Nowy Citroen C5 Aircross
2019-03-19 09:16
Citroen C5 Aircross © Robert Korybut Daszkiewicz, Wojciech Krzemiński
Przeczytaj także: Komfortowy Citroen C5 Aircross 1.2 PureTech
Zanim jednak przybliżę Wam tę postać, warto cofnąć się w czasie. W 1919 roku Andre Citroen przedstawił światu swój pierwszy samochód dopuszczony do produkcji seryjnej - Typ A. Dzięki szerokiej kampanii, w ciągu 2 tygodni marka zebrała aż 16 tysięcy zamówień. Początki były więc bardzo obiecujące. Wojna spowolniła jednak rozwój branży motoryzacyjnej, choć francuska marka utrzymała się na rynku bez większych perturbacji. W 1949 roku doszło do przełomu - świat poznał model 2CV. Został on stworzony z myślą o klasie robotniczej, która oczekiwała przestronnej kabiny, komfortowego prowadzenia i niskich kosztów. Ówczesna nowość spełniła te wymogi z naddatkiem i szybko stała się ulubieńcem Francuzów.Największe wydarzenie nastąpiło w 1955 roku na targach motoryzacyjnych w Paryżu. Został tam pokazany Citroen DS, który zachwycił cały świat. Samochód zaimponował publiczności niezwykłą sylwetką, świetnie zaprojektowanym wnętrzem, zaawansowaną technologią (hydropneumatyka, półautomat, tarczowe hamulce) oraz luksusowym charakterem. Już pierwszego dnia przyjęto aż 12 tysięcy zamówień, mimo dość wysokiej ceny jak na tamte czasy. W sumie wyprodukowano niemal 1,5 miliona wszystkich odmian DS-a.
fot. Robert Korybut Daszkiewicz, Wojciech Krzemiński
Citroen - 100-lecie, fot.3
Ambicje Citroena stale rosły. Rynek się powiększał, podobnie jak konkurencja. Walka o klienta nie była więc łatwa. Francuzi stawiali jednak na innowacyjność, dzięki czemu wyróżniali się na tle licznych rywali. Kolejnym tego dowodem był CX zaprezentowany w 1974 roku - uznawany jest za następcę kultowego DS-a. Nie był on już tak wielkim krokiem naprzód, ale również został bardzo ciepło przyjęty przez rynek. Samochód szokował swą sylwetką, która pozwalała na uzyskanie bardzo niskich oporów powietrza. Był także przestronny i niezwykle komfortowy. Za jeszcze istotniejszego z perspektywy rynkowej uchodził GS (1970 roku) posiadający równie oryginalny wygląd i wiele ciekawych rozwiązań. Spodobał się tak bardzo, że trafił do 2,5 miliona klientów. W 1986 roku zaprezentowano natomiast model AX, który był najmniejszym z całej gamy. Lata 90. należały natomiast do Xantii.
fot. Robert Korybut Daszkiewicz, Wojciech Krzemiński
Citroen C5 Aircross - z tyłu i boku
Po 2000 roku francuska marka zmieniła jednak strategię, by dostosować się do trendów i nowych potrzeb na światowych rynkach. Można pokusić się o stwierdzenie, że zamknęła ważne dla siebie rozdziały i otworzyła kolejne - zupełnie inne. Ostatnim modelem z hydropneumatyką był C5, który po wielu latach odszedł na zasłużoną emeryturę.
Trudno oczekiwać, by samochody Citroena były niezmienne i sięgały do przeszłości - to oczywiście niemożliwe. Dziś bowiem trudno być bardziej innowacyjnym niż inni - technologiczny wyścig trwa i trwać będzie, a konkurencja nie zamierza odpuszczać. Warto jednak pamiętać o fundamencie, na którym zbudowano tę markę. Jest nim swego rodzaju inność. I myślę, że C5 Aircross może o niej przypomnieć.
fot. Robert Korybut Daszkiewicz, Wojciech Krzemiński
Citroen C5 Aircross - deska rozdzielcza
Karoseria auta robi bardzo dobre wrażenie. Choć bryła jest charakterystyczna dla wszystkich SUV-ów, projektanci uzupełnili ją ciekawymi elementami stylistycznymi, które sprawiają, że nikt nie powinien pomylić tego modelu z rywalami. Świetnym tego przykładem może być oświetlenie. Trzy poziomy świateł z przodu to ciekawy i atrakcyjny pomysł. Nie zabrakło także paneli osłaniających dolne części nadwozia. Warto również zwrócić uwagę na konfigurację kolorystyczną prezentowanego egzemplarza - biel z czernią i czerwienią staje się firmowym połączeniem Citroena.
fot. Robert Korybut Daszkiewicz, Wojciech Krzemiński
Citroen C5 Aircross - fotele
We wnętrzu dzieje się jeszcze więcej. Kokpit i panele drzwiowe zostały wykonane zarówno z miękkich, jak i twardych plastików, ale zostały one starannie spasowane. Poza tym, bronią się naprawdę fajnym designem. Krótko pisząc, nie wieje tu nudą. Przed oczami kierowcy znajdziemy oczywiście wyświetlacz z możliwością personalizacji. Z kolei na konsoli centralnej umieszczono ekran dotykowy zintegrowany z większością funkcji dodatkowych pojazdu. Tunel środkowy uzupełniono natomiast dźwignią skrzyni biegów, pokrętłem Grip Control, przyciskami odpalania i trybów jazdy oraz cup holderami.
