Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+ podniósł poprzeczkę
2020-09-16 00:30
Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+ © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Mercedes-AMG A 35 4MATIC - szybki i drogi
Karoseria
Projektanci tego samochodu nie zamierzali ukrywać jego potencjału. Topowa A-Klasa emanuje swym sportowym charakterem z każdej strony. Masywne błotniki, wloty powietrza, dyfuzor, ospojlerowanie, cztery końcówki układu wydechowego i matowy lakier- ktoś szukał dyskrecji? Jeżeli tak, to nie ten adres.
Poprzednie wcielenie tego modelu mogło się podobać, ale nowe wygląda dużo lepiej. Z jednej strony to kwestia gustu, ale z drugiej – trudno oprzeć się wrażeniu, że aktualna generacja jest po prostu bardziej atrakcyjna w całokształcie. Ma nieco lepsze proporcje i znacznie zgrabniej wkomponowane oświetlenie, przez co prezentuje się spójniej. Wariant AMG może wydawać się lekko przesadzony, ale przy takim potencjale nie trzeba niczego usprawiedliwiać…
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+ - z tyłu
Wnętrze
Wnętrze oczywiście wykorzystuje instrumenty pozostałych wariantów tego auta. To oznacza kokpit z cyfrowymi wskaźnikami i dotykowym ekranem multimedialnym. Oba elementy zostały umiejscowione w jednej ramce. To typowy motyw wykorzystywany we współczesnych Mercedesach. Fundamentem tego wszystkiego jest system MBUX - znacznie bardziej przyjazny w obsłudze niż jego poprzednik i posiadający dopracowaną funkcję głosową.
Świetne wrażenie robi kierownica – mięsisty wieniec idealnie leży w dłoniach. Fajnie prezentują się także żółte akcenty, które znajdziemy na tapicerce. W takim kolorze są też przeszycia biegnące przez całą szerokość kokpitu. Moimi ulubionymi detalami są natomiast dysze nawiewu. Genialnie wyglądają we wszystkich konfiguracjach i są bardzo wygodne w użytkowaniu. Charakterystyczne „cyknięcie” podczas ustawiania też robi robotę. Premium, nie ma żartów.
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+ - deska rozdzielcza
Fotele wyglądają bojowo, ale są bardziej przyjazne, niż można było przypuszczać. Ich siedziska mają regulowaną długość, a oparcie pozwala na dopasowanie położenia do skrajnych sylwetek. Z kolei zintegrowane zagłówki charakteryzują się wystarczającą miękkością. To sprawia, że nie sposób narzekać nawet na dłuższych dystansach. A jak jest z tyłu? Nieco gorzej. Oparcie powinno być pochylone pod większym kątem. Przestrzeni nie zabraknie dwóm osobom średniego wzrostu. Środkowy pasażer ma oczywiście mniej miejsca i musi liczyć się z wysoko poprowadzonym tunelem pomiędzy stopami.
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+ - fotele
Co ważne, bagażnik ma przyzwoitą pojemność – dokładnie 370 litrów. Nie jest to klasowy rekord, ale bez problemu wystarczy, by zmieścić wakacyjny ekwipunek dwóch osób. Jego praktyczność zwiększają boczne siatki, haczyki i gniazdo 12V, dzięki któremu możemy podpiąć przenośną lodówkę lub inne urządzenie zewnętrzne. Po złożeniu tylnej kanapy, wolna przestrzeń wzrasta do 1210 litrów.
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+ - profil
Technologia
Przejdźmy jednak do tych najważniejszych liczb. Sercem A 45 S jest 2-litrowy, doładowany silnik benzynowy, który potrafi generować aż 421 KM (przy 6750 obr./min.) i 500 Nm (5000-5250 obr./min.). Uzupełnia go 8-biegowa przekładnia automatyczna, która kieruje całą moc na obie osie. I całe szczęście, bo FWD z pewnością nie poradziłoby sobie z takim potencjałem. Dzięki napędowi 4MATIC+, auto rozwija pierwszą setkę w zaledwie 3,9 sekundy i bez problemu rozpędza się do 270 km/h. Tak, to dalej kompaktowy hatchback, którym zawieziesz dzieci do szkoły i pojedziesz na weekend w góry – bez wyrzeczeń. Czy w takich okolicznościach można liczyć niskie zużycie paliwa? No cóż, wiele zależy od stylu jazdy. Poza tym, może tego nie widać, ale Klasa A w takim zestawieniu waży niemal 1,5 tony. Tak czy inaczej, spokojne traktowanie pedału gazu powinno zaowocować średnią na poziomie 9-10 litrów. Jeżeli jednak zaczną się zabawy na torze i solidne deptanie, to bez problemu sięgniemy 18-20 litrów.
