Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio - auto, które kupuje się emocjami
2022-07-06 09:10
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio - piękna i charakterna
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio to samochód pierwotny w wielu znaczeniach. Czy to wada? Wręcz przeciwnie. Niestety, nie cieszy się tak dużym wzięciem, jak niemieccy konkurenci. Z jednej strony to nie dziwi. Z drugiej jednak czuć zmarnowanie potencjału, którym ten samochód dysponuje. Jest znacznie lepszy, niż większości może się wydawać. Pozwolę sobie stwierdzić, że to jedno z najlepszych aut w swojej klasie. Poważnie.Zacznijmy od stylistyki. Projektanci zatrudnieni przez tego producenta od dekad tworzą piękne projekty. To auto nie jest oczywiście wyjątkiem. Reflektory o łagodnym kształcie i trójkątny, charakterystyczny grill wkomponowany w masywny zderzak z dużymi wlotami robią bardzo dobre wrażenie. Świetnie wygląda także zgrabny tył, gdzie prym wiodą lampy zachodzące na klapę bagażnika.
fot. mat. prasowe
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio - z tyłu
Wzorcowo prezentują się dedykowane felgi skrywające czerwone zaciski. Potencjał auta zdradzają natomiast cztery końcówki układu wydechowego, które sąsiadują z pokaźnym dyfuzorem. Jak można się domyślać, koniczynki umieszczone na przednich błotnikach nie symbolizują walki o środowisko… To oznaczenie najbardziej rasowych odmian z gamy Alfy Romeo.
To wszystko tworzy spójną i estetyczną, a przy tym rasową całość. W tej sylwetce i jej poszczególnych elementach nie ma futurystycznych rozwiązań. A mimo to, włoski sedan wygląda wystarczająco nowocześnie. Nie każdy oczekuje kosmicznych detali, które mogą stracić swój „modny” sznyt w ciągu zaledwie kilku lat.
fot. mat. prasowe
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio - profil
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio – wnętrze
Kokpit również jest daleki od science fiction. I bardzo dobrze. Analogowe zegary osadzone w głębokich tubach mają piękną czcionkę. Stara szkoła. Pomiędzy nimi znalazł się rozbudowany ekran komputera pokładowego. Przez wskaźnikami umieszczono kierownicę ze starterem – jak w Ferrari. Do kultowych modeli sportowej marki nawiązują także ogromne łopatki odpowiedzialne za manualną zmianę biegów. Nie ma żartów!
Konsola centralna jest bardzo prosta i estetyczna. Ekran multimedialny nie wystaje poza obrys podszybia. Został umieszczony w taki sposób, by nie zaburzać projektu. Warto dodać, że jest czytelny i stosunkowo prosty w obsłudze. Uzupełnia go fizyczny panel sterowania umieszczony na tunelu środkowym.
fot. mat. prasowe
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio - deska rozdzielcza
Nieco niżej zagościł panel automatycznej klimatyzacji z fizycznymi przyciskami. Jego wskazania wyświetlają się na wspomnianym ekranie, ale obsługiwać go można zupełnie niezależnie. I trudno o lepsze rozwiązanie. Nigdy nie przypuszczałem, że nadejdą czasy, w których stwierdzę, że Alfa Romeo może być lepsze pod względem ergonomii od większości konkurentów. A jednak…
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nie zabrakło także praktycznych rozwiązań. Są tu półki, pojemne kieszenie, schowki, miejsce na napoje, a nawet wnęka na kluczyk. Można? Oczywiście, że tak. Trzeba tylko chcieć. Los chciał, że tym razem to Włochom się chciało.
fot. mat. prasowe
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio - fotele
Fotele świetnie wyglądają i takie też są w obyciu. Mają odpowiednie wyprofilowanie, które zapewnia trzymanie boczne. Zakres regulacji nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Można nawet wydłużać siedzisko. Pamięć ustawień też będzie przydatna, jeżeli za kierownicą będzie pojawiał się co jakiś czas inny kierowca. Miłym zaskoczeniem jest drugi rząd. Kanapa wygląda pokracznie, ale dzięki zapadniętym siedziskom dobrze podpiera uda. Kąt pochylenia oparć jest odpowiedni. Środkowe miejsce trzeba traktować rezerwowo. Jest wąskie i przeszkadza wysoki tunel.
Mimo że mamy do czynienia z autem o sportowym charakterze, bagażnik pozostał pojemny. Oddaje do dyspozycji 480 litrów wolnej przestrzeni. Jego wykorzystanie ogranicza skromny otwór załadunkowy, ale to typowe dla sedanów (klapa nie otwiera się wraz z szybą).
fot. mat. prasowe
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio - z przodu
Technologia
Przejdźmy teraz do głównego wątku, który mieszka pod długą maską. To podwójnie doładowana jednostka V6 o pojemności 2,9 litra. Oddaje do dyspozycji szczęśliwego użytkownika 510 koni mechanicznych oraz 600 niutonometrów. Poważne wartości, prawda?
Uzupełnieniem silnika jest ośmiobiegowa przekładnia automatyczna. Co ciekawe, Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio nie posiada napędu na obie osie. Cały potencjał trafia tylko na tylne koła. A to oznacza, że kierowca musi wiedzieć, co robi, by nie zrobić sobie krzywdy.
fot. mat. prasowe
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio - przód
Osiągi są wprost imponujące. Sprint do setki zajmuje zaledwie 3,9 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 307 km/h. Pod tym względem mamy do czynienia z autem wyczynowym, które zostało ukryte w eleganckim sedanie. Problemem może być jedynie spalanie, które w cyklu mieszanym wynosi około 14 litrów. Katalogowy wynik (10 litrów) to najpewniej żart producenta.
Wrażenia z jazdy
Już w momencie odpalenia można poczuć, że nie jest to dwulitrowa zabawka z dziurawym wydechem. Giulia dysponuje potencjałem, który trzeba umieć okiełznać. Jeżeli rozsądnie korzystamy z pedału przyspieszenia i stopniowo przesuwamy granicę, to możemy uniknąć kłopotów. Niedoświadczeni kierowcy nie powinni jednak za wcześnie czuć pewności. Granica jest cienka – takie stado koni na tylnej osi jest sporym wyzwaniem.
fot. mat. prasowe
Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio - tył
W odpowiednich rękach to auto potrafi jednak bardzo wiele. Układ kierowniczy jest bezpośredni, a zawieszenie – wydajne i bezkompromisowe. Pokonywanie zakrętów to czysta radość. Można je obserwować zarówno przez przednią, jak i boczną szybę… Ten drugi wariant zalecamy tylko na zamkniętych obiektach, rzecz jasna.
Czy Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio nadaje się do codziennej jazdy? Włoski sedan posiada selektor trybów jazdy DNA, który pozwala na wybranie teoretycznie najbardziej łagodnej konfiguracji, ale umówmy się – zmiana działania podzespołów nie zaowocuje transformacją w limuzynę. Bez względu na zastosowany wariant, zawsze będzie twardo. Bo twardo być musi, jeżeli chcemy mieć do dyspozycji samochód, który potrafi, a nie tylko udaje.
Jest coś jeszcze – układ wydechowy. Dzięki aktywnym klapkom, po aktywacji trybu Race możemy usłyszeć symfonię dopracowanego V6. Mimo że jestem audiofilem, w tym samochodzie mogłem obejść się bez muzyki z głośników. Spieszmy się kochać takie konstrukcje – „ekologiczne lobby” może sprawić, że wkrótce ich nie będzie.
Okiem przedsiębiorcy
Nie ma co ukrywać. To auto kupuje się pasją i emocjami. Na topową konfigurację trzeba przeznaczyć 473 000 złotych. Sporo? A i owszem. BMW M3 Competition jest nieco tańsze, ale czy lepsze? Choć wielu może to zaskoczyć, wątpię. Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio naprawdę robi robotę. Gwoli ścisłości, podstawowa wersja tego modelu z 200-konnym benzyniakiem kosztuje 207 000 złotych.
Giulia Quadrifoglio to naprawdę dojrzały i rasowy samochód. Niektórzy jednak obawiają się „włoskiej awaryjności” i utraty wartości, co odzwierciedlają przeciętne wyniki sprzedaży. Ten pierwszy aspekt jest przesadzony – to już nie te czasy, gdy Alfy były królewnami lawet. A drugi? No cóż, skoro i tak kupujemy sercem, to i tak liczymy się z kosztami, prawda?
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)