Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - oaza spokoju
2019-02-12 00:15
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Renault Talisman Energy TCe 200 EDC Initiale Paris
Wszystkie nowe modele Renault wyglądają rewelacyjnie. A ja tym razem dostałem do przetestowania Talismana, co rzadko się w obecnych czasach zdarza, w nadwoziu typu sedan.Jest pięknie!
Muszę powiedzieć, że gdybym miał kupić to auto, to właśnie Talisman z kufrem interesowałby mnie najbardziej. Dlaczego? Bo wygląda bardzo elegancko i reprezentacyjnie, a do tego o wiele rzadziej spotkamy go na drogach. Poza tym, większość klientów wybiera albo kombi (sam mam, sorry taki mamy klimat) albo SUV, a tu proszę taka odmiana. Co prawda, wózek dziecięcy spacerowy wchodził mi do bagażnika z ogromnym trudem, ale… czego nie robi się dla designu.
Laguna III do dzisiaj się broni, ale Talisman wygląda o wiele świeżej. Nawet w wersji kombi ;)
Właśnie. Design. Słowo klucz w przypadku tego auta. To, jak się zmienił i jak ma niewiele wspólnego z Renault sprzed dekady pokazują zdjęcia wspólne z moim byłym autem – Renault Laguną. Talisman ma majestatyczny przód, piękną linię boku oraz tył z lampami na całą szerokość. Ledowe oświetlenie szczególnie po zmroku robią niesamowitą robotę!
fot. mat. prasowe
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - z przodu
Wnętrze – i gdzie te trzaski?
Wnętrze, jak na limuzynę przystało nie rozczarowuje. W równie wygodnych fotelach już dawno nie jechałem! Są przepastne, miękkie, ale jednocześnie odpowiednio podpierają kręgosłup. Autem jeździ się dość majestatycznie, więc nie zauważyłem tendencji do wypadania ciała w zakrętach – przyjmijmy więc, że fotele to istny ideał (w wersji Initiale Paris).
fot. mat. prasowe
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - przód i tył
Deska rozdzielcza jako całość to świetny, nowoczesny i bardzo elegancki projekt, ale w pierwszych egzemplarzach Talismana słychać było trzaski na nierównościach. W prezentowanym egzemplarzu niczego takiego nie zauważyłem i nie usłyszałem. Co więcej materiały są dobrze spasowane i wielu miejscach uginają się pod ręką.
fot. mat. prasowe
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - tył
Renault na pewno nie poszło na skróty – nawet obicie schowka i plastików wokół kierownicy nie razi. Jeżeli premium mielibyśmy oceniać po wyglądzie i jakości materiałów użytych do wykonania wnętrza to Renault Talisman spokojnie mógłby być zakwalifikowany do tej klasy.
Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to do wyglądu ekranu infomediów, ale to chyba dość niesprawiedliwe w sumie. Po prostu nie odpowiada mi to, że jest w firmie postawionego na krótszym boku prostokąta.
System mediów działa za to bardzo sprawnie. Jest czytelny. Ma pokrętło między fotelami, więc ustawieniami możemy sterować palcem po szkle lub za pośrednictwem właśnie pokrętła.
fot. mat. prasowe
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - bok
Druga kwestia, która mi się nie podoba to fortepianowy plastik wokół wspomnianego ekranu. Pochwaliłem wykonanie całej tablicy przyrządów – wokół lewarka mamy nawet wygumowany plastik! Okolice ekranu z samym ekranem po prostu mi tu nie pasują – jakby były tu na siłę zamontowane.
Przeczytałem kilka testów konkurencji i wiele jest opinii o wnętrzu Talismana – że jest wykonane tanio i skrzypi. Nie rozumiem. Czy osoby testujące w ogóle jeździły tym autem?
fot. mat. prasowe
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - z przodu
Komfortowo i cicho
Komfort w Talismanie czuć już po pierwszych kilometrach. Auto płynie miękko pokonując nierówności, ale niestety coś za coś – układ kierowniczy mało informuje o tym, co dzieje się między kołami. W ustawieniach sport – kierownica znacznie się utwardza, ale i zawieszenie przestaje być już tak rozleniwiające. Na szczęście jest tryb Perso – indywidualny. Kierownica w trybie sport, zawieszenie komfortowe i można jeździć.
fot. mat. prasowe
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - ekran
Silnik to duży plus auta, ale z tego co widzę w nowym konfiguratorze – został już zastąpiony przez jednostki o wyższej pojemności. W testowanym egzemplarzu mamy 1.6 dCi o mocy 160 KM. Dzięki skrzyni EDC, dwusprzęgłowej, jest wystarczająco dynamiczny, choć w żadnym razie nie daje sportowych wrażeń. Skrzynia działa o wiele szybciej niż w Lagunie, która miała hydrokinetyk sprzężony z silnikiem o wyższej pojemności. Pytanie jak będzie wyglądała eksploatacja EDC za kilka lat, bo sądzę, że sprzęgła mogą wymagać wymiany po 150-200 tysiącach kilometrów.
fot. mat. prasowe
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - wnętrze
Silnik 1.6 zaimponował mi także bardzo dobrym wyciszeniem i wysoką kulturą pracy. Spalanie? W normie. Da się zamknąć w 5. Da się w 8 l/100 km. Średnie to jakieś 6,5 litra ropy na 100 km. Pamiętajmy, że Talisman to dość ciężkie auto, a Laguna z silnikiem o podobnej mocy zużywała 2 litry ropy więcej.
Smaczki
Oświetlenie ambientowe. Czemu nie montują tego w każdym aucie?
W testowanym egzemplarzu dach rozświetlało szklane okno z szyberdachem. Niestety przy 130 km/h zaczynał być słyszalny szum opływającego powietrza, a powyżej tej prędkości wręcz wycie uszczelek. Nie wiem czy to kwestia regulacji i czy w każdym egzemplarzu ze szkłem na dachu jest tak samo…
fot. mat. prasowe
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - kanapa
Nie wiem czy listwa na desce rozdzielczej jest drewniana czy drewnopodobna, ale fajnie się prezentuje i dodaje charakteru wnętrzu.
4Control – Renault świetnie to sobie wymyśliło i dobrze, że przy tym trwa. Skrętna tylna oś to rozwiązanie bezawaryjne, a daje o wiele pewniejsze prowadzenie w zakrętach i podczas manewrów.
Podsumowanie
Renault Talisman to dojrzały, elegancki i bardzo nowoczesny samochód. Jego wady są tak niewielkie, że w zasadzie – patrząc na bezproblemową eksploatację Laguny – polecam to auto. Tanio w zakupie nie jest, ale które obecnie produkowane auto jest tanie?
fot. mat. prasowe
Renault Talisman 1.6 dCi 160 Initiale Paris - dźwignia biegów
Oczywiście można przyczepić się do przeciętnego układu kierowniczego, ale z drugiej strony – jeśli ktoś uwielbiał Peugeota 406, Renault Safrane czy Citroena XM to świetnie odnajdzie się w Talismanie. Wygoda i komfort to naprawdę nie ściema.
Renault przeprowadziło niedawno lifting Talismana. Po nim pojawiły się pod maską auta zupełnie nowe silniki. Jeżeli chodzi o diesle mają one pojemność 1.8-litra i moce: 120 oraz 150 KM oraz 2-litry i moce: 160 oraz 200 KM. Benzyny mamy dwie: 1.33-litra pojemności (sic!) o mocy 160 KM oraz 1.8 o mocy 225 KM. Mam nadzieję, że niebawem je dla Was przetestujemy!
oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)