Używane opony: interes czy ryzyko?
2020-02-22 00:35

Używane opony © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Używane czy budżetowe? 5 porad dla kupujących opony
Czy jest możliwe, aby na rynku wtórnym znaleźć opony używane w dobrej kondycji, skoro polscy kierowcy nie dbają chociażby o regularne sprawdzanie poziomu ciśnienia w ogumieniu - pyta PZPO w swoim ostatnim komunikacie, wyjaśniając jednocześnie, jakie zagrożenie kryje się w niedopompowanym kołach.Jak czytamy, mają one nie tylko gorszą przyczepność, ale sprawiają również, że podczas jazdy opony ulegają nagrzaniu do temperatur niebezpiecznych dla ich warstw wewnętrznych. To powoduje ich osłabienie i zniszczenie. Dlatego też, zdaniem PZPO, właściwym miejscem dla zużytych opon jest zakład recyklingu, a nie rynek wtórny.
Przy całym wyrafinowaniu technicznym opony są podatne na uszkodzenia, nieprawidłową eksploatację czy nieprofesjonalny serwis. Nie są to ubrania, które można kupić w ciucholandzie, których kolejni właściciele mogą je sobie przekazywać bez większego ryzyka.
Jak pisze PZPO, wystarczy najechanie z dużą prędkością w dziurę w jezdni lub krawężnik czy wspomniana jazda z niskim poziomem ciśnienia, by warstwy wewnętrzne opony uległy nieodwracalnemu zniszczeniu. Dochodzi wtedy do nadmiernych przeciążeń i przegrzewania się ścian bocznych opon – przy dłuższych podróżach w takim stanie w ogumieniu zachodzi nieodwracalne zniszczenie osnowy i opasania. Są to warstwy wzmacniające i utrzymujące kształt opony. W najgorszym przypadku, szczególnie w trakcie podróży po nagrzanym asfalcie, może dojść do rozerwania ogumienia w czasie jazdy. Skąd sprzedawca z drugiej ręki ma dowiedzieć się o historii opon i ich kondycji? Czy same zapewnienia sprzedawców o ich „dobrym stanie” są wystarczającą gwarancją bezpieczeństwa dla naszych rodzin?
fot. mat. prasowe
Używane opony
Używane opony są bez wątpienia tańsze, jednak trudno przewidzieć, jak zachowają się na drodze
– Powiedzmy to sobie uczciwie – nie ma żadnego bezpiecznego miejsca zakupu opon używanych. Ich bezpiecznej eksploatacji nie zapewnią nam ani warsztaty, ani giełdy, ani sprzedawcy internetowi. Z uwagi na ograniczenia technologiczne nie są oni w stanie wykryć ewentualnych uszkodzeń wewnętrznych, a podczas jazdy na takich oponach może dojść nawet do ich eksplozji! Apeluję do kierowców – nawet nowe opony klasy budżetowej będą dużo lepszym wyborem niż używane – mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO). – Warsztat montując opony używane, z którymi przyjeżdża klient, jako tzw. profesjonalista, bierze na siebie pełną odpowiedzialność, często także karną, za skutki spowodowane awarią tych opon – dodaje Sarnecki.
Na oko jesteśmy w stanie ocenić stan zewnętrzny oraz głębokość bieżnika używanych opon, ale nawet nienaganny wygląd, brak przetarć, pęknięć i wybrzuszeń nie gwarantują bezpiecznej podróży, a po napompowaniu także szczelności.
Na uszkodzenie można narazić się także korzystając z przypadkowych serwisów wątpliwej jakości. Przy niefachowym zdejmowaniu ogumienia z felgi – np. przy zastosowaniu nieserwisowanych maszyn – bardzo łatwo uszkodzić stopkę opony i przerwać jej drutówkę, nie mówiąc o porysowaniu felgi czy uszkodzeniu zaworów. Kierowca nawet tego nie zauważy na postoju. Jednak taka guma nie przylega prawidłowo do felgi i np. na łuku drogi, gdzie zwiększa się obciążenie opony, może one pęknąć albo zsunąć się z felgi i spowodować niekontrolowany poślizg.
Na stronie www.certyfikatoponiarski.pl znajdziemy mapę profesjonalnych serwisów oponiarskich, które otrzymały Certyfikat Oponiarski PZPO, gdzie mamy pewność poprawnego wykonania szeregu usług związanych z oponami.
Opony używane to tylko pozorne oszczędności – wystarczą na znacznie krócej niż te nowe, kupione w specjalistycznych sklepach i warsztatach, za to jest za to duża szansa, że narazimy na niebezpieczeństwo siebie i innych na drodze - ostrzega PZPO.

oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)