Volkswagen Tiguan 2.0 TSI DSG 4MOTION Highline
2020-06-29 10:28
Volkswagen Tiguan 2.0 TSI DSG 4MOTION Highline © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Volkswagen Tiguan 2.0 TDI DSG 4MOTION Highline
Karoseria
Przyznam Wam, że zwykłe odmiany niemieckiego SUV-a nie trafiają w mój gust. Wydają się zbyt powściągliwe stylistycznie. Sytuacja odwraca się, gdy w grę wchodzi pakiet R-Line. Przeprojektowane zderzaki, nakładki progowe, trochę lakierowanych wstawek i chromowanych dodatków. Jeżeli dorzucimy do tego naprawdę fajne, 5-ramienne felgi to przed oczami staje praktycznie inne auto. I właśnie w takiej konfiguracji przykuwa wzrok i może się podobać bez żadnych „ale”.
Wnętrze
Bez względu na wersję, kokpit Tiguana jest bardzo poukładany i cieszy wysokim poziomem ergonomii. Na wysokie noty zasługują również materiały wykończeniowe, które należą do klasowej czołówki. Przed oczami kierowcy znajdziemy wirtualne wskaźniki. Podobnie jak w przypadku reszty instrumentów, charakteryzują się wzorcową czytelnością. To zaskakujące, jak projektanci zgrabnie „upchnęli” tak wiele przydatnych informacji na jednym wyświetlaczu. Wszystko można oczywiście personalizować w zgodzie z własnymi oczekiwaniami.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Tiguan 2.0 TSI DSG 4MOTION Highline - z tyłu
Tuż obok znalazł się duży ekran dotykowy z rozsądnie rozplanowanym interfejsem. Jego wyróżnikiem jest bardzo szybka reakcja. To jedno z najlepszych tego typu urządzeń na rynku. Brakuje jedynie odrobiny analogii – zwykłe pokrętła/potencjometry byłby wygodniejsze, niż przyciski. Szkoda, ze Volkswagen z nich zrezygnował. Na szczęście panel klimatyzacji pozostał bardziej konwencjonalny i jego obsługa jest przyjazna.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Tiguan 2.0 TSI DSG 4MOTION Highline - deska rozdzielcza
W pierwszym rzędzie jest… pierwszorzędnie. Nie mogę mieć zastrzeżeń ani do wielkości, ani do wyprofilowania. Zakres regulacji powinien sprostać skrajnym sylwetkom. Z zasady siedzi się jednak wysoko, co oczywiście jest typowe dla kompaktowych SUV-ów. Tylna kanapa też nie należy do przeciętnych. Długość siedziska i regulowany kąt pochylenia oparcia pozwalają na wygodne podróżowanie dwóm dorosłym osobom. Warto dodać, że pasażerowie mają dodatkowe gniazda do zasilania urządzeń mobilnych, a także trzecią strefę klimatyzacji z możliwością dobrania indywidualnej temperatury.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Tiguan 2.0 TSI DSG 4MOTION Highline - fotele
Pod elektrycznie sterowaną klapą skrywa się naprawdę przepastny bagażnik. W standardowym ustawieniu oddaje do dyspozycji aż 615 litrów. To oznacza wakacyjne pakowanie bez najmniejszych wyrzeczeń. Złożenie drugiego rzędu oznacza możliwość przewiezienia takich przedmiotów, jak lodówka (1655 litrów). Ułatwia to próg poprowadzony na akceptowalnej wysokości i duży otwór załadunkowy. Jak się chce, to można!
fot. mat. prasowe
Volkswagen Tiguan 2.0 TSI DSG 4MOTION Highline - z przodu
Technologia
Sporo dzieje się też pod maską. Komorę zamieszkuje bowiem 2-litrowa jednostka benzynowa z rodziny TSI. To bardzo popularna konstrukcja, która występuje w różnych wariantach. W tym przypadku, pod prawą nogą kierowcy znajdziemy 230 KM (przy 4500 obr./min.) i 350 Nm (1500-4400 obr./min). Za przeniesienie mocy na obie osie (4MOTION), odpowiada 7-biegowa przekładnia DSG. W praktyce, oznacza to przyspieszanie do 100 km/h w zaledwie 6,3 sekundy i osiąganie 223 km/h. Biorąc pod uwagę charakter pojazdu, a także jego wszechstronność, są to rezultaty powyżej oczekiwań przeciętnego klienta. To tak naprawdę teren sportowych kompaktów, jak Golf GTI. Od przybytku mocy głowa jednak nie boli… Czy ze zużyciem paliwa jest równie dobrze? Trudno oczekiwać rezultatów 150-konnego 2.0 TDI, ale w 10-11 litrach można się zmieścić. Przy takiej dynamice, nie sposób narzekać.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Tiguan 2.0 TSI DSG 4MOTION Highline - przód
Wrażenia z jazdy
Tiguan jest bardzo zwarty - jak na kompaktowego SUV-a, rzecz jasna. Jego układ jezdny potrafi naprawdę dobrze zintegrować się z użytkownikiem. Ciekawą opcją jest progresywny układ kierowniczy, który jeszcze skuteczniej informuje o położeniu przednich kół. Cieszy również wydajne zawieszenie, pozwalające na znalezienie zdrowego kompromisu między komfortem a sztywnością. Uzyskanie takiego efektu przy dość wysokim środku ciężkości nie jest łatwe, dlatego inżynierowie zasłużyli na pochwały.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Tiguan 2.0 TSI DSG 4MOTION Highline - tył
Niemieckie auto wyposażono w system trybów jazdy, który skonfiguruje pracę układu napędowego. Nie zabrakło też rozwiązania dostosowującego pracę podzespołów do konkretnego rodzaju nawierzchni. W taki sposób łatwiej o zoptymalizowanie charakteru samochodu w danych warunkach. Oprócz tego mamy do dyspozycji licznych asystentów, wspierających cofanie, parkowanie, monitorowanie martwego pola, hamowanie, ostrzeganie przed kolizją czy rozpoznawanie znaków. To oczywiście część bagażu technologicznego, jaki znajdziemy na pokładzie.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Tiguan 2.0 TSI DSG 4MOTION Highline - profil
Silnik 2.0 TSI jest jak elegancki imprezowicz – lubi wypić, ale zachowuje cały czas kulturę. Nawet, gdy mówi głośniej to trudno uznać, że krzyczy. Uzupełniająca go skrzynia potrzebuje czasem chwili namysłu, ale gdy już dostrzeże polecenie biegnące z pedału gazu wbitego do podłogi, to precyzyjnie dobiera przełożenie, a następnie płynnie je zmienia. Napęd na obie osie? Ktoś mógłby pomyśleć, że w kompaktowym SUV-ie nie jest potrzebny, ale mając pod maską takie stado koni, lepiej rozdzielać potencjał na cztery koła - po to, by uzyskać wyższą wydajność.
Okiem przedsiębiorcy
Przejdźmy do obszernego cennika kompaktowego SUV-a Volkswagena. Tiguan kosztuje w podstawie 90 100 zł. Za tyle wyciągniemy z salonu wersję Trendline uzupełnioną 130-konnym silnikiem 1.5 TSI EVO i 6-biegową skrzynią manualną. Najdroższy Tiguan w ofercie to 2.0 TDI (240 KM) DSG 4MOTION Highline kosztujący 181 690 zł. Egzemplarz z niemal równie mocnym benzyniakiem i tą samą odmianą wyposażeniową stanowi wydatek 169 190 zł. Mówimy oczywiście o regularnym cenniku, do którego można doliczyć wiele opcji (w tym pakiet R-Line).
Klienci indywidualni nie zawsze mają tak duży budżet, dlatego mogą zainteresować się kredytem. Aktualnie promowanymi wariantami są EasyDrive (wkład własny od 0 do 30%, umowa na okres 2, 3 lub 4 lat, a na koniec zwrot/spłata w ratach/spłata jednorazowa pojazdu) oraz EasyBuy (wkład od 30% do 50%, umowa na okres 3 lub 4 lat, oprocentowanie 0%). Pod tymi samymi nazwami kryją się także leasingi: Easy Drive (wkład własny od 0 do 30%, umowa na 2, 3 lub 4 lata, na koniec zwrot bądź wykup pojazdu) i EasyBuy (wkład własny od 0 do 45%, umowa na 2, 3, 4 lub 5 lat, wartość wykupu od 1% do 25%).
Podsumowanie
I teraz wracamy do pytania, które padło już na samym początku testu. Jeżeli ktoś potrzebuje zwykłego SUV-a i nie zależy mu na ponadprzeciętnej dynamice, to nie warto dopłacać. W innym przypadku, 230-konny Tiguan jest jak najbardziej godny polecenia. Oferuje osiągi samochodów usportowionych, jest świetnie wykonany i prowadzi się lepiej, niż większość konkurencji. To nowoczesny i wygodny samochód, który sprawdzi się w roli szybkiego, rodzinnego środka transportu.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)