eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoAktualności motoryzacyjneJeep Avenger - pierwsza jazda

Jeep Avenger - pierwsza jazda

2023-06-15 09:19

Jeep Avenger - pierwsza jazda

Jeep Avenger © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (9)

Jeep Avenger to pierwszy w pełni elektryczny model tego producenta, a do tego zupełnie nowe auto, które w Polsce oferowane będzie również w… wersji spalinowej! Miejski crossover produkowany w Tychach odważnie rusza na podbój jakże popularnego segmentu małych, miejskich crossoverów. Czy ma szanse na sukces?

Przeczytaj także: Polska premiera Jeep Avenger

Jeśli z aktualną gamą modelową Jeepa jesteście za pan brat, to na pewno wiecie, że amerykańska marka ma już w ofercie miejskiego crossovera. Model Renegade oferowany jest od dobrych kilku lat i przez ten czas zdołał przekonać do siebie wielu nabywców. Zupełnie nowy Avenger nie zamierza podgryzać jego terytorium. Oba modele mają się uzupełniać, a prezentowany samochód dzierży miano tego najmniejszego w stawce.

fot. mat. prasowe

Jeep Avenger - przód

Elektryczny Avenger ma silnik o mocy 156 KM oraz akumulator zdolny zgromadzić 54 kWh.


Mały, ale dzielny


Avenger jest naprawdę niewielkim samochodem. Jego nadwozie mierzy raptem 4008 milimetrów. Takie gabaryty mają idealnie sprawdzać się w mieście pełnym ciasnych uliczek i wąskich miejsc parkingowych. Pomimo mało imponujących gabarytów zewnętrznych, projektantom Avengera udało się wygospodarować całkiem sporo przestrzeni wewnątrz auta. Zarówno na przednich fotelach jak i na tylnej kanapie miejsca jest jej wręcz zaskakująco dużo. Na pochwałę zasługuje również bagażnik: 380 litrów pojemności oraz bardzo foremne kształty nie pozostawiają wiele do życzenia.

fot. mat. prasowe

Jeep Avenger - z boku

Avenger ma charakterystyczny dla Jeepa pionowy grill, kilka smakowitych detali porozrzucanych po nadwoziu.


Pozostając w tematyce wnętrza, warto wspomnieć, że Avenger projektowany był z myślą o europejskim kliencie. Co to oznacza? Całą masę praktycznych schowków i przegródek w kabinie, które doceni nie tylko nowoczesna i mocno zabiegana kobieta.

Jakość wykonania i ogólny styl panujący w kabinie? Wnętrze usiane jest twardymi plastikami. Jednak ich fason oraz różnorodność kolorystyczna sprawiają, że kokpit robi bardzo przyjemne wrażenie. Do plusów należy zaliczyć fizyczny panel klimatyzacji, czytelny system multimedialny oraz ogólny, nowoczesny ”look”. Minusy? Dość umowne, polegające na zastosowaniu niektórych elementów wyjętych żywcem z Citroena lub Fiata.

fot. mat. prasowe

Jeep Avenger - z tyłu

Odmiana elektryczna kosztuje od 185 200 złotych.


Na początku wspomniałem, że Avenger to pierwszy elektryczny Jeep. Jednak w Polsce oprócz wersji żywiącej się elektronami oferowana będzie także odmiana spalinowa, będąca odpowiedzią na oczekiwania klientów. Elektryczny Avenger ma silnik o mocy 156 KM oraz akumulator zdolny zgromadzić 54 kWh. Napęd? Przedni. 4x4 brak nawet w opcji.

Samochód, który widzicie na zdjęciach to odmiana benzynowa. Wariant, z którym spędziłem kilka godzin. Spalinowy Avenger skrywa pod maską silnik 1.2 Turbo o mocy 100 koni mechanicznych, połączony z 6-biegową przekładnią manualną. Innych wersji i konfiguracji spalinowych brak.

fot. mat. prasowe

Jeep Avenger - bagażnik

Na pochwałę zasługuje również bagażnik: 380 litrów pojemności


Jak jeździ się Avengerem?


Wyraźnie czuć, że to typowo miejskie auto. Stado 100 koni jest wartością wystarczającą, jeśli chodzi o miejską jazdę. Nie jest tajemnicą, że jednostka 1.2 Turbo to ten sam silnik, który napędza różne modele Citroena i Peugeota. Trzycylindrowy motor legitymuje się charakterystycznym i dość warkotliwym odgłosem pracy. Odgłos ten nie jest upierdliwy nawet podczas dłuższej podróży, ale nikogo nie oszukacie, że pod maską pracuje większa liczba cylindrów niż właśnie trzy.

Czy Avenger to prawdziwy Jeep? Co prawda Amerykanie dumnie prezentują w folderze reklamowym kąty natarcia, zejścia i kąt rampowy, a w menu komputera pokładowego można znaleźć tryby jazdy na piasek czy błoto, to jednak przedni napęd oraz czysto miejski charakter nie pozostawiają złudzeń.

fot. mat. prasowe

Jeep Avenger - wnętrze

Wnętrze usiane jest twardymi plastikami. Jednak ich fason oraz różnorodność kolorystyczna sprawiają, że kokpit robi bardzo przyjemne wrażenie.


Avenger ma sprawdzić się przede wszystkim w metropoliach i dzielnie radzić sobie z przeszkodami kryjącymi się pod postacią krawężników czy studzienek kanalizacyjnych. Jeśli za bardzo uwierzysz w magię marki i Avengerem zapuścisz się za daleko, być może bez pomocy Wranglera się nie obędzie.

Niejako na sam koniec pozostawiłem to, co jest mocno subiektywne w ocenie, ale w segmencie miejskich crossoverów jest bardzo istotne - wygląd zewnętrzny. Avenger może się podobać.

Ma charakterystyczny dla Jeepa pionowy grill, kilka smakowitych detali porozrzucanych po nadwoziu (miniaturową atrapę chłodnicy można znaleźć m. in. na zderzaku oraz felgach) oraz… znaczek na masce nie będący znaczkiem VW, Renault czy innej popularnej marki, która w segmencie miejskich crossoverów bryluje od lat.

Fajny, bo fajny


Jak więc go podsumować? Jeep Avenger jest fajny, po prostu. W wielu aspektach jest także dobry lub nawet bardzo dobry, ale to właśnie ta szeroko pojęta ”fajność” może przyciągnąć klientów do salonów.

fot. mat. prasowe

Jeep Avenger - profil

Avenger jest naprawdę niewielkim samochodem. Jego nadwozie mierzy raptem 4008 milimetrów.


Czy do salonów przyciągnie także cena? Spalinowy Avenger startuje od kwoty 99 900 złotych za wersję bazową i kończy się na 132 300 zł za dopchaną po dach odmianę Summit. Odmiana elektryczna zaczyna cennikowe życie od 185 200 złotych, a topowo wyposażona wersja łamie barierę 200 000 złotych.

oprac. : Wojciech Krzemiński / eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: