymi wierzchołkami prezentuje się bardzo łagodnie i dystyngowanie.

Z kolei profil ujawnia spore przeszklenia boczne, nad którymi poprowadzono opadającą linię dachu, która nadaje karoserii spore pokłady stylistycznej dynamiki. Idąc dalej, tył zdobią lampy zachodzące na klapę bagażnika, masywny zderzak i lotka na klapie bagażnika. Summa summarum, piątka z plusem.

fot. mat. prasowe

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC - deska rozdzielcza

W miejscu centralnym zagościł lekko pochylony, pionowo wkomponowany ekran multimedialny, który został oparty na systemie MBUX.


Nietrudno zauważyć, że prezentowana konfiguracja zawiera pakiet stylistyczny AMG. Tak naprawdę ogromna liczba klientów decyduje się na tę opcję. Zestaw „ulepszeń” poprawia wygląd całości. Nawet jeśli pod maską jest podstawowy silnik, lepiej, by auto prezentowało się rasowo, a nie jak mydelniczka.

Wnętrze


Projekt kokpitu tego auta mocno nawiązuje do topowej limuzyny, czyli Klasy S. Oczywiście, że materiały nie są równie szlachetne, ale instrumenty pokładowe oraz ich rozmieszczenie - praktycznie bliźniacze. Co ciekawe, ostatnio zaprezentowana Klasa E oferuje zupełnie inną koncepcję - zbliżoną do elektrycznych modeli. Moim zdaniem mniej atrakcyjną, niż ta prezentowana. Ale do rzeczy…

fot. mat. prasowe

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC - fotele

Fotele są bardzo dobrze wyprofilowane i skutecznie podtrzymują ciało.


Zegary są oczywiście cyfrowe. Osadzono je na niezależnym wyświetlaczu, który lekko wystaje poza obrys podszybia. Motywy są bardzo czytelne i ładne zarazem. Przed wskaźnikami zamontowano kierownicę z podwójnymi ramionami, na których zgrupowane są przyciski dotykowe. Nie ukrywam, że wolałbym ich fizyczne odpowiedniki. Wyglądają one mniej nowocześnie, ale są o wiele wygodniejsze w obsłudze.

W miejscu centralnym zagościł lekko pochylony, pionowo wkomponowany ekran multimedialny, który został oparty na systemie MBUX. Co by tu nie mówić, działa naprawdę dobrze. Nie uzupełnia go żaden panel sterowania, ale obsługa nie generuje bólu głowy. Zintegrowano z nim instrument klimatyzacji. Nie trzeba jednak korzystać z przycisków funkcyjnych, by dotrzeć do jego interfejsu, ponieważ ma on dedykowane miejsce (na dole ekranu), które wyświetla się cały czas.

fot. mat. prasowe

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC - tył

Tył zdobią lampy zachodzące na klapę bagażnika, masywny zderzak i lotka na klapie bagażnika.


Obsługa głosowa to jeden z atutów systemu pokładowego nowych Mercedesów. Ten model nie jest wyjątkiem. Filmy o żartach z innych marek czy temperaturze w danym miejscu na ziemi obiegły już całą sieć, ale to nie stanowi szklanego sufitu dla MBUX-a. Bez odrywania rąk od kierownicy można dobrać ustawienia klimatyzacji czy wybrać miejsce docelowe w nawigacji. I działa to naprawdę dobrze.

Kilka zdań należy się także szeroko pojętemu stylowi. Dekory z aluminium i drewna robią wrażenie. Dopełnia je nastrojowe oświetlenie, które oferuje praktycznie wszystkie kolory, jakich można oczekiwać. Materiały wykończeniowe są ogólnie dobre, choć nieco gorsze, niż w nowym GLC. Zdradzają to twarde plastiki wykorzystane w dolnych strefach kokpitu.

fot. mat. prasowe

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC - profil

Profil ujawnia spore przeszklenia boczne, nad którymi poprowadzono opadającą linię dachu, która nadaje karoserii spore pokłady stylistycznej dynamiki.


Fotele są bardzo dobrze wyprofilowane i skutecznie podtrzymują ciało - zarówno na wysokości nóg, jak i kręgosłupa. Siedzisko jest na tyle długie, że wysocy użytkownicy na pewno nie będą narzekać. Ogólnie rzecz ujmując, gabaryty i zakres regulacji siedzeń sprostają oczekiwaniom różnych sylwetek.

Klasa C nigdy nie biła się o klienta przestrzenią w drugim rzędzie, ale warto wiedzieć, że dwie osoby o wzroście do 185 centymetrów (każda) zmieszczą się tu bez problemu. Środkowe miejsce jest oczywiście dużo węższe i pozbawione wyprofilowania. Do tego trzeba liczyć się z wysokim tunelem środkowym.

fot. mat. prasowe

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC - z przodu

Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC to wydatek 268 800 złotych.


Jak to w sedanach bywa, bagażnik nie jest najbardziej praktyczny. Powodem jest ograniczony otwór załadunkowy, ponieważ klapa nie otwiera się wraz z szybą. O przewozie lodówki można więc zapomnieć. Mimo tego, 455 litrów pojemności powinno wystarczyć na ekwipunek czteroosobowej ekipy.

