Fiat Tipo SW S-Design 1.6 Multijet - przerost ambicji
2018-12-07 00:22
Fiat Tipo SW S-Design 1.6 Multijet © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Fiat Tipo Station Wagon 1.6 MultiJet DDCT Lounge
Fiat powrócił do nazwy Tipo w 2015 roku. Pamiętam doskonale, że media motoryzacyjne nad Wisłą zawrzały. Oto pojawił się się samochód oferujący wielkość segmentu C za cenę segmentu B. Emocje jeszcze wzrosły, gdy okazało się, że będą także wersje hatchback i kombi. Nie oszukujmy się, sedany mają swój szczyt popularności dawno za sobą, a przestronny i ładny hatchback za rozsądne pieniądze? To miał być ten złoty strzał Fiata, który ewidentnie szedł w złą stronę ze swoją gamą. Po 3 latach wiemy już, że Tipo jest często wybieranym przez Kowalskich modelem. Niezmiennie utrzymuje się w czołówce aut najchętniej kupowanych przez osoby prywatne. Na przykładzie testowanego Tipo SW S-Design z Multijetem i manualem sprawdziłem, jakie są najważniejsze zalety Tipo. Wcześniej w naszym teście Adam sprawdził podobnego Fiata z automatem.Ładne kombi – rzadkie zjawisko
Trudno jest zaprojektować ładne kombi, nazywane w nomenklaturze Fiata Station Wagon. W wielu przypadkach wydłużony tył wygląda ociężale, ale nie w Tipo. Auto zachowało lekkość linii utwierdzając mnie w przekonaniu, że Włoscy styliści nigdy nie idą na łatwiznę. Pewnie nawet deskę klozetową potrafią zrobić z finezją. Wielokrotnie już spotykałem się z opinią, że największą zaletą Fiata Tipo jest to, że nie jest podobny do ‘pięćsetki’ jak wszystko inne w gamie włoskiej marki.
fot. mat. prasowe
Fiat Tipo SW S-Design 1.6 Multijet - fotele
Dodatkowo mój egzemplarz to wersja S-Design, którą można rozpoznać po dużych alufelgach i czarnych lusterkach. Jest to wykończenie lakierem piano black, ale akurat w elementach zewnętrznych się nie będę czepiał. Piano black na karoserii – super, w środku – nie.
fot. mat. prasowe
Fiat Tipo SW S-Design 1.6 Multijet - deska rozdzielcza
Przemyślane wnętrze
Trzeba pochwalić rozplanowanie kokpitu i przestrzeń w Tipo. Obsługa klimatyzacji, tempomatu, czy foteli nie sprawia najmniejszych kłopotów. Szeroka regulacja kierownicy sprawia, że przyjęcie poprawnej pozycji to fraszka i jedynie do układu i sposobu działania pedałów trzeba się przyzwyczaić. Osobiście nie lubię wyglądających jak doklejone ekranów, ale w Tipo jestem w stanie to przeboleć. Dlaczego? Bo sam system Uconnect działa bez wahania, ma ładną grafikę i jest intuicyjny. Warto do niego dopłacić, najlepiej do wersji z nawigacją. Pod względem wzornictwa i detali moim zdaniem wnętrze Tipo przebija Skodę Rapid. Po prostu przy Fiacie czeskie auto wydaje się w środku toporne, a kto tego nie rozumie, niech zerknie jak są wystylizowane zegary w Skodzie, a jak w Fiacie. Punkt dla Włochów.
fot. mat. prasowe
Fiat Tipo SW S-Design 1.6 Multijet - przód
Budżetowy charakter Tipo skłania do szukania oszczędności w środku. Niestety jest tego sporo, począwszy od foteli skończywszy na pokrętłach. Tapicerka opisana jest jako materiałowo-skórzana, choć jest to chyba najgorsza skóra jaką widziałem w samochodzie. Wyjątkowo tanie wrażenie sprawiają też pokrętła przy ekranie dotykowym – całe wręcz chodzą na boki. Auta grupy VAG mają podobne pokrętła, ale nawet w Skodzie Citigo ich działanie nie wzbudza najmniejszych wątpliwości. Zrozumiałbym skrzypiące pod naciskiem plastiki czy twarde tworzywa w nieistotnych miejscach, ale tak często dotykane rzeczy powinny być porządniejsze. No i w testówce nie działał port USB, więc dostałem raka od radiowych reklam.
fot. mat. prasowe
Fiat Tipo SW S-Design 1.6 Multijet - z boku
Dla odmiany teraz coś pochwalę, a jest to przestrzeń. W Tipo bez problemu upchniemy rodzinę na wakacje, a bagażnik wystarczy z nawiązką. Podłoga bagażnika może być umieszczona na dwóch poziomach, dzięki czemu mamy głębszy kufer lub więcej miejsca na drobiazgi pod podłogą. Sucha pojemność bagażnika to 550 l – więcej niż niektóre pełnoprawne kompakty kombi.
fot. mat. prasowe
Fiat Tipo SW S-Design 1.6 Multijet - z tyłu
Moc klekota
W Tipo miałem okazję sprawdzić Multijeta o pojemności 1.6 l i mocy 120 KM zarówno w trasie drogami szybkiego ruchu jak i w mieście. Spalanie tego silnika kształtuje się od 5 l poza miastem do 7,5 l w mieście i na autostradzie. Auto z tym silnikiem na pewno jest zrywne i dużo bardziej żywe niż dychawiczny, wolnossący silnik 1.4, który też miałem okazję wypróbować. Przy prędkościach 140 km/h-150 km/h Multijet nie dostaje zadyszki, ale pasażerowie mogą mieć już dość panującego w kabinie hałasu od opływającego powietrza. Tak samo przy kręceniu silnika w wyższe partie obrotomierza do uszu dobiega bardzo nieprzyjemny dźwięk.
Moc i moment obrotowy są w porządku do auta tej wielkości, a za największą wadę uznaję bardzo powolne rozgrzewanie się silnika. W temperaturze około 0 stopni miałem wyrzuty sumienia jadąc do pracy 10 km, bo na tym dystansie nawet płyn chłodniczy nie rozgrzewał się zbyt mocno, nie mówiąc o oleju. Dla jednostki napędowej takie traktowanie nie jest zbyt zdrowe, zwłaszcza w turbodieslu.
fot. mat. prasowe
Fiat Tipo SW S-Design 1.6 Multijet - bok
Nie polubiliśmy się z 6-biegową skrzynią manualną Fiata. Moim zdaniem nie pasuje ona do tego silnika, gdyż przełożenia numer 2,3, na których zazwyczaj wykonujemy najmocniejsze przyspieszenia, są zbyt krótkie. Dając w palnik na dwójce czuć, że silnik ma ten moment obrotowy, ale po prostu zbyt szybko kończy mu się skala na obrotomierzu. Mam wrażenie, że przy innych przełożeniach można by uzyskać efekt bardziej efektywnego przyspieszania.
Jazda na sztywno
Być może moi koledzy uznają to auto za miękkie, ale mnie zaskoczyła sztywność zawiasu w Tipo. Wydaje mi się, że takie auto wielozadaniowe powinno być mięciutko zestrojone, bo taka charakterystyka zadowoli 99% klientów. Nie oszukujmy się, mało kto będzie cisnął Fiata na serpentynach i absolutnie nikt nie oczekuje od niego stabilności bolidu F1. Tymczasem jako przyzwyczajony do nieco innego stylu resorowania przeżyłem pewne zaskoczenie czując na jezdni nierówności, na które w innym aucie nie zwróciłbym najmniejszej uwagi. Jak mówię, kwestia gustu – pewnie innym się tak podoba.
Układ kierowniczy muszę ocenić co najwyżej średnio. Do zwykłej jazdy na co dzień sprawdzi się, ale nie wykracza w żaden sposób ponad przeciętność. Fiat Tipo przejął część rozwiązań konstrukcyjnych z wcześniejszego Bravo. Priorytetem producenta była solidność, a nie ponadprzeciętne własności dynamiczne. Pod tym kątem – pełen sukces. W mieście przydaje się tryb CITY dzięki któremu można bardzo lekko kręcić kierownicą.
Na minus tylko jedno…. Fotel w samochodzie powinien być odrobinę bardziej miękki niż przeciętne krzesło z IKEI. Na dłuższym odcinku siedzenie w czymś takim jest męczące.
Podsumowanie, ceny
Wszystko wydaje się jasne i klarowne – Fiat Tipo to auto, które ma zaoferować maksymalnie dużo za jak najmniejsze pieniądze. Najniższa kwota za jaką można kupić to auto mocno wryła się w świadomość poprzez spoty reklamowe i media motoryzacyjne. Tipo startowało od 42 600 zł, a teraz można je mieć za jedyne 43 900 zł. Dotyczy to tylko sedana, a otrzymujesz w tej cenie biały kolor, stalowe felgi, szaro-burą tapicerkę i manualną klimatyzację. Tylko ta ostatnia pozycja jest tutaj naprawdę istotna.
Ten, który widzicie na zdjęciach swoją ceną przekracza 100 tys. złotych, a bez dodatków zaczyna się od 89 900 zł w promocji. Jak na budżetowe auto rodzinne to bardzo duża kwota. Za te pieniądze, albo niewiele więcej, można mieć pełnoprawne kompakty w bogatych wersjach wyposażenia lub stylizowane na sportowo, jak ST-Line w przypadku Focusa czy GT-Line w Megane. Oczywiście mowa o autach z porównywalnymi silnikami diesla. Pojawia się zatem pytanie czy Fiat zaczął cierpieć na przerost ambicji? W kontekście testowanego egzemplarza idea taniego, sporego kombi dla rodziny mocno się rozmywa. Gdybym kupował Tipo, wybrałbym sedana lub hatchbacka w wersji ze znakomitym, benzynowym T-jetem. Są tańsze i można w nich dołożyć LPG.
oprac. : Bartłomiej Puchała / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)