eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty autRenault Kangoo Express 1.5 dCi 90 KM - silnik to za mało

Renault Kangoo Express 1.5 dCi 90 KM - silnik to za mało

2018-08-29 00:36

Renault Kangoo Express 1.5 dCi 90 KM - silnik to za mało

Renault Kangoo Express 1.5 dCi 90 KM © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (11)

W testach na oszczędność Kangoo jest prymusem, ale jego bolączką jest garść irytujących szczegółów.

Przeczytaj także: Renault Kangoo 1.5 Blue dCi EDC. Pragmatyzm jest zawsze w cenie

Francuzi tak naprawdę stworzyli i wypromowali kombivany. Maksimum pojemności w małym nadwoziu, oszczędne silniki i dwuosobowa kabina, a właściwości jezdne zbliżone do auta typowo osobowego. Renault Kangoo, Citroen Berlingo i Peugeot Partner były prekursorami tego segmentu i wciąż stanowią czołówkę sprzedaży. Obecnie grupa PSA wprowadza na rynek zupełnie nową generację Berlingo i Partnera, a jak na tym tle wypada nieco zapomniane i zakurzone Renault Kangoo?

Po pierwsze praktyczność


Moja styczność z Kangoo zaczęła się od testu wersji elektrycznej ZE. Teraz była okazja wypożyczyć klasycznego Kangoo z zabudową dostawczą Renault Tech i turbodieslem pod maską. Kombivan przede wszystkim powinien być ustawny i pojemny – patrząc na wymiary wnętrza Kangoo wypada blado – długość przestrzeni bagażowej wynosi nieco ponad 1,73 m, a objętość 3 000 litrów. Bez trudu można w rynkowej stawce znaleźć coś większego. Do fabrycznej zabudowy należy mały regał ze sklejki. To i zaleta i wada – przydaje się w przypadku wożenia małych lub delikatnych przedmiotów, ale jeśli ktoś zamierza wozić większe gabaryty lepiej wybrać zwykłego, pustego blaszaka.

fot. mat. prasowe

Renault Kangoo Express 1.5 dCi 90 KM - z przodu

Wszystkie auta tego segmentu wyglądają podobnie.


Kabina pasażerska Kangoo może mieć 2 lub 3 miejsca. W przypadku testowego egzemplarza jest to wersja z małą kanapą po prawej stronie. Dwie szczupłe osoby mogą tam podróżować, choć wtedy nikomu, włącznie z kierowcą, nie będzie wygodnie. Pośrodku ciężko znaleźć miejsce na kolano w sąsiedztwie szerokiej konsoli środkowej. Plus dla Kangura za schowki – pod kanapą i przed pasażerem można schować mnóstwo drobiazgów, a jeśli zabraknie w nich miejsca, zostaje szeroka półka nad przednią szybą.

Z ergonomią na trzy minus


Jako testującego zawsze samochody Renault wprawiają mnie w lekkie zakłopotanie ze względu na nietypowe sterowanie wieloma funkcjami. Do obsługi systemu audio przy kierownicy trzeba się przyzwyczaić, podobnie jak do sterowania systemem multimedialnym samochodu. Dotykowy ekran jest daleko z przodu i nie sposób go dosięgnąć nie wstając z fotela, więc podczas jazdy pozostaje obsługa przyciskami – w wielu przypadkach kłopotliwa. Dobrze, że przynajmniej z klimatyzacją nie trzeba się szarpać.

fot. mat. prasowe

Renault Kangoo Express 1.5 dCi 90 KM - ekran

Dotykowy ekran jest daleko z przodu i nie sposób go dosięgnąć nie wstając z fotela.


W samochodzie użytkowym jakość materiałów schodzi na drugi plan, więc wybaczamy tanie, plastikowe wykończenia. Ważniejsza jest czytelność i spasowanie, bo takie auta często muszą znosić brutalne traktowanie. Na szczęście Renault dobrze wypada pod tym względem. Po stronie plusów zapisuję bardzo wygodny fotel kierowcy, który nie męczy pleców podczas długiej trasy. Niestety pasażerowie mają o wiele twardszą kanapę bez wyprofilowania. Nagana należy się za brak sensownego miejsca na kubek – jeśli hamulec ręczny jest zwolniony, gorącą herbatę trzeba trzymać w ręce lub wypić na postoju.

fot. mat. prasowe

Renault Kangoo Express 1.5 dCi 90 KM - fotele

Kabina pasażerska Kangoo może mieć 2 lub 3 miejsca. W przypadku testowego egzemplarza jest to wersja z małą kanapą po prawej stronie.