Kształty kufra nie są regularne, co ma związek między innymi z klasycznymi zawiasami, które wnikają do środka, ale zostały obudowane. Można to było zrobić trochę bardziej estetycznie, co widać szczególnie tuż przy górnych krawędziach bagażnika. Na pochwałę zasługują natomiast dodatkowe wnęki, siatka, mocowania i haczyki na lżejsze przedmioty.

Technologia


I tu zaczynamy roztapiać czekoladę. Choć nazwa dawniej wskazywałaby na trzy litry, pod długą maską kryje się doładowana, dwulitrowa jednostka. To bardzo udany diesel, który w tym wariancie oddaje do dyspozycji 265 koni mechanicznych i 550 niutonometrów.

Z silnikiem zintegrowano dziewięciobiegową przekładnię automatyczną kierującą cały potencjał na obie osie. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że testowana jednostka występuje także w duecie z napędem tylnym, co jest dobrą wiadomością dla fanów klasyki.

Osiągi? Nie sposób narzekać. Przyspieszenie do setki trwa zaledwie 5,9 sekundy. Z kolei prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Wydaje się, że C-Klasa mogłaby pędzić jeszcze szybciej, gdyby nie elektroniczny ogranicznik stosowany w większości aut tego producenta. Te rezultaty robią ogromne wrażenie, tym bardziej że auto lekkie nie jest - waży 1780 kilogramów.

Oczy zamieniają się w pięciozłotówki, gdy człowiek dowiaduje się o apetycie tego układu. Osiem litrów? Może dziewięć? Gruba przesada. Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC przy normalnej jeździe może zmieścić się w średniej 6,5 litra (cykl mieszany). Bez żadnych wyrzeczeń! Oszczędni kierowcy mogą zejść do około 5 litrów, co zwiastuje grubo ponad 1000 kilometrów na jednym zbiorniku. Potem 3 minuty na stacji i kolejne 1000 kilometrów. Wspaniała sprawa.

Wrażenia z jazdy


Nowa Klasa C ma podobny charakter do tej poprzedniej, choć łatwo zorientować się, że pewne rzeczy robi lepiej. Po pierwsze wydaje się jeszcze bardziej zwarta, a przy tym - oferuje wyższy komfort akustyczny. Zawieszenie pokonuje nierówności na zbliżonym poziomie, choć jest nieco bardziej sprężyste, co sprawdza się na krętych drogach.

Do układu kierowniczego nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Pozwolę sobie stwierdzić, że to jeden z najlepiej prowadzących się samochodów w segmencie D. Dotyczy to zarówno jazdy autostradowej, jak i pokonywania górskich odcinków, gdzie liczy się zwinność. Inżynierowie wykonali kawał dobrej roboty.

W mieście też jest dobrze, choć mam jedno „ale”. Zwis przedni jest osadzony stosunkowo nisko, co oznacza możliwość otarcia o krawężnik lub nawet nawierzchnię podczas zjazdu do podziemnego parkingu. Trzeba o tym pamiętać i pokonywać takie przeszkody z należytą ostrożnością. Szkoda pieniędzy na zbędne wizyty u lakiernika.

Układ napędowy to majstersztyk. Diesel pracuje kulturalnie i zapewnia dużą siłę w każdym zakresie obrotowym. Ogromną pracę wykonuje świetnie zestopniowana skrzynia biegów, która potrafi utrzymywać mniej niż 2 tysiące obrotów przy 140 km/h. Jedziesz więc maksymalnym dozwolonym tempem po autostradzie i zużywasz 5-6 litrów na 100 kilometrów. Można? Można.

Kultura pracy całego zestawu zasługuje na uznanie. Nie ma mowy o wibracjach czy złym dobieraniu przełożeń. Auto posiada oczywiście selektor trybów jazdy, wśród których znajdziemy „Sport” utrzymujący wyższe obroty i zapewniający szybszą reakcję na gaz, ale komu to potrzebne? Wrzucasz komfort i cieszysz się jazdą znacznie bardziej.

Okiem przedsiębiorcy


Czas zajrzeć do cennika. Klasa C jest bez wątpienia jednym z najlepszych (jeżeli nie najlepszym) modeli w swoim segmencie. To oznacza, że nie może być tania - charakter premium zobowiązuje. Za bazową wersję, czyli C 180 (170 koni mechanicznych, automat, napęd na tył) trzeba zapłacić co najmniej 198 000 złotych.

Z kolei Mercedes-Benz C 300 d 4MATIC to wydatek 268 800 złotych. Wiem, sporo, ale biorąc pod uwagę to wszystko, co oferuje ten samochód, wydaje się to uzasadnione. Mocniejszy diesel (313 koni mechanicznych) w tym modelu występuje tylko z układem hybrydowym plug-in i kosztuje co najmniej 296 500 złotych.

Ten samochód jest po prostu znakomity. Świetnie wygląda, tak też jeździ i oferuje bardzo wydajny układ napędowy, którego nie da się nie lubić. Do tego ma ogromny wachlarz nowoczesnych rozwiązań z dziedzin komfortu i bezpieczeństwa. Jeżeli tylko budżet na to pozwala, warto na niego postawić.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: