Renault Megane R.S. po liftingu
2021-05-05 00:35
Renault Megane R.S. © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Renault Megane Grandtour GT 1.6 TCe 205 - spokojny brutal
Karoseria
Renault Megane R.S. po liftingu wygląda bardzo podobnie do wersji zaprezentowanej w 2017 roku, ale nie ma mowy o kręceniu nosem. Rewolucyjne zmiany nie były potrzebne, bo design tego auta wciąż robi świetne wrażenie. Francuscy projektanci stworzyli jeden z najlepszych języków stylistycznych we współczesnej motoryzacji, co zresztą odzwierciedla cała gama. Charakterystyczne motywy z „ledowymi rogami” pasują do niemal każdego modelu Renault – bez względu na rodzaj nadwozia.
Pas przedni jest niemal identyczny. Fan marki dostrzeże jednak nową kratownicę grilla, żółty emblemat przy dopisku R.S. i większe logo. Z tyłu natomiast zagościły nowe lampy z ciemniejszymi kloszami i gładką obudową. Ponadto, można liczyć na pokaźny dyfuzor, poszerzone błotniki, nakładki progowe, centralnie wkomponowaną końcówkę wydechu i dedykowane felgi o unikatowym wzorze. Moim zdaniem, prezentowany model stanowi idealne wyważenie między przesadnie dyskretnym Golfem GTI a przekombinowanym Civicem Type R.
fot. mat. prasowe
Renault Megane R.S. - z tyłu
Wnętrze
Kokpit zyskał pod niemal każdym względem. Obawiam się, że to jeden z ostatnich projektów, który tak dobrze łączy nowoczesne rozwiązania z tymi konserwatywnymi. Ale po kolei… Materiały wykończeniowe są bardzo dobre. Renault zdecydowanie poprawiło się w tej kategorii już kilka lat temu. Znajdziemy tu sporą liczbę miękkich tworzyw. Nie można również narzekać na ich spasowanie. Sam design nie robi już takiego wrażenia, jak w chwili debiutu, ale na tle konkurentów dalej prezentuje się całkiem atrakcyjnie.
Po kuracji odmładzającej zadebiutowały nowe zegary. Mają znacznie wyższą rozdzielczość, przyjemniejsze motywy i przekazują więcej informacji. Co ważne, pozostały czytelne. Obok zagościł nowy ekran multimedialny, który jest kluczowym instrumentem. Ma przyjazny interfejs i szybciej reaguje na dotyk, niż jego poprzednik. Co ciekawe, Francuzi zrobili krok do tyłu i zastosowali w pełni niezależny panel klimatyzacji. I za to należą się ukłony. Mało który producent to dziś robi. A szkoda, bo to jeden z fundamentów prawidłowej ergonomii.
fot. mat. prasowe
Renault Megane R.S. - deska rozdzielcza
Fotele, jak to w Megane R.S., są głębokie i mocno zabudowane. Ich wielkość nie budzi zastrzeżeń, choć przydałaby się możliwość przedłużenia siedziska – dla długonogich. Zakres regulacji pozwala jednak na dobranie właściwej pozycji skrajnym sylwetkom. Samo wyprofilowanie jest świetne. W drugim rzędzie też nie sposób narzekać. Owszem, nie ma tu takich możliwości, jak z przodu, ale kanapa oferuje wystarczająco duży kąt pochylenia oparcia. Osoby średniego wzrostu odnotują tu wygodną podróż.
A bagażnik? Jest. I to całkiem spory. Jego możliwości sięgają 495 litrów w podstawowej konfiguracji. Nie ma więc mowy o ustępstwach w dziedzinie praktyczności. To fajnie, że udało się narysować atrakcyjne nadwozie, a przy tym nie stracić walorów użytkowych. Co prawda próg załadunku umieszczono wysoko, ale to niewielka cena przy tak zgrabnej sylwetce. Warto dodać, że użytkownik może liczyć na dwa dodatkowe haczyki i dzielone oparcie kanapy.
fot. mat. prasowe
Renault Megane R.S. - fotele
Technologia
Kluczem do serca fana hot hatchy stanowi oczywiście układ napędowy. W tym przypadku fundamentem jest silnik 1.8 TCe, który po zaktualizowaniu oferuje 300 koni mechanicznych i 400 niutonometrów. Może współpracować z sześciobiegowym manualem lub automatem o tej samej liczbie przełożeń. W prezentowanym egzemplarzu zastosowano tę drugą konstrukcję. Bez względu na wybór skrzyni, cały potencjał zawsze trafia na oś przednią.
