MINI Countryman Cooper S, czyli suv indywidualista
2019-09-03 00:42
MINI Countryman Cooper S © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Rasowy MINI Cooper S
Karoseria
Konfiguracja stylistyczna prezentowanego egzemplarza jest naprawdę wyjątkowa i trudno wyobrazić sobie lepszą. Serio. Choć to MINI nie jest małe, wygląda bardzo dynamicznie i rasowo. Szary lakier idealnie współgra z białymi, czerwonymi i czarnymi wstawkami. Świetnie prezentują się wieloramienne felgi. Nie zabrakło także dodatkowych lamp umieszczonych przed grillem. Właśnie te elementy sprawiają, że Countryman przypomina samochód rajdowy czekający z niecierpliwością na odcinki specjalne.
Pamiętajmy jednak, że to wciąż popularny SUV, który ma w sobie swego rodzaju "normalność". Cechami charakterystycznymi tego modelu są osłony biegnące wokół dolnych krawędzi karoserii, niemal płaski dach i wyraźne obłości. Oświetlenie też wydaje się jedyne w swoim rodzaju, dlatego trudno pomylić ten samochód z jakimkolwiek innym. Nawet jeżeli nie zdobi go tak spersonalizowany pakiet stylistyczny, wyróżnia się z tłumu. I to cieszy.
fot. mat. prasowe
MINI Countryman Cooper S
Wnętrze
Kabina MINI jest maksymalnie widowiskowa. Motyw koła miesza się tu z paletą wielu kolorów obecnych dzięki ledowym podświetleniom. Co ciekawe, można w tym dostrzec sporą spójność i żaden element nie wydaje się wkomponowany na siłę. Centralne miejsce zajął wyświetlacz otoczony diodową ramką. Współpracuje z nim panel multimedialny umieszczony pomiędzy fotelami. Bawarskie podobieństwo nie jest tu przypadkowe. To system zaprojektowany i wykorzystywany w BMW, dlatego można liczyć na logiczną i bardzo prostą obsługę - mimo mnogości funkcji.
fot. mat. prasowe
MINI Countryman Cooper S - z tyłu
Przed oczami kierowcy znajduje się zestaw analogowych wskaźników, który z pewnością zniknie wraz z nową generacją tego modelu - wszyscy chcą być teraz high-tech... Zaletą prezentowanego rozwiązania jest spójność z ustawianiem (dobrze leżącej w dłoniach) kierownicy. Zegary są bowiem umieszczone na kolumnie, więc przemieszczają się są wraz z wieńcem. To oznacza, że nie ma mowy o zasłanianiu. Nie zabrakło również wyświetlacza head-up, który został umieszczony na automatycznie wysuwanej płytce. Jeżeli chodzi o materiały, to mają one wysoką jakość i nie sposób narzekać na ich spasowanie.
fot. mat. prasowe
MINI Countryman Cooper S - wnętrze
Fotele są dość wąskie, dlatego przypadną do gustu głównie szczupłym sylwetkom. Mają świetne podparcie boczne, czym podkreślają charakter auta. To samo dotyczy zintegrowanych zagłówków. Istotną rolę odgrywa także wysuwana część siedziska pozwalająca na podparcie ud długonogich kierowców. MINI nie jest takie mini, co udowadnia drugi rząd siedzeń. Miejsca jest tu pod dostatkiem dla dwóch dorosłych osób. Nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń do kąta pochylenia oparcia (regulowany) i wielkości całej kanapy. Warto dodać, że do dyspozycji podróżnych są tu dwa złącza USB umożliwiające ładowanie urządzeń mobilnych.
fot. mat. prasowe
MINI Countryman Cooper S - fotele
Rozmiar Countrymana podkreśla także bagażnik. Jego pojemność nie jest może rekordowa, ale 450 litrów wystarczy, by zapakować się bez większych wyrzeczeń. Rozsądną przestrzeń uzupełniają dwie wnęki, dość regularne kształty, siatka, guma mocująca i gniazdo 12V pozwalające na podpięcie lodówki samochodowej. Dzięki szerokiej klapie otwór załadunkowy jest duży, ale przydałby się nieco niżej poprowadzony próg ułatwiający wkładanie cięższych przedmiotów.
fot. mat. prasowe
MINI Countryman Cooper S - z przodu
Technologia
Większość nabywców kompaktowych SUV-ów rezygnuje z napędu na obie osie. Ma to związek z przeznaczeniem pojazdu, który zazwyczaj pełni rolę rodzinnego, a nie terenowego. Nie dziwi więc fakt, iż w tym egzemplarzu mamy "ośkę" - przednią, rzecz jasna. Właśnie na nią trafiają 192 KM (5000-6000 obr./min.) i 280 Nm (1750-4500 obr./min.) pochodzące z 2-litrowego silnika benzynowego. W całym procesie uczestniczy oczywiście 7-biegowa przekładnia automatyczna. Contryman w takim zestawieniu waży niewiele ponad 1,5 tony, dlatego można liczyć na całkiem przyzwoite osiągi. Sprint do pierwszej setki zajmuje 7,4 sekundy, a przyspieszanie kończy się dopiero przy 225 km/h. Niewiele konkurentów oferuje podobne rezultaty, a nie jest to przecież topowy wariant... A jak wypada zużycie paliwa? Pod moją prawą nogą udało uzyskać się 8,2 litra w cyklu mieszanym. Bardziej ambitni z pewnością zejdą do 7, ale nie zabraknie też tych, którzy uzyskają 2-cyfrowy wynik.
fot. mat. prasowe
MINI Countryman Cooper S - tył
Wrażenia z jazdy
Opisałem Wam wyjątkowość MINI związaną ze stylistyką i wnętrzem. Największy wyróżnik stanowi jednak prowadzenie. To bez wątpienia najtwardszy SUV w swojej klasie, który nie zamierza udawać, że jest łajbą na kółkach. Nie skrywa on wyjątkowego zawieszenia (z przodu ma kolumny MacPhersona, a z tyłu układ wielowahaczowy), ale jego nastawy nie mają w sobie zbyt wiele z kompromisu. Dzięki temu podczas gwałtownych zmian toru jazdy nadwozie nie przechyla się przesadnie na boki.
fot. mat. prasowe
MINI Countryman Cooper S - przód
Co ciekawe, mimo większości ciężaru znajdującego się z przodu, auto nie jest podsterowne. Układ kierowniczy świetnie integruje się z kierowcą i przekazuje szybkie komunikaty na koła. A komfort? Na równych nawierzchniach nie ma najmniejszych powodów do marudzenia, ale dziurawe drogi dają odczuć, że w tym aucie skrywa się sportowy charakter. Może to nie przypadnie każdemu do gustu, ale z perspektywy bezpieczeństwa ma pełne uzasadnienie - stabilność na drodze to podstawa.
fot. mat. prasowe
MINI Countryman Cooper S - z boku
Zespół napędowy zasługuje na pochwały. Silnik jest wystarczająco mocny, a przednia oś radzi sobie z przeniesieniem potencjału na asfalt. Automat tylko po gwałtownym wciśnięciu pedału gazu potrzebuje nieco dłuższej chwili na redukcję, ale nigdy się nie myli i zawsze dobiera właściwe przełożenia. Jest przy tym płynny i nie szarpie. Warto dodać, że w kabinie nie odczuwa się żadnych wibracji, dlatego kultura pracy całego układu stoi na wysokim poziomie. Liczyłbym jedynie na nieco lepsze wyciszenie przy prędkościach autostradowych.
Okiem przedsiębiorcy
Ile kosztuje Countryman? Za odmianę One trzeba zapłacić 105 200 zł. Nie jest to cena zaporowa, tym bardziej że mamy do czynienia z produktem premium opartym na technologii BMW. Wersja Cooper S startuje od 128 800 zł. To wciąż akceptowalna wartość, ale pamiętajmy że w takich markach najwięcej kosztują opcje, których jest bardzo wiele. Wystarczy dodać, że dodatkowe wyposażenie testowanego egzemplarza wywindowało jego cenę do ponad 210 tysięcy złotych. Klienci premium lubią personalizację.
Nabycie MINI możliwe jest na różne sposoby. Poza przelewem całej sumy, można zdecydować się na kredyt. W przypadku polskiego oddziału tego producenta możliwa jest umowa do nawet 120 miesięcy. Istnieje możliwość stworzenia tzw. ostatniej raty balonowej, która zmniejszy wielkość miesięcznych rat. Firma oferuje także leasing z umową na okres od 6 do 60 miesięcy. Pozostałe parametry dostosowywane są do indywidualnych potrzeb, dlatego o szczegóły należy pytać we własnym zakresie.
Podsumowanie
Countryman to kompaktowy SUV ze sportowym charakterem. Nawet w teoretycznie zwykłych wersjach oferuje świetną dynamikę i bardzo dobrą jakość prowadzenia. Ma też unikalny design przyciągający wzrok otoczenia. Nie jest może najbardziej komfortowym graczem w swoim segmencie, ale jako jeden z nielicznych daje mnóstwo frajdy z prowadzenia. I właśnie w tym tkwi jego siła.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)