Skoda Fabia Monte Carlo - zachodząca gwiazda
2019-05-08 09:34
Skoda Fabia Monte Carlo © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Skoda Fabia Monte Carlo nie jest sportowcem
Testowany egzemplarz po liftingu wyposażony został w 7-biegową automatyczną przekładnię DSG oraz silnik 1.0 TSI o mocy 81kW (110KM). Nie jest to demon prędkości czy auto sportowe (mimo wersji Monte Carlo), ale na przekór wszystkim niedowiarkom ten mały silnik całkiem dobrze radzi sobie z Fabią.Sam osobiście trochę śmieje się z tak małego silnika w takiej wersji auta i szczerze oczekiwałbym jednak mocniejszej jednostki. To nie jest tak, że mam wygórowane oczekiwania, ale wydaje mi się że tak mały silnik nie przystoi do zacnej nazwy Monte Carlo. Mógłbym zrozumieć pakiet stylizacyjny o takiej nazwie, ale nie nazwę wersji wyposażenia.
Mimo upływu lat i drobnym zmianom, wnętrze Fabii nie odstrasza. Właściwie, mimo kilku designerskim zmianom przy okazji liftingu (a w tej wersji dodatkom z logo Monte Carlo), dalej siedzimy w aucie jakie znamy i jesteśmy do niego już przyzwyczajeni (ja na pewno).
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Monte Carlo - silnik
Wnętrze nie robi szału, nie wita nas przerośniętym ekranem dotykowym wystającym z kokpitu, nie znajdziemy również elektronicznych zegarów i paru innych nowinek technicznych. Czy to problem? Ależ skąd, wręcz przeciwnie. To dobrze że jeszcze istnieją auta, które w wyposażeniu mają kilka funkcjonalnych dodatków, a nie są dodatkiem z funkcją auta.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Monte Carlo - z tyłu
Nieposiadanie wszystkich nowinek nie skreśla wnętrza tego auta, które przynajmniej dla mnie jest bardzo funkcjonalne i komfortowe. Wiadomo, że komfort to bardziej subiektywne odczucie, ale jest to pewien trop do wyboru auta do normalnego użytkowania.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Monte Carlo - przód
Z zewnątrz niewprawne oko nie zobaczy większych zmian od wersji sprzed liftingu. Zwłaszcza, że był on bardziej kosmetyczny. Zmieniono atrapę grilla, lekko przedni zderzak i kapkę tylni. To tak w telegraficznym skrócie aby mieć świadomość że sylwetka samego auta pozostała niezmieniona, co akurat jest ogromnym plusem.
Jednak przy okazji liftingu wpadła możliwość doposażenia Fabii w reflektory Bi-LED z funkcją Corner, co jest według mnie obowiązkowym punktem w opcjach dodatkowego wyposażenia. Takie „must have”. To było coś, na co właściciele popularnych Fabek długo czekali.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Monte Carlo - z przodu
Fabia 3 po FL w wersji Monte Carlo głównie opiera się na stylistycznych dodatkach niż jakimkolwiek nawiązaniu do sportu. A szkoda, bo zmarnowano w ten sposób pewien potencjał, który nie był i chyba nie będzie wykorzystany w Fabii mk3.
Czerwone przeszycia na kierownicy i fotelach, drążku zmiany biegów, dodatkowe emblematy z nazwą Monte Carlo (na słupku B) oraz chromowane osłony progów całkiem nieźle ze sobą współgrają – zwłaszcza z czarnym wnętrzem (również z podsufitką) jakie zastałem w wersji testowej.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Monte Carlo - deska rozdzielcza
No dobrze byłem złośliwy, ale spróbuję trochę nadrobić moje grymasy nad ogólnym wyglądem zewnętrznym prezentowanej wersji. W połączeniu czarnego koloru z czerwienią zawsze wyczuwam pewną magię, która towarzyszy i w tym wypadku. Czarny dach (panoramiczny) z czarnymi relingami bardzo dobrze pasują do czarnych felg (choć niestety ze srebrnym rantem) i czarnych dodatków z czerwonym lakierem auta.
Mogłoby się wydawać, że niemal tak wytrawnemu miłośnikowi modelu nie przyjdzie nawet do głowy by powiedzieć coś złego o Fabii, a o napisaniu tego to już w ogóle.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Monte Carlo - dach
Podstawowa wersja Fabii (wersja HB) to koszt około 44000 PLN, a wersja kombi to koszt około 48000 PLN. Nasza testówka w wersji bazowej Monte Carlo to koszt około 59000 PLN, a z dodatkowym wyposażeniem dobiliśmy do lekko ponad *100 000 PLN.
Posiadając już pewne rozeznanie w autach, gdy szukamy pojazdu do normalnej eksploatacji (rodzinnej, firmowej), wiedząc jakie wyposażenie jest tam potrzebne według mnie kwota 100 000 PLN za Fabię to lekkie przegięcie, nawet dla wielkiego miłośnika modelu, jakim bez wątpienia jestem.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Monte Carlo - kierownica
Szczerze, większej różnicy nie odczuwałem podczas jazdy zwykłą bazową wersją Fabii od naszpikowanej wersji Monte Carlo. Wiadomo cena dodatków robi swoje i każdy dodaje je według własnego widzimisię, ale dalej twierdzę, że tak duża cena za auto, które jest niemal wykastrowane ze sportowego charakteru jest już przesadą.
Chwilę zastanawiając się nad taką, a nie inną polityką koncernu by Fabia stała się powoli mniej pożądanym modelem (który jest obecny na rynku już 20 lat!), wysnułem wniosek, że ma to związek z wprowadzeniem nowych modeli na rynek.
fot. mat. prasowe
Skoda Fabia Monte Carlo - tył, fot.2
O ile Fabia obroniła się dzielnie przed Rapidem, tak nie mam pewności czy w przeciągu dwóch lat Fabia czasem nie zniknie pokonana przez nową Scalę.
Jak wspomniałem na początku, jestem miłośnikiem tego modelu, ale mocno zastanawiałbym się nad kupnem kolejnej Fabki. Przykładem tego jest ten egzemplarz testowy, który rozgrzewa moje zimne serce, ale nie na tyle by stać w kolejce po jego odbiór. Fabia (nawet w wersji Monte Carlo) to dalej auto poprawne, ale powoli nic więcej nie można powiedzieć. Z jednej strony fajnie, że wiadomo czego po Fabii się spodziewać, z drugiej strony jednak powoli zaczyna być to nudne. Może większe zmiany dotrą do Fabii w kolejnej 4 generacji…..o ile ona nastąpi :).
*Ceny mogą się różnić ze względu na promocje i rabaty.
oprac. : Tomasz Knapik / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)