SEAT Tarraco 2.0 TSI DSG Xcellence
2020-10-19 13:39
SEAT Tarraco 2.0 TSI DSG Xcellence © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: SEAT Tarraco e-Hybrid FR
Karoseria
Tarraco jest pierwszym modelem, w którym zaszczepiono najnowszy nurt stylistyczny tego producenta. To oznacza smuklejsze reflektory, nieco szerszy grill i tylne lampy złączone ledową listwą. Trzeba przyznać, że takie kształty dobrze pasują do jego sylwetki. Co istotne, nie brakuje również licznych przetłoczeń, które dopełniają udaną formę.
Pamiętajmy, że to samochód „dla aktywnych”. Jego uterenowione atrybuty muszą więc być widoczne – choćby w niewielkim stopniu. Właśnie dlatego wokół biegną dodatkowe, czarne osłony chroniące dolne partie nadwozia. Aby jednak nie było zbyt topornie, pojawiły się też srebrne wstawki na zderzakach, jasne relingi i chromowane obwódki bocznych szyb. Summa summarum, design zasługuje na plusa.
fot. mat. prasowe
SEAT Tarraco 2.0 TSI DSG Xcellence - z tyłu
Wnętrze
Kokpit to volkswagenowski styl przed rewolucją „dotykową”. Jest zatem świetny w dziedzinie ergonomii – każdy element mieści się tam, gdzie powinien. Pod względem urody też mu niczego nie brakuje. Może nie ma żadnych fajerwerków, ale czepiać się nie sposób. Materiały użyte do jego wykończenia są bardzo dobre, podobnie zresztą jak spasowanie.
Zegary są cyfrowe i umożliwiają szeroki zakres konfiguracji (kilka motywów podstawowych). Tuż obok zagościł ekran dotykowy zintegrowany z dwoma pokrętłami ułatwiającymi obsługę. Niżej zagospodarowano przestrzeń na dwie dysze nawiewu i konwencjonalny panel klimatyzacji. Dalej znalazły się cup holdery, półka z indukcyjną ładowarką oraz podłokietnik zintegrowany ze schowkiem.
fot. mat. prasowe
SEAT Tarraco 2.0 TSI DSG Xcellence - deska rozdzielcza
Fotele mają słuszne gabaryty, dlatego nawet wysokie osoby bez problemu się zmieszczą. Dobranie właściwej pozycji nie jest trudne, bo zakres regulacji pozwala na dostosowanie położenia zarówno do niższych, jak i wyższych sylwetek. Pomaga w tym także kierownica, która jest oczywiście regulowana w dwóch płaszczyznach. Drugi rząd także nie rozczarowuje. Bez problemu zmieszczą się tu nawet trzy osoby, choć ta środkowa musi liczyć się z nieco węższym siedziskiem i wysokim tunelem środkowym między stopami. Ukłony za regulowany kąt pochylenia oparcia i długie siedzisko.
fot. mat. prasowe
SEAT Tarraco 2.0 TSI DSG Xcellence - fotele
Na tym nie koniec, ponieważ w kabinie jest trzeci rząd. Podobnie jak w innych dużych modelach VAG-a, chowa się w podłodze bagażnika. Wbrew pozorom, nie jest tam absurdalnie ciasno, ale wysoko poprowadzona podłoga sprawia, że nogi nie mają podparcia. Najlepiej, gdy znajdą się tam mniejsi podróżni. Warto dodać, że projektanci nie zapomnieli o podłokietnikach i kieszeniach.
Czy dwa dodatkowe fotele wpłynęły poważnie na pojemność bagażnika? Jeżeli są rozłożone, to tak. Wtedy do dyspozycji pozostaje około 250 litrów pojemności. Jeśli jednak wcześniej je schowamy, to wielkość kufra sięga 760 litrów, co jest genialnym rezultatem. Po złożeniu drugiego rzędu, mamy już 2000 litrów - a to umożliwia przewiezienie naprawdę dużych przedmiotów. Do tego dochodzą szeroki otwór, praktyczne haczyki i stosunkowo nisko poprowadzony próg załadunku.
fot. mat. prasowe
SEAT Tarraco 2.0 TSI DSG Xcellence - przód
Technologia
Jak już wspomniałem, pod maską nie znajdziemy diesla charakterystycznego dla SUV-ów tych rozmiarów. Zamiast niego mieszka tu 2-litrowa jednostka TSI oferująca 190 KM (przy 4200 obr./min.) i 320 Nm (1500-4100 obr./min.). Za przeniesienie tej mocy na wszystkie cztery koła (napęd 4Drive), odpowiada automatyczna skrzynia DSG o 7 przełożeniach. Prezentowany układ musi sobie poradzić z rozpędzeniem auta o masie niemal 1700 kg.
