Seat Ateca Fr 2.0 TSI 190 KM 4Drive - czy to ma sens
2018-11-20 00:44
Seat Ateca Fr 2.0 TSI 190 KM 4Drive © Arkadiusz Jurczewski, Dominika Szablak
Przeczytaj także: SEAT Ateca 2.0 TSI DSG FR daje poczucie pewności
Podczas mojej pierwszej przygody z tym modelem, Seat zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, dlatego gdy koleżanka zapytała mnie o polecenie auta, które ma służyć do częstych wyjazdów służbowych oraz przewożenia specyficznego ładunku, bez wahania wskazałem Atece jako jedną z opcji. I tak wschodząca gwiazda kostiumografii oraz projektantka stała się właścicielką hiszpańskiego SUV’a w wersji Xcellence. Czy warto jednak dopłacić do wersji FR?Wersja Xcellence plasowana jest na równi z wersją FR, jednak ta wyróżnia się większym dynamizmem oraz sportowym charakterem. Od wersji Style dopłata do FR to niecałe 20 tys. zł, czyli całkiem sporo, ale od Xcellence już niecałe 3 tys. zł, warto więc przemyśleć tę propozycję. Co zyskujemy?
Z zewnątrz
FR wygląda bardziej dojrzale i trudno odmówić jej stylu. Z zewnątrz sportowa charakterystyka FR przejawia się specjalnie zaprojektowanym czarnym błyszczącym grillem oraz zderzakami w kolorze nadwozia. Ten z tyłu został specjalnie zaprojektowany dla tej wersji, a wraz z lotką, występującą w czarnym kolorze, tył wygląda rasowo i stylowo. Poza tym wersja zyskała smaczki specjalnie zaprojektowane dla topowej wersji wyposażenia: LED-owe reflektory przeciwmgielne, 19-calowe felgi okalane nadkolami oraz progami zachowanymi w kolorystyce auta. Oczywiście nie trzeba wspominać o oznakowaniu wersji, które tu w zasadzie jest dyskretne i nienachalne. Logo FR występuje na wspomnianym już grillu z przodu auta oraz na klapie bagażnika.
fot. Arkadiusz Jurczewski, Dominika Szablak
Seat Ateca Fr 2.0 TSI 190 KM 4Drive - dźwignia biegów
Całość bryły auta z boku podkreślona została aluminiową listwą biegnącą na dole przednich i tylnych drzwi, a dla zrównoważenia efektu wizualnego, ramki wokoło drzwi można wybrać w kolorze srebrnym, jednak warto się nad tym zastanowić. Dla wersji FR typowe są czarne wykończenia ramek okiennych, ale za dodatkowe 1045 zł można pokusić się o chromowane ramki, które… matowieją i pokrywają się białym nalotem. Może efekt lepszy, ale Seat od początku modelu nie potrafi sobie poradzić z felernym elementem, zrzucając odpowiedzialność na klienta i agresywną chemię na myjniach.
fot. Arkadiusz Jurczewski, Dominika Szablak
Seat Ateca Fr 2.0 TSI 190 KM 4Drive - deska rozdzielcza
Wnętrze
Przenosząc swój wzrok do wnętrza szybko spotkałem się z kolejnymi implikacjami typowymi dla FR-ki. Po otwarciu drzwi powitały mnie progi z logo FR, a im dalej zanurzyłem się we wnętrze, tym więcej ich dostrzegłem. Logo występuje jeszcze na dole dobrze leżącej w dłoniach kierownicy, która poza spłaszczeniem wieńca koła, przeszyta została czerwoną nicią. Przeszycia znajdziemy również na wygodnych, dobrze trzymających fotelach oraz na mieszku automatycznej skrzyni biegów. Poza tym o sportowy charakter wersji dba podsufitka oraz stylowe wstawki z błyszczącego czarnego plastiku, które jednak brzydko się starzeją, ale problem ten dotyka również innych producentów.
fot. Arkadiusz Jurczewski, Dominika Szablak
Seat Ateca Fr 2.0 TSI 190 KM 4Drive - kanapa
Poza typowymi dla wersji smaczkami, Atece trzeba oddać, że wnętrze jest typowe dla grupy VAG, czyli jest ergonomiczne, zaprojektowane dla kierowcy, ale jednak w trosce o pasażerów. Same elementy są wykonane z dobrej jakości materiałów, a co do montażu nie mogłem zbytnio narzekać. Owszem… czepialscy odnajdą elementy, które delikatnie dadzą o sobie znać nieśmiałym trzeszczeniem, ale w żadnym wypadku ordynarnym czy dokuczliwym.