fot. Robert Korybut Daszkiewicz, Wojciech Krzemiński
Citroen C5 Aircross - przód
Na przednich fotelach nie można narzekać. Są obszerne i bardzo komfortowe. Imponują także swym wyglądem. Na tylnej kanapie najwygodniej będzie dwóm osobom średniego wzrostu (do ok. 180 cm). Warto zaznaczyć, że zamontowano tam trzy oddzielne fotele z możliwością regulacji oparć i położenia siedzisk (osadzono je na szynach). Nie zapomniano także o właściwym poziomie praktyczności, czego dowodem jest 580-litrowy bagażnik ukryty pod szeroką, acz dość nisko otwierającą się klapą. Cieszą jednak regularne kształty i szeroki otwór załadunkowy.
fot. Robert Korybut Daszkiewicz, Wojciech Krzemiński
Citroen C5 Aircross - tył
Osoby zainteresowane jednostkami benzynowymi mogą postawić na jedną z dwóch konstrukcji: 1.2 PureTech (130 KM) lub 1.6 PureTech (180 KM). Ta pierwsza współpracuje seryjnie z 6-biegowym manualem, a drugą zintegrowano z automatem o 8 przełożeniach. Zwolennicy diesli mają do wyboru 1.5 BlueHDi (130 KM) i 2.0 BlueHDi (180 KM). Ten pierwszy może współpracować zarówno z manualem, jak i automatem, a drugi, podobnie jak topowa benzyna, tylko z EAT8. W każdym przypadku C5 Aircross oferuje napęd na oś przednią.
fot. Robert Korybut Daszkiewicz, Wojciech Krzemiński
Citroen C5 Aircross - z przodu i boku
Citroen nie mógł także zapomnieć o nowoczesnej technologii. Właśnie dlatego w aucie znajdziemy mnóstwo systemów wspomagających kierowcę, wśród których warto wyróżnić: asystentów toru jazdy, utrzymywania pasa ruchu, monitorowania martwego pola, badania koncentracji kierowcy, wspomagania parkowania, adaptacyjny tempomat czy wspomniany wyżej Grip Control (dostosowujący sposób przeniesienia napędu na przednią oś w zależności od wybranego trybu jazdy).
Premierowe jazdy odbyłem za kierownicą egzemplarza z topową jednostką benzynową. W przypadku koncernu PSA zdecydowanie bardziej wolę diesle, ale muszę przyznać, że 180-konny PureTech zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Po pierwsze, nie spodziewałem się takiego dźwięku. Silnik emituje naprawdę przyjemne brzmienie, które w normalnym trybie nie jest wspierane głośnikami. Poza tym, oferuje bardzo dobrą dynamikę. Cieszy także wydajność - przednia oś radzi sobie z taką mocą bez najmniejszego problemu.
Ogromne słowa uznania należą się za skrzynię biegów. Może ona zawstydzić swą szybkością nawet dwusprzęgłowe konstrukcje. Serio. Automat świetnie dobiera przełożenia, błyskawicznie reaguje na kickdown i nawet w trybie manualnym (zmiana przełożeń za pośrednictwem łopatek) jest bardzo sprawny. Podczas normalnej, spokojnej jazdy wyróżnia się natomiast naprawdę wysokim poziomem płynności. Bez wątpienia to jedna z najlepszych skrzyń w swojej klasie.
Dla inżynierów istotne było także uzyskanie odpowiedniego komfortu. Choć z tyłu mamy belkę skrętną, nie można narzekać na jakość tłumienia nierówności. Zawieszenie radzi sobie z wybojami i wszelkimi przeszkodami, także tymi poprzecznymi. Jest przy tym dość dyskretne, dlatego żadne niepotrzebne hałasy nie przedostają się do kabiny. Delikatną konsekwencją tego są wyraźne przechyły nadwozia podczas gwałtownych zmian toru jazdy - to jednak typowe dla kompaktowych SUV-ów. Na pochwałę zasługuje również całkiem precyzyjny układ kierowniczy.
Ile kosztuje C5 Aircross? Za bazową odmianę trzeba zapłacić 86 900 zł. Tyle wydamy na egzemplarz ze 130-konnym benzyniakiem, 6-biegowym manualem i standardowym wyposażeniem (Live). Prezentowana sztuka w topowej wersji (Shine) z mocniejszym silnikiem (180 KM) i automatem została wyceniony na 127 400 zł. Na szczycie cennika znajdziemy natomiast największego diesla w podobnej konfiguracji za 137 900 zł.
Kompaktowy SUV Citroena to bardzo ciekawa propozycja. Co niezwykle istotne, znacząco różni się od swoich koncernowych braci (3008, Grandland X, DS 7 Crossback). Jest także dobrze wyceniony, dlatego może zainteresować całkiem spore grono klientów. Wróżę więc duże zainteresowanie rynkowe.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)