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+ - przód
Wrażenia z jazdy
Pamiętacie, jak pisałem, że AMG A 35 4MATIC jest szybkie, ale brakuje mu odrobiny pazura? W A 45 S nie ma już takiego problemu. Najmocniejszy hatchback w historii Mercedesa całkiem nieźle brzmi (choć nieco gorzej, niż sugerują to… głośniki) i potrafi być narowisty, jeżeli tylko kierowca da mu pole do popisu. Zawieszenie jest sztywne i można odnieść wrażenie, że nie pozwala ani na moment oderwać się oponom od nawierzchni. Sporą skutecznością wyróżnia się także układ kierowniczy, z którym bardzo szybko można się zintegrować.
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+ - tył
Układ napędowy nie ma wad, które mógłbym uznać za istotne. To naprawdę świetnie zestawione podzespoły, które czynią z tego auta prawdziwą katapultę. Aż trudno uwierzyć, że 5-osobowy hatchback może tak świetnie przyspieszać. Kultura pracy jednostki nie budzi najmniejszych zastrzeżeń, a zintegrowana z nią skrzynia szybko dobiera przełożenia i nie szarpie – nawet w najostrzejszych trybach. Nie zazdroszczę inżynierom, bo kiedyś będzie trzeba podnieść poprzeczkę, a w tym momencie wydaje się to mało prawdopodobne.
O komforcie zwykłych odmian A-Klasy trzeba zapomnieć. Czy to wada? Jasne, że nie. Wciąż można liczyć na akceptowalne tłumienie nierówności, ale z pewnością są kompakty, które robią to lepiej. Żaden jednak nie ma takich osiągów. Jeżeli chodzi o zwrotność, to nie ma problemów. Wpisywanie się w luki parkingowe i zawracanie nie stanowią problemów. Przeszklenia są wystarczające, ale i tak mamy do dyspozycji system kamer i czujników. Trzeba jedynie uważać na nisko poprowadzony zderzak, bo łatwo zahaczyć o wyższy krawężnik.
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG A 45 S 4MATIC+ - z przodu
Najnowsza A-Klasa AMG to również szereg systemów wspierających szybką jazdę. W standardzie jest oczywiście selektor trybów jazdy, ale kierowca może mocno zindywidualizować własną konfigurację – od układu kierowniczego, poprzez wydech, aż po zawieszenie. Gdy wjedzie na drogę publiczną, to czuwać nad nim będą m.in. asystenci toru jazdy, utrzymywania pasa ruchu, monitorowania martwego pola, wykrywania znaków, awaryjnego hamowania czy koncentracji.
Okiem przedsiębiorcy
Za bazowe A 45 trzeba zapłacić 239 200 zł. Jeżeli chcemy mieć dodatkowo literkę „S” w nazwie (i trochę więcej charakteru…) musimy liczyć się z wydatkiem 258 700 zł. Pamiętajmy jednak, że to ceny wyjściowe. Marki premium zbijają kokosy na opcjach, których oczywiście nie brakuje. Sięgnięcie 300 tysięcy jest więc jak najbardziej możliwe i nie stanowi specjalnego wyzwania. Patrząc na to z drugiej strony, rodzima konkurencja kosztuje podobnie.
Czy taki samochód kupują klienci indywidualni? Wbrew pozorom, target A 45 S jest bardzo szeroki. Właśnie dlatego Polski Oddział Mercedesa oferuje kredyt z umową na okres od 12 do 72 miesięcy i równymi ratami. Warto dodać, że stopa oprocentowania może być stała lub zmienna. Istnieje też możliwość skorzystania z raty balonowej. Z kolei firmy mogą liczyć na leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy i wpłatę wstępną dostosowywaną do konkretnych potrzeb.
Podsumowanie
Mercedes-AMG podniósł poprzeczkę. Tak duża moc w kompakcie wydaje się wręcz absurdalna, ale po przejażdżce wszystko nabiera sensu. Wydajność całego układu jest imponująca, a zakres zastosowanej technologii przyda się nie tylko na torze, ale także podczas normalnej eksploatacji. Król gorących hatchbacków? Nikt nie powinien protestować.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)