fot. Arkadiusz Jurczewski, Dominika Szablak
Seat Ateca Fr 2.0 TSI 190 KM 4Drive - przód, koło
Gdybym miał na podstawie statycznej prezencji auta decydować o dopłacie, miałbym zagwozdkę. FR wygląda lepiej od Xcellence, nie wspominając o tym, że bije na głowę bazowe wersje. Konfigurując wersję Xcellence warto pochylić się nad taką dopłatą, jednak nie oszukujmy się – ze świecą szukać tego, kto wysupła 20 tys. zł i przeznaczy je na dopłatę do wersji FR , tylko ze względów estetycznych. Ale na szczęście FR tonie tylko design…
fot. Arkadiusz Jurczewski, Dominika Szablak
Seat Ateca Fr 2.0 TSI 190 KM 4Drive - z tyłu
Udane wprowadzenie do Cupra Ateca
Jedną z rzeczy, na którą narzekałem podczas pierwszej jazdy Atecą, była słaba dynamika jednostki napędowej w trasie. Motor o pojemności 1.4, obecnie zastąpiony 1.5 o tej samej mocy znamionowej, jest rozsądnym wyborem, ale gdy głównym środowiskiem poruszania się auta jest miasto. W testowanym egzemplarzu nie miałem jednak tego problemu. Na redakcyjny parking trafił egzemplarz, który nie jeden Janusz mógłby opisać słowami „FULL WYPAS – JEDYNY TAKI”.
W konfiguratorze odznaczono wszystko… no może prawie wszystko – łącznie z silnikiem 2.0 TSI o mocy 190 KM. Motor sprzęgnięto z dwusprzęgłowym automatem o siedmiu przełożeniach. O ile ten silnik przekłada się na bardzo rozsądne osiągi i całkiem sporą frajdę z jazdy, o tyle jego mniejszych braci z konfiguratora jest nazwać sportowcami. W wersji FR możemy zamówić silnik o mocy 150 KM – benzyniaka 1.5 TSI z manualem lub automatem oraz ekonomicznego diesla 2.0 TDI CR z DSG. Wróćmy jednak do topowej wersji.
fot. Arkadiusz Jurczewski, Dominika Szablak
Seat Ateca Fr 2.0 TSI 190 KM 4Drive - z przodu
Silnik zapewnia dobre osiągi i wysoką dynamikę. 190 KM sprawnie rozpędza ważące blisko 1,4 tony nadwozie, pokazując na liczniku pierwszą „setkę” po 7,9 s. Suv nie jest utożsamiany ze sportowym stylem jazdy, ale Ateca potrafi zadziwić innych kierowców. Auto przyspiesza równomiernie, łatwo zostawiając inne pojazdy w tyle. Na pochwałę zasługuje dwusprzęgłowy automat, który płynnie bez szarpnięć zmienia przełożenia, a o trakcje dba system 4Drive, który jest niczym innym jak dołączanym napędem na wszystkie koła w miarę wystąpienia takiej konieczności.
Hiszpańskie rumaki mają jednak spory apetyt na bezołowiową 95-kę. Podczas testu sporo jeździłem w mieście. Takie warunki wraz z licznymi korkami porannego szczytu, powodowały spalanie na poziomie 9,5-10 litrów na każde 100 km, co jest całkiem sporym wynikiem. Trasa zdecydowanie poprawia wyniki ekonomii jazdy niwelując spalanie do 8,6l/100 km. Są to znaczne wartości, a trzeba do tego dodać, że przez ponad 90% czasu jeździłem nad wyraz spokojnie w trybie Eco, który ku mojej uciesze, nie jest jak wykastrowany kocur. Wielokrotnie w autach prasowych tryb Eco zniechęca do jazdy, nakładając kaganiec, który powoduje całkowite pozbawienie frajdy z jazdy. Ateca nie dała się ograniczyć i tu należy się uznanie.
fot. Arkadiusz Jurczewski, Dominika Szablak
Seat Ateca Fr 2.0 TSI 190 KM 4Drive - bok
Jednak moc tego egzemplarza może skusić nieraz do ostrzejszej jazdy. W tym celu warto sięgnąć do przełącznika trybów jazdy, aby wybrać sport, obok pięciu pozostałych trybów jazdy – Eco, Normal, Off-road, snow oraz Individual. Ustawienia te są pakietem konfiguracji zawieszenia, skrzyni biegów silnika oraz układu kierowniczego, a w trybie sport auto delikatnie chętniej budzi się dożycia. Obroty utrzymywane są w wyższych partiach elektronicznego prędkościomierza, auto chętniej reaguje na nacisk prawej stopy, a zawieszenie staje się sztywniejsze.
Podsumowanie
Ateca w wersji FR rozpala apetyt na Cuprę Ateca. Przyjdzie się w niej zmierzyć z 300-konnym potworem, który pewnie jeszcze bardziej rozpali moją sympatię do tego modelu. Czy wtedy jednak ten model w takiej specyfikacji będzie miał sens? Tego pewien nie jestem, ale z pewnością sprawdzimy to dla Was. Stay tuned!
oprac. : Bartosz Kowalczyk / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)