Nowy Ford Bronco debiutuje w Polsce
2023-04-07 10:15
Nowy Ford Bronco © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Ford Bronco może podgryźć Wranglera
Tak, Ford Bronco 2023 wjechał do Polski, co oczywiście cieszy. Po pierwsze, nie było go u nas nigdy – przynajmniej oficjalnie. Po drugie, Wrangler w końcu ma poważnego konkurenta. Po trzecie, kultowy model po raz pierwszy w historii otrzymał 4-drzwiowe nadwozie.Historia tego auta sięga 1966 roku, kiedy na rynku amerykańskim pojawiła się jego pierwsza generacja. Ciągłość „życia produkcyjnego” została zaburzona w 1996 roku, kiedy zakończono historię tego modelu. Ford wrócił jednak do znanej koncepcji po 25 latach, by dziś zaprezentować nowy produkt w nieco bardziej praktycznej formie.
fot. mat. prasowe
Nowy Ford Bronco
I tu należy wspomnieć od razu o dostępnej ofercie. Stary Kontynent jest jak skansen premium, dlatego w cenniku znajdziemy tylko dwie, praktycznie topowe wersje. Pierwsza z nich to Outer Banks i jest skierowana do klientów oczekujących nie tylko bogatego wyposażenia, ale też nieco wyższego poziomu komfortu. Druga to Badlands i, jak sama nazwa wskazuje, kierowana jest do nabywców ceniących przede wszystkim jazdę po wymagających szlakach z daleka od asfaltu.
fot. mat. prasowe
Ford Bronco - z tyłu
Nowy Bronco będzie dostępny seryjnie z dachem typu hard top. To modułowa konstrukcja, której elementy można zdejmować. To samo dotyczy drzwi. Fakt, jest trochę duży, jak na buggy, ale lepiej mieć taką możliwość, niż nie mieć, tym bardziej że procesy montażu i demontażu nie wydają się skomplikowane (przy zachowaniu odpowiedniej kolejności działań).
Kilka słów o samej stylistyce, bo jest na czym zawiesić wzrok. Surowy design został okraszony nowoczesnymi elementami oświetlenia i muskularnymi błotnikami, co tworzy naprawdę atrakcyjne połączenie. Projektanci nie przekombinowali, dlatego puryści powinni być zadowoleni.
fot. mat. prasowe
Ford Bronco - przód
Ford Bronco 2023 – dane techniczne
I tu należy wspomnieć o wymiarach. W zależności od wersji, auto ma od 4800 do 4818 milimetrów długości i od 1852 do 1962 milimetrów wysokości. Jak można się domyślać, te wyższe wartości charakteryzują odmianę Badlands. Dysponuje ona prześwitem sięgającym 261 milimetrów (Outer Banks do 237 milimetrów) i umożliwia brodzić w wodzie do 80 centymetrów. Jeżeli chodzi o kąty, to możliwości są następujące: natarcia 40,6 stopnia (38,1 stopnia w Outer Banks), zejścia 33,3 stopnia (31,4) i rampowy 23,6 stopnia (21,9).
Amerykańska terenówka jest oferowana w Polsce tylko z jednym silnikiem. To podwójnie doładowana jednostka 2.7 EcoBoost, która generuje 330 koni mechanicznych i 563 niutonometry. Współpracuje z nią dziesięciobiegowa przekładnia automatyczna.
fot. mat. prasowe
Ford Bronco - deska rozdzielcza
Nominalnie, cały potencjał trafia na oś tylną, ale auto występuje z seryjnym napędem na cztery koła. I tu mamy dwa warianty. W Outer Banks jest to układ z ręcznym dołączaniem, a Badlands dysponuje automatycznym systemem dopasowującym napęd do warunków. Blokady są oczywiście elektroniczne.
