Suzuki Swace 1.8 Hybrid Elegance
2021-12-02 10:27
Suzuki Swace 1.8 Hybrid Elegance © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Suzuki Swace 1.8 Hybrid E-CVT Elegance
Suzuki Swace to Toyota Corolla TS Kombi w przebraniu. I to bardzo skromnym. Te dwa pojazdy różnią się tylko detalami, co nie jest przypadkiem. Po zmroku byłoby ciężko je odróżnić bez dostrzeżenia znaczka. To pokazuje, jak głęboko wykorzystano działania projektantów i inżynierów jednego z producentów. Skąd w ogóle wziął się pomysł na taką współpracę bez obawy o utratę klientów? Wydaje się to niepotrzebną stratą, ale tak naprawdę u podstaw leży oszczędność.Paradoks? Niekoniecznie. Suzuki nie próbowało projektować auta na nowo, tylko „wykupiło licencję” na istniejący już model – na odpowiednich warunkach. Dzięki temu poświęcono mniej pieniędzy na powstanie samochodu, a przy tym obniżono średnią emisji spalin, czego wymagały aktualne normy. Toyota zabezpieczyła się przed utratą nabywców („oddając” tylko to, co niezbędne) a Suzuki na siłę nie będzie ich zabierać. Wilk syty, owca cała. Można? Można. Warto też podkreślić, że Toyota ma niemal 5 procent udziałów w Suzuki i stopniowo wykupuje kolejne wpływy w japońskich markach. Jej imperium rośnie.
fot. mat. prasowe
Suzuki Swace 1.8 Hybrid Elegance - z tyłu
Skoro mamy już to wyjaśnione, spójrzmy na ten model, jakby był zupełnie niezależny. Pod względem stylistycznym jest naprawdę nieźle. Jak na kompaktowe kombi, sylwetka jest bardzo przyjemna i dynamiczna zarazem. Pas przedni zdobią reflektory o charakterystycznym kształcie i wąski grill. Z tyłu dominują duże lampy zachodzące na szeroką klapę bagażnika.
Wnętrze
W kabinie można odczuć, że mamy do czynienia z japońskim projektem, ale takim, który ma niewiele wspólnego z Suzuki. Wszystko za sprawą zupełnie innych instrumentów pokładowych. Zacznijmy jednak od materiałów wykończeniowych. Te, które zostały użyte do wykończenia kokpitu są dobrej jakości. Ponadto, zostały solidnie spasowane. Panele drzwiowe też nie budzą zastrzeżeń. Zauważyłem jednak, ze fragment podłogi lubi skrzypieć. Myślę jednak, że w serwisie mogliby to poprawić.
fot. mat. prasowe
Suzuki Swace 1.8 Hybrid Elegance - z przodu
Zegary to mieszanka analogowo-cyfrowa. Obrotomierz jest klasyczny, a prędkościomierz i komputer pokładowy umieszczono na wyświetlaczu. Nie jest to spektakularny zestaw wskaźników, ale na czytelność nie można narzekać. Przed nimi znalazła się wielofunkcyjna kierownica z grubym wieńcem. Z kolei na konsoli środkowej prym wiedzie dotykowy ekran multimedialny. Jego interfejs nie należy do najnowocześniejszych, ale sam instrument jest całkiem niezły pod względem obsługi. Duża w tym zasługa fizycznych przycisków i pokręteł. Cieszy także niezależny panel klimatyzacji. Ergonomia stoi więc na dobrym poziomie.
Fotele prezentują się całkiem przyzwoicie, choć sama tapicerka nie imponuje. Można jednak liczyć na dobre wyprofilowanie i szeroki zakres regulacji. Przydałoby się jednak przedłużane siedzisko, które zapewniłoby lepsze podparcie długonogim użytkownikom. W drugim rzędzie bez problemu zmieszczą się dwie osoby o wzroście 185 centymetrów każda. Przestrzeni jest pod dostatkiem. Kąt pochylenia oparcia zasługuje na uznanie. Pasażer nie musi czuć się, jak na krześle, co w kompaktach nie jest takie oczywiste.
fot. mat. prasowe
Suzuki Swace 1.8 Hybrid Elegance - deska rozdzielcza
Bagażnik jest bardzo duży. Jego bazowa pojemność to 598 litrów. Bez problemu zmieści się tu wózek czy kilka dużych walizek. Jego uzupełnieniem jest niski próg duży otwór załadunkowy. Wśród praktycznych rozwiązań znajdziemy dwie wnęki po obu stronach, dodatkowe haczyki, mocowania, lekko pracującą roletę i podwójną podłogę bagażnika.
Technologia
Toyota oddała do dyspozycji tylko jeden układ napędowy, ale za to ten, który w tym przypadku można uznać za najlepszy. To hybryda HEV, która jest dostępna również w Priusie. Jej fundamentem jest wolnossąca jednostka benzynowa o pojemności 1,8 litra i mocy 98 koni mechanicznych. Uzupełnia ją silnik elektryczny, który ma 72 konie mechaniczne oraz niewielka bateria, której nie doładowuje się zewnętrznymi źródłami energii. Łączny potencjał tego układu to 122 konie mechaniczne i 230 niutonometrów.
fot. mat. prasowe
Suzuki Swace 1.8 Hybrid Elegance - fotele
Jak można się domyślać, cały potencjał trafia na oś przednią za pomocą bezstopniowej przekładni automatycznej. W praktyce można liczyć na setkę w 11,1 sekundy i prędkość maksymalną wynoszącą 180 km/h. To raczej przeciętne wartości, ale nie one są tu najważniejsze. Kluczem jest skromne zużycie paliwa. W cyklu mieszanym udało mi się osiągnąć pięć litrów, co jest świetnym wynikiem. Fakt, nie byłem królem prędkości, ale też nie blokowałem drogi. Jak na kompaktowe kombi, narzekać nie sposób.
Wrażenia z jazdy
Mogę prawić o tym, jak prowadzi się Swace, ale cały czas mam z tyłu głowy, że nie ma w tym aucie charakteru Suzuki. Tej przyjemnej surowości, która jest uzupełniona lekkością. Brzmi jak opinia krytyka kulinarnego, ale faktem jest, że Corolla nie została zaprojektowana w taki sam sposób, jak modele (teoretycznie) konkurencyjnej marki. Dla jednych będzie to wada, a dla drugich – zaleta. Wszystko jest tu kwestią indywidualnych oczekiwań.
Przede wszystkim można liczyć na komfort. Auto nie może konkurować z czołowym kompaktami pod względem właściwości jezdnych, ale dobrze sobie radzi podczas każdej dozwolonej prędkości. Nie powstało z myślą o dynamicznym pokonywaniu zakrętów tylko spokojnym przemieszczaniu się, które sprzyja również niskiemu zużyciu paliwa. I właśnie kierowcy o rozsądnym, niepospiesznym stylu jazdy będą czuli się najlepiej w tym aucie.
fot. mat. prasowe
Suzuki Swace 1.8 Hybrid Elegance - przód
Jeżeli chodzi o układ napędowy, to doskonale go znamy z wielu innych japońskich samochodów. To niezawodna konstrukcja mająca wielu fanów. Nie lubi jednak ostrzejszego traktowania. Wszystko za sprawą bezstopniowego automatu, który utrzymuje liniowo obroty i generuje duży hałas, gdy gaz zostanie przytulony do podłogi. Na dłuższą metę to męczące. Potencjalny nabywca Suzuki Swace nie powinien jednak liczyć na dynamikę, tylko ekonomię. I warto o tym pamiętać.
Okiem przedsiębiorcy
Prezentowane auto jest dostępne tylko z jednym układem napędowym i w dwóch wersjach wyposażenia. Cennik otwiera kwota 103 500 złotych. Hybrydowa Toyota Corolla TS Kombi to natomiast wydatek 97 400 złotych (oczywiście mogą występować różnice w wyposażeniu). W obu przypadkach mówimy o roczniku 2021. Ta druga jest też dostępna z mocniejszą hybrydą i konwencjonalnym silnikiem spalinowym. Teraz można lepiej zrozumieć, skąd się wzięło to wszystko. Pamiętajmy jednak, że zawsze można walczyć o rabaty.
fot. mat. prasowe
Suzuki Swace 1.8 Hybrid Elegance - tył
Uwzględniając nie tylko normy emisji spalin, ale też potencjalną sprzedaż tego modelu, można wywnioskować, że Suzuki Swace zostało stworzone dla tych, którzy od lat jeżdżą autami tej marki, potrzebują praktycznego nadwozia i nie chcą szukać gdzieś indziej. Wbrew pozorom, japoński producent ma bardzo konserwatywną i wierną klientelę, dlatego taki pojazd może mieć swój target.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)