Sprint do setki trwa 5,7 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 255-260 km/h. Dynamika jest bardzo dobra, ale nie ma róży bez kolców - ważące niemal 1,5 tony Megane R.S. lubi sporo wypić. Dane producenta są możliwe do osiągnięcia (ok. 8,5 litra), ale oznaczają duże wyrzeczenia. Realny wynik w cyklu mieszanym bez większych ustępstw to około 10-11 litrów. To też efekt zestopniowania wyżej wymienionej przekładni EDC.
fot. mat. prasowe
Renault Megane R.S. - przód
Wrażenia z jazdy
To nie jest samochód dla mediatora - szukanie w nim kompromisu jest naiwnym zajęciem. Renault Megane R.S po liftingu to dalej ten sam zawadiacki hot hatch, który uwielbia gładkie nawierzchnie i kręte drogi. Samochód błyskawicznie reaguje na polecenia kierowcy i genialnie wpisuje się w łuki każdego rodzaju. To zasługa kilku naprawdę przydatnych rozwiązań. Najważniejszy pozostaje układ kierowniczy o wyjątkowej precyzji. Wystarczy niewielki ruch, by samochód ustawił się we właściwej pozycji.
Równie ważny jest samoblokujący mechanizm różnicowy typu Torsen, który znacznie poprawia wydajność przy nagłych zmianach toru jazdy. To samo dotyczy systemu czterech kół skrętnych (4Control). Dzięki zmianom położenia tych tylnych (o kilka stopni), potencjalna podsterowność jest ograniczana do minimum – nawet jeżeli za kierownicą przebywa mało doświadczony „kierownik”. To wszystko sprawia, że prezentowane Renault zostało wręcz stworzone do jazdy po torach wyścigowych.
fot. mat. prasowe
Renault Megane R.S. - tył
Dużą rolę ogrywa także zawieszenie z hydraulicznymi odbojnikami. Takie rozwiązanie ma skuteczniej pochłaniać wstrząsy, a przy tym „dociskać” koła do nawierzchni. Sprawdza się to przede wszystkim podczas dynamicznej jazdy. Komfort w tym aucie schodzi na drugi plan. A może i trzeci… Czy to wada? Megane R.S. niczego nie udaje, dlatego nie można mówić o jakimkolwiek rozczarowaniu. Pamiętajmy, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.
Układ napędowy ma taki charakter, jak cały samochód. Jest w nim sporo wigoru i zadziorności, co spodoba się kierowcom żądnym angażowania w każdym zakręcie. Przeniesienie pełnej mocy na asfalt nie jest łatwe, szczególnie przy niskich temperaturach, ale taki już urok aut z FWD. Gdy uda się złapać przyczepność, może być tylko lepiej. Co chciałbym zmienić? Tylko jedną rzecz: zestopniowanie skrzyni. Sama konstrukcja pracuje bardzo przyzwoicie, ale przy prędkościach ekspresowych i autostradowych utrzymuje przesadnie wysokie obroty. Lekiem na to byłby na pewno dodatkowy bieg. Rozumiem założenie konstruktorów, ale pamiętajmy, że to dla wielu nabywców „daily car”.
fot. mat. prasowe
Renault Megane R.S. - profil
Okiem przedsiębiorcy
Ile kosztuje ta przyjemność? Minimum 149 900 złotych. I nie ma tu żadnych braków w kategorii mocy. Tyle kosztuje sztuka z sześciobiegowym skrzynią manualną i całkiem niezłym wyposażeniem bazowym. Dopłata do automatu to dokładnie 8000 złotych. Według mnie warto poświęcić takie pieniądze, ponieważ przekładnia EDC radzi sobie naprawdę bardzo dobrze, a przy tam zwiększa wygodę jazdy na co dzień. Poza tym, wyposażono ją w tryb manualny z łopatkami, który nie ma kłopotów ze sprawnością.
fot. mat. prasowe
Renault Megane R.S. - z przodu
Renault Megane R.S. to jeden z najlepszych hot hatchy na rynku. Oferuje bezkompromisowy charakter i precyzyjny układ jezdny, dlatego stanowi świetną propozycję dla tych, którzy są świadomi jego potencjału i będą potrafili go wykorzystać. Dodatkowym atutem jest w miarę rozsądna cena na tle coraz mniejszej liczby konkurentów.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)