Osiągi? Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje od 6,7 do 7,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi dokładnie 161 km/h. Na ten drugi parametr nie można kręcić nosem. Pamiętajmy, że to naprawdę duże auto z takim też skokiem zawieszenia i aerodynamiką ciężarówki, dlatego potrzeba tu zarówno rozsądku, jak i pokory.
fot. mat. prasowe
Ford Bronco - fotele
Ford Bronco 2023 został wyposażony w selektor, który dysponuje sześcioma lub siedmioma trybami jazdy (w zależności od wersji). Oprócz tego, posiada zawieszenie HOSS 1.0, które zostało przystosowane do trudnych warunków jazdy w terenie. To wszystko w połączeniu z mechanizmami różnicowymi (przód i tył) pozwala przypuszczać, że zatrzymanie amerykańskiej terenówki nie jest łatwe.
Ciekawostką jest rozwiązanie stosowane w wersji Badlands, które polega na odłączaniu przedniego stabilizatora, by ten nie ograniczał przechyłu podczas pokonywania przeszkód na różnych wysokościach. Dzięki temu koło nie traci kontaktu z podłożem. Stabilizator jest ponownie mocowany (hydraulicznie) po przekroczeniu 32 km/h. Nieźle.
Cywilizowane wnętrze
Projekt kokpitu wydaje się surowy, ale przystosowany do funkcjonowania w XXI wieku. Instrumenty pokładowe są współczesne i pochodzą z najnowszych modeli amerykańskiego producenta. Kluczowym elementem jest 12-calowy ekran dotykowy, który skupia wokół siebie liczne funkcje. Oprócz tego mamy tu 8-calowy zestaw wskaźników i automatyczną klimatyzację z panelem fizycznych przycisków. To ostatnie cieszy najbardziej.
fot. mat. prasowe
Ford Bronco - profil
Producent oferuje oczywiście liczne udogodnienia znane z innych modeli, ale tylko w Rangerze widzieliśmy „puste” przyciski na dodatkowe akcesoria. Zostały one zamontowane przy lusterku centralnym wraz z okablowaniem, dlatego użytkownik może w estetyczny sposób „podpiąć” wyciągarkę albo dodatkowe elementy oświetlenia.
Jakość materiałów? Większość tworzyw jest twarda, ale starannie spasowana. Ważne żeby można było je łatwo doprowadzić do czystości. Jeżeli chodzi o pozycję za kierownicą, to jest ona typowa dla dużej terenówki – siedzi się po prostu wysoko. Z tyłu nie brakuje miejsca, szczególnie nad głowami.
Ford Bronco – cena
Czas zajrzeć do cennika i sprawdzić swój majątek, by wiedzieć, co sprzedać. Tak, Ford Bronco 2023 do tanich nie należy. Za wersję otwierającą ofertę trzeba zapłacić 419 300 złotych. To horrendalna suma, ale spokojnie – Badlands kosztuje jeszcze więcej, 440 300 złotych. Czy jest coś, co uzasadnia taki wydatek?
Producent od razu przygotował się na uwagi mediów. I słusznie. Kluczowym argumentem jest topowa specyfikacja w dwóch wydaniach. Wersja bazowa nie jest tym samym, co wersja uboga. Ta druga po prostu nie istnieje. A szkoda, bo mogłaby zainteresować licznych klientów szukających czegoś tańszego.
W Stanach Zjednoczonych oferowane są również tańsze odmiany (słabsze silniki, gorsze wyposażenie, krótsze nadwozie itp.), które trudno porównać do tych „europejskich”. Ford Bronco w podobnej specyfikacji kosztuje na rynku amerykańskim niecałe 60 tysięcy dolarów. To wciąż dużo mniej. Trzeba do tego doliczyć jednak transport, opłatę eksportową, spedycję, cło, podatek VAT i akcyzę. A, jeszcze adaptacja pojazdu do europejskiego ruchu drogowego. I szybko okazuje się, że ta cena nie jest przypadkowa.
Zachciało się być Europejczykami… No cóż, Bronco zapowiada się świetnie, ale jego cena sprawia, że potencjalny target na ten samochód będzie ograniczony. Świadomi nabywcy będą jednak zadowoleni, bo modeli o takim potencjale jest tylko garstka. Wrangler może czuć się zagrożony.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)