DS 7 Crossback E-TENSE 4x4 Louvre Edition
2021-03-04 00:42
DS 7 Crossback E-TENSE 4x4 Louvre Edition © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: DS 7 Crossback 1.6 PureTech EAT8 Grand Chic
DS 7 Crossback jest na rynku od 2017 roku. I trudno w to uwierzyć, ponieważ wygląda tak nowocześnie, jakby został przed chwilą zaprezentowany. Styliści tej bardzo młodej marki błyskawicznie odnaleźli unikatowy język stylistyczny, który może podobać się szerokiej klienteli – od Europy aż do Azji. Teraz śmiało stosują go w innych, nowszych modelach.Największym wyróżnikiem są oczywiście elementy oświetlenia. Przednie reflektory oferują szczyt wyjątkowości – kryształki, które umiejscowiono w kloszu obracają się wokół własnej osi, czym tworzą niezwykły pokaz. Tak ciekawego oświetlenia powitalnego nie posiada żaden inny samochód. Z tyłu znajdziemy natomiast wąskie lampy złączone jeszcze węższą listwą. To także bardzo ciekawie wyglądający zestaw. Warto dodać, że prezentowany egzemplarz to Louvre Edition, czyli limitowana seria wyróżniająca się wstawkami w kolorze Noir Brillant, obudowami lusterek z motywem piramidy, dedykowanymi, 20-calowymi felgami oraz emblematami.
fot. mat. prasowe
DS 7 Crossback E-TENSE 4x4 Louvre Edition - z tyłu
Wnętrze
Kabina jest równie indywidualna, co karoseria. Najlepszym tego przykładem jest kokpit z licznymi ozdobami. Mimo biżuteryjnego charakteru, nie jest skomplikowany w obsłudze czy przekombinowany. Po prostu ma swój styl, który trudno byłoby pomylić z którymkolwiek konkurencyjnym projektem. Tutaj także można liczyć na akcenty Louvre Edition (na kratkach nawiewu i tunelu środkowym), jednakże najważniejsza pozostaje bardzo wysoka jakość wykonania. Śmiem twierdzić, że wyższa, niż u niemieckiej trójki. Serio.
Zegary mają cyfrową formę, co oczywiście nie jest zaskoczeniem. Do ich motywów trzeba się przyzwyczaić – są tak unikatowe, jak i cały samochód. Tuż obok zagościł 12-calowy ekran, który został zintegrowany z większością funkcji „życiowych”. Za jego pośrednictwem trzeba ustawiać również klimatyzację. Na szczęście nie jest to skomplikowane, choć niezależny panel i tak byłby wygodniejszym rozwiązaniem.
fot. mat. prasowe
DS 7 Crossback E-TENSE 4x4 Louvre Edition - deska rozdzielcza
Z przodu siedzi się po królewsku. Fotele są bardzo duże i dobrze wyprofilowane. Ich zakres regulacji sprosta oczekiwaniom skrajnym sylwetkom. Do dyspozycji są też funkcje podgrzewania, wentylowania i masażu. Dopełnieniem atrakcyjności jest kafelkowa tapicerka. W drugim rzędzie najwygodniej będzie dwóm osobom średniego wzrostu. Warunki są tu naprawdę dobre i jedynym minusem jest niewielka przestrzeń na buty, szczególnie te zimowe. Trudno je zmieścić pod nisko osadzonymi fotelami.
Co ciekawe, spory bagaż technologiczny nie zabrał ani kawałka bagażnika – i to się chwali. Pojemność sięga 555 litrów i jest dokładnie taka sama, jak w konwencjonalnych odmianach silnikowych. Na plusa zasługuje też bardzo szeroki otwór załadunkowy ułatwiający wkładanie dużych przedmiotów. Ponadto, można liczyć na dodatkowe gniazdo 12V, boczne wnęki i wygodne cięgna do składania tylnych oparć.
fot. mat. prasowe
DS 7 Crossback E-TENSE 4x4 Louvre Edition - fotele
Technologia
Układ hybrydowy został oparty na benzynowym silniku o pojemności 1,6 litra. To znany od lat PureTech, który uległ szeregowi aktualizacji. Teraz to całkiem mocna i kulturalna konstrukcja. Uzupełnia ją elektryczny zestaw, który nie tylko ma funkcję wspierającą, ale też odpowiada za napędzanie tylnej osi. To oznacza, że DS 7 Crossback E-TENSE oferuje 4x4. Mówimy jednak o topowej odmianie generującej 300 koni mechanicznych i 520 niutonometrów. Słabsza, 225-konna wersja to „ośka”. Warto dodać, że przenoszenie mocy na koła odbywa się za pośrednictwem 8-biegowego automatu, a nie bezstopniowej przekładni, jak to ma w przypadku licznych konkurentów.
W takiej konfiguracji, francuski SUV osiąga setkę w 5,9 sekundy i rozpędza się do 220 km/h. Trudno oczekiwać lepszych parametrów. A co ze spalaniem? Wiele zależy od stopnia naładowania baterii. Jeżeli nie mamy dodatkowego prądu, trzeba liczyć się z wynikiem na poziomie 9-10 litrów. Gdy akumulator jest pełny, istnieje szansa zmniejszenia zużycia nawet o połowę. Ładowanie może odbywać się za pośrednictwem gniazdka, wallboxa lub dedykowanej stacji. To pierwsze rozwiązanie potrzebuje 7,5 godziny, aby uzupełnić wartość do 100%. Drugiemu wystarczą dwie godziny.
fot. mat. prasowe
DS 7 Crossback E-TENSE 4x4 Louvre Edition - z przodu
Wrażenia z jazdy
Układ hybrydowy pracuje bardzo przyzwoicie. Silnik elektryczny w mroźnych warunkach pozwala na pokonanie około 30 kilometrów bez aktywacji jednostki spalinowej. Gdy jest ciepło, jego potencjał rośnie do 50 kilometrów. Warto dodać, że nawet rozładowana bateria nie wygasza „elektryczności” na stałe – można liczyć na chwilowe aktywacje w sprzyjających okolicznościach (np. spokojny dojazd do skrzyżowania). Odzyskiwanie energii podczas hamowania ma tu oczywiście miejsce, ale trudno mówić o wysokiej wydajności.
fot. mat. prasowe
DS 7 Crossback E-TENSE 4x4 Louvre Edition - profil
Ogromną zaletą jest wspomniany już automat. Dzięki 8 biegom, możemy cieszyć się właściwą dynamiką i utrzymaniem kultury. Konstrukcje CVT w tych samych warunkach wywołują jednostajne „jęki”, których nie da się uniknąć – wirtualne biegi nigdy nie działają wzorcowo (zresztą, nie każdy producent je stosuje). Nie mam więc najmniejszych zastrzeżeń do tego zestawu, tym bardziej że dynamika zasługuje na uznanie. Napęd na wszystkie koła? Każda z osi działa niezależnie (tylną napędza silnik elektryczny), ale na śliskiej nawierzchni znacznie lepiej mieć ten zestaw, niż martwić się o przyczepność, jak w FWD lub RWD.
fot. mat. prasowe
DS 7 Crossback E-TENSE 4x4 Louvre Edition - przód
DS 7 Crossback jest zaskakująco zwarty i pozwala poczuć się pewnie nawet przy prędkościach z niemieckich autostrad. Co równie ważne, zachowuje przy tym bardzo wysoki komfort podróżowania. To zasługa aktywnego zawieszenia, którego czujniki dostosowują pracę do pokonywanego podłoża. Pasażerowie mogą cieszyć się ciszą i odpowiednią jakością jazdy – nawet po kilku godzinach w kabinie nie odczuwa się dużego zmęczenia.
Okiem przedsiębiorcy
I tu pojawia się kluczowa kwestia. Francuska marka oferuje jakość premium, ale nie każdy klient chce w to od razu uwierzyć. Niektórych może zatem zdziwić cena sięgająca 270 700 złotych. Pamiętajmy jednak, że to topowa odmiana – i to w edycji specjalnej. Za bazowego DS 7 Crossback trzeba zapłacić 149 900 złotych. Tyle wystarczy na egzemplarz ze 130-konnym silnikiem benzynowym i przekładnią automatyczną.
fot. mat. prasowe
DS 7 Crossback E-TENSE 4x4 Louvre Edition - tył
Z kolei wersja hybrydowa startuje od 211 900 złotych (225 KM, FWD) lub 229 900 złotych (300 KM, 4x4). Zakup można zrealizować za pośrednictwem podstawowych form finansowania, wśród których znajdziemy oczywiście kredyt. Firmy mogą natomiast postawić na ofertę leasingową, która dostosowywana jest do indywidualnych potrzeb.
Czy warto zastanowić się nad zakupem DS 7 Crossback? Bez wątpienia tak. To świetny SUV oferujący bardzo wysoką jakość wykonania, komfort jazdy i bagaż nowoczesnych rozwiązań. Marka nie jest tak samo rozpoznawalna, jak niemiecka lub japońska konkurencja, ale ma to swoje zalety – można wyróżnić się z tłumu. Wariant hybrydowy typu plug-in stanowi propozycję przede wszystkim dla entuzjastów lub osób posiadających darmowe/tanie ładowarki w pobliżu miejsc pracy lub zamieszkania.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)