Oszczędny typ


Turbodiesel 1.5 dCi radośnie klekocze pod maską Kangoo, ale jego wielką zaletą jest skromność. Do sprawnego przemieszczania się nie potrzebuje wiele paliwa – test składał się głównie z długiej trasy drogami krajowymi przez Polskę, a średnie spalanie wyniosło 5,1 l/ 100 km. Zbiornik o pojemności 60 litrów starcza więc na jakieś 1200 km realnego zasięgu. Przy tym 90 KM wystarcza by nie być zawalidrogą, a w porównaniu z elektrycznym Kangoo jest wręcz sprinterem. Do tego świetna widoczność za sprawą olbrzymiej szyby przedniej i lusterek, krótki przód i zwrotność pomagają manewrować w mieście. Zza kierownicy Kangoo wydaje się mniejszym autem niż jest w rzeczywistości.

Zawieszenie zestrojono po francusku – jest miękko i komfortowo. W jeździe Kangoo tak naprawdę to nie układ jezdny ani kierowniczy najbardziej absorbuje kierowcę. Tą rzeczą jest hałas – silnik nie jest zbyt dobrze wyciszony, a na wyższych obrotach brzmi nieprzyjemnie. Dodatkowo gabaryty samochodu powodują irytujący hałas opływającego powietrza przy wyższych prędkościach. Być może była to wina opcjonalnych, poprzecznych relingów dachowych, w które został wyposażony testowany wóz.

fot. mat. prasowe

Renault Kangoo Express 1.5 dCi 90 KM - bagażnik

Długość przestrzeni bagażowej wynosi nieco ponad 1,73 m, a objętość 3 000 litrów.


Skrzynia biegów to klasyczna ‘piątka’. Kto przywykł do jazdy nowoczesnymi autami może być nieco zmieszany zestopniowaniem przełożeń – są dłuższe niż się spodziewałem. Ma to oczywiście na celu małe spalanie w trasie i z pewnością spodoba się osobom nauczonym jazdy według starej szkoły, z dłuższym przytrzymywaniem auta na każdym biegu.

Stylizacja i cennik


Wszystkie auta tego segmentu wyglądają podobnie. Liczy się pragmatyzm – ma być przede wszystkim maksymalnie wykorzystana przestrzeń. Odpuszczę Renault połacie szarego plastiku z przodu, bo to auto użytkowe. Jest tylko jedna wyjątkowo irytująca rzecz w wyglądzie Kangoo – zamaszyście narysowane nadkola kryją dość małe kółka z oponami w rozmiarze 195/65/15. Wygląda to nienaturalnie pomijając już brzydkie kołpaki.

fot. mat. prasowe

Renault Kangoo Express 1.5 dCi 90 KM - z tyłu

Jest tylko jedna wyjątkowo irytująca rzecz w wyglądzie Kangoo – zamaszyście narysowane nadkola kryją dość małe kółka z oponami w rozmiarze 195/65/15.


Ile to wszystko kosztuje? Nasz egzemplarz w wersji Pack Clim kosztuje od 64 700 zł netto. Posiada jednak pakiet dodatków podwyższających cenę do około 85 tys. złotych netto. To już spora kwota jak za auto, które przegrywa przede wszystkim możliwościami ładunkowymi.

Podsumowanie


Renault Kangoo ma wiele zalet, ale i wiele wad. Długi staż rynkowy sprawił, że Renault zostało za konkurencją i pilnie potrzebna jest modernizacja. Na plus można zapisać łatwość manewrowania, komfort jazdy, oszczędność silnika diesla i duży zbiornik paliwa. Z minusów najbardziej rzuciła się w oczy niska ładowność i mało konkurencyjna wielkość przestrzeni bagażowej. Jeśli ktoś koniecznie chce Kangoo, to zawsze może dopłacić do wersji Maxi, ale rywale także wyglądają atrakcyjnie na tym tle. W nowej generacji ‘kangