Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC
2020-04-03 00:40
Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Mercedes-Benz CLA 200 Shooting Brake
Karoseria
Skojarzenia z SUV-em są oczywiste, ale... złudne. Nowa gwiazda ze Stuttgartu plasuje się bliżej crossoverów i minivanów. Skąd ten wniosek? Wszystko zdradza prześwit wynoszący skromne 13 centymetrów. To jednak drugorzędna sprawa, bo nikt takim autem i tak nie zapuszczałby się w teren. Wróćmy więc do designu samego w sobie. EQC prezentuje się bardzo nowocześnie - z każdej strony. Mimo słusznych gabarytów, jego sylwetka wydaje się niezwykle lekka, wręcz delikatna. To zasługa wyraźnych obłości i niewielkiej liczby przetłoczeń.
Niezwykłe wrażenie robi pas przedni. Znajdziemy tam nie tylko oryginalnie wyglądające reflektory, ale też listwę świetlną biegnącą nad grillem. Po zmroku wygląda to zjawiskowo. Podejrzewam, że wkrótce ten motyw przejmą inne samochody. Z tyłu także znajdziemy element świetlny biegnący przez całą szerokość. Jest więc lekko futurystycznie, ale bez przerostu formy nad treścią. Niechlubny wyjątek stanowią jedynie progi. Może i prezentują się fajnie, ale nie pomagają w zajmowaniu miejsca (i tak jest nisko), a potrafią ubrudzić odzież wierzchnią.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC - z tyłu
Wnętrze
W kabinie można poczuć się jak w każdym innym Mercedesie wyższej klasy. Kokpit został wykonany ze świetnych, starannie spasowanych materiałów. Większość obić jest miękka i bardzo przyjemna w dotyku. Pod względem stylistycznym, jest tu oczywiście znajomo. Wykorzystano bowiem instrumenty pochodzące z wielu innych reprezentantów tego producenta. Przykładem mogą być tu wyświetlacze zintegrowane ze wskaźnikami oraz multimediami. Oba są bardzo czytelne i dysponują szeregiem motywów. Obsługa nie wymaga czytania instrukcji, ale ze względu na mnogość funkcji potrzeba chwili, by wszystko okiełznać.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC - z przodu
Na pochwałę zasługuje bardzo dobrze leżąca w dłoniach kierownica. Podobnie jak w innych Mercedesach, umieszczono na niej mnóstwo przycisków, ale ich rozmieszczenie jest przemyślane i sprawdza się podczas użytkowania. Co ważne, nie zabrakło głębokich kieszeni, schowków, półek i cup holderów, dlatego można również liczyć na właściwy poziom praktyczności. Ciekawostkę stanowi liczba 1886, którą znajdziemy na niektórych elementach wnętrza. Symbolizuje ona powstanie pierwszego samochodu, a jednocześnie oznacza edycję specjalną prezentowanego modelu.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC - deska rozdzielcza
Poza wspomnianą wyżej sygnaturą, fotele wyróżnia kolorystyka - czarny zamsz oraz niebieska skóra to ciekawe i rzadkie połączenie. Co ważne, sprostają oczekiwaniom skrajnie różnych sylwetek, bo są duże, dobrze wyprofilowane i oferują szerokie możliwości regulacyjne. W drugim rzędzie bez problemu zmieszczą się dwie wysokie osoby - przestrzeni jest pod dostatkiem w każdą ze stron. Na pochwałę zasługują długie siedziska i duży kąt pochylenia oparcia.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC - fotele
Czy przestronny "przedział pasażerski " ograniczył pojemność bagażnika? Nic bardziej mylnego. Kufer w EQC oferuje 500 litrów pojemności, a to oznacza pakowanie całej ekipy bez najmniejszych wyrzeczeń. Co oczywiste, nawet w tej części kabiny można liczyć na właściwe materiały i staranne spasowanie. Cieszy także zastosowanie dodatkowych haczyków (na drobiazgi) i bocznej siatki. Po złożeniu drugiego rzędu możliwości przewozowe auta rosną do 1460 litrów.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC - ładowanie
Technologia
Czas na te kluczowe liczby. Za rozpędzanie auta odpowiadają dwie jednostki elektryczne generujące łącznie 408 KM i 760 Nm. Są to porażające wartości - dostępne już od samego startu. Za przeniesienie tego ogromnego potencjału na obie osie (tak, 4MATIC) odpowiada jednostopniowa przekładnia automatyczna. Uzupełnieniem tej technologii są baterie o pojemności 80 kWh. To wszystko sporo waży - aż 2420 kg. GLS, czyli topowy SUV niemieckiej marki jest wyraźnie lżejszy, a to o czymś świadczy. Mimo tego, osiągi są naprawdę bardzo dobre. Pierwszą setkę zobaczymy już po 5,1 sekundy i bez problemu rozpędzimy się do 180 km/h. Pozostaje jeszcze kwestia zużycia energii. Producent podaje średnią wynoszącą 22,3 kWh/100 km. W praktyce trzeba liczyć się jednak z 26-27 kWh - i to w sprzyjających okolicznościach.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC - przód
Wrażenia z jazdy
Tygodniowy test odbyłem przy temperaturach zbliżonych do 0 stopni. Nie jest tajemnicą, że "elektryki" nie lubią, jak jest zimno. Wyzwaniem był więc powrót z Warszawy do Zagłębia Dąbrowskiego (ok. 280 km). Aby mieć szanse, musiałem manipulować nawiewem i ogrzewaniem. Krótko pisząc, nie mogłem korzystać z nagrzewnicy przez cały dystans. Daleki byłem też do łamania ograniczeń prędkości... Poruszałem się 90-110 km/h poza terenem zabudowanym i na drogach ekspresowych. Czy to wystarczyło? A i owszem. Po dotarciu na miejsce, miałem jeszcze 25 km zapasu. Takim stylem jazdy podczas zimowej aury mogłem więc pokonać w sumie 310 km. To lepiej, niż większość pojazdów elektrycznych, ale wciąż dość niewiele w porównaniu do zasięgów samochodów spalinowych bądź hybrydowych.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC - tył
Pozostaje jeszcze temat ładowania. Korzystając z domowego gniazdka, pełne ładowanie trwa... ponad 40 godzin. Tak, prawie dwa dni. Wykorzystując słabe stacje ładowania, musimy liczyć się z 1/4 tego okresu (ok. 10 godzin). Szybkie ładowarki są natomiast w stanie napełnić akumulatory w niecałe 2 godziny. Czas idzie tu w parze z pieniędzmi. Własny "kontakt" ograniczy wydatek do kilkudziesięciu złotych, co jest bardzo korzystną wartością. Darmowe, słabe stacje pozwolą zaoszczędzić, ale nie zawsze są w pobliżu miejsca zamieszkania. Z kolei te szybkie są zazwyczaj dość drogie. W wielu przypadkach wygenerują większy koszt pokonania 100 km, niż w przypadku auta spalinowego. Sporo zależy więc od infrastruktury do której mamy dostęp. Użytkowanie tego typu pojazdu może być oszczędne, ale nie musi...
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC - profil
Jazda po mieście to czysta przyjemność. EQC przemieszcza się niemal bezszelestnie. Dzięki charakterystycznym warunkom akustycznym, oferuje wyjątkowe wrażenia. Poza tym, bardzo dobrze tłumi nierówności. Warto pamiętać, że pod prawą nogą wciąż czeka 408 KM, które błyskawicznie katapultują auto przy każdej dozwolonej prędkości. Kultura pracy całego układu jest niedostępna dla konstrukcji spalinowych. Nie ma tu mowy o żadnym hałasie lub drganiach. I w tym tkwi największa siła prezentowanego Mercedesa.
Podczas poruszania się po autostradach można poczuć się pewnie. Układ kierowniczy jest precyzyjny, a podwozie nie pozwala na przesadne przechyły karoserii. Po gwałtownym wciśnięciu pedału gazu, masa własna niemieckiego auta zostaje gdzieś w tyle... Dopiero przy hamowaniu czuć, że siedzimy w 2,5-tonowym kolosie, który potrzebuje właściwego dystansu, by się zatrzymać. Warto o tym pamiętać, bo EQC świetnie odseparowuje podróżnych od świata zewnętrznego, co jest typowe dla aut tej marki.
Okiem przedsiębiorcy
Pojazdy elektryczne wciąż są czymś egzotycznym. Ich stworzenie wymaga zastosowania wielu innych podzespołów (w tym specjalnych płyt podłogowych) i kosztownych baterii. Tym producenci tłumaczą ich wysokie ceny. Testowany model należy oczywiście do świata premium i ma słuszne gabaryty, dlatego trzeba brać na to poprawki. Ile kosztuje? EQC 400 4MATIC oznacza wydatek przynajmniej 331 200 zł.
Pamiętajmy jednak, że to Mercedes, a to oznacza duże możliwości personalizacji i bezproblemowe przekroczenie 400 tysięcy. Nie są to niskie wartości, dlatego Polski Oddział oferuje różne możliwości finansowania - zarówno kredyt (tzw. Pożyczkę), jak i Lease&Drive. Szczegóły dostosowywane są indywidualnie, dlatego warto o nie pytać we własnym zakresie.
Podsumowanie
Mercedes-Benz EQC nie jest propozycją dla wszystkich - nie tylko z powodu swojej ceny. Wymaga odpowiedniej infrastruktury, której wciąż jest za mało. Jeżeli mamy gdzie go ładować i zazwyczaj pokonujemy do 150 km dziennie, to można uzasadnić jego zakup. Jeśli jednak potrzebujemy czegoś na dłuższe dystanse, to lepiej spojrzeć na SUV-y Mercedesa w oszczędnych wersjach spalinowych.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)