Czy daje radę? Osiągi są zaskakująco dobre. Sprint do pierwszej setki zajmuje dokładnie 8 sekund. To naprawdę niewiele, jak na 7-miejscowego SUV-a. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 211 km/h, czyli wyraźnie więcej, niż potrzebujemy na co dzień. A jak wypada spalanie? I tutaj może pojawić się kręcenie nosem. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to około 10-11 litrów. Zbliżenie się do 9 litrów sugerowanych przez producenta jest wyzwaniem dla cierpliwości i charakteru – raczej niewartym świeczki.
fot. mat. prasowe
SEAT Tarraco 2.0 TSI DSG Xcellence - tył
Wrażenia z jazdy
Tarraco prowadzi się, jak… większa Ateca. To oznacza dobrą zwartość całej konstrukcji. Kierowca nie ma wrażenia, jakby podwozie „odklejało” się od nadwozia, nawet podczas gwałtownych zmian toru jazdy. Spora w tym zasługa sprężystego zawieszenia, które z jednej strony zapewnia bardzo przyzwoity komfort, a z drugiej – trzyma nadwozie w ryzach (pozwala na dość skromne przechyły). To oczywiście nie oznacza, że mamy do czynienia ze sportowym autem. Wręcz przeciwnie. SEAT jest po prostu bezpieczny i przewidywalny, gdy dochodzi do nagłych sytuacji.
Układ kierowniczy jest bardzo dobrze zestrojony. Użytkownik może szybko „zrozumieć” jego pracę i wiedzieć, w jakim położeniu są aktualnie przednie koła. To daje spore poczucie pewności przy wysokich prędkościach osiąganych na autostradach. W takich okolicznościach można też docenić naprawdę niezły poziom wyciszenia, jak na duży samochód popularnej marki. W tej kategorii nie poskąpiono ani jednego euro.
fot. mat. prasowe
SEAT Tarraco 2.0 TSI DSG Xcellence - z przodu
Mimo ponad 4,7 metra długości, manewrowanie tym modelem nie sprawia najmniejszych problemów. To zasługa nie tylko dużych przeszkleń i takich też lusterek, ale również systemów wspomagających kierowcę. Czujniki reagują bardzo precyzyjnie, a kamery przekazują wyraźny obraz wokół auta. Podczas jazdy można natomiast liczyć na asystentów pasa ruchu, monitorowania martwego pola, ostrzegania przed kolizją i awaryjnego hamowania.
Okiem przedsiębiorcy
Bazowa odmiana Tarraco, czyli Style z podstawowym 150-konnym benzyniakiem i 6-biegowym manualem to wydatek 113 600 zł. Za wersję Xcellence, którą uzupełnia 2.0 TSI (190 KM), automat i napęd na obie osie trzeba natomiast zapłacić 161 300 zł. Najdroższy w ofercie jest natomiast 200-konny diesel z DSG i 4Drive w wariancie FR za 177 800 zł.
Zakup auta można zrealizować za pośrednictwem różnych ofert finansowania. Dla osób indywidualnych przewidziano dwie główne opcje: Moc Niskich Rat (wkład własny 0-30% wartości pojazdu, umowa na 3 lub 4 lata, na koniec zwrot pojazdu/spłata jednorazowa/spłata w ratach) lub Moc Niskich Kosztów (wkład własny 0-50%, umowa na okres od 12 do 60 miesięcy). Pod tymi samymi nazwami kryją się także warianty leasingowe: Moc Niskich Rat (wkład własny od 0 do 30%, umowa na 3 lub 4 lata, na koniec zwrot lub wykup pojazdu) Moc Niskich Kosztów (wkład własny od 0 do 45%, umowa na 2, 3, 4 lub 5 lat, wartość wykupu od 1% do 19%)
Podsumowanie
SEAT Tarraco to solidny samochód, który idealnie wpisuje się w aktualne trendy. Jest dobrze wykonany, przestronny i oferuje przyzwoitą jakość prowadzenia. Z prezentowanym silnikiem ma także świetne osiągi, ale trzeba pamiętać o wysokim zużyciu paliwa. Nie każdy jednak chce diesla, a 150-konne TSI może okazać się za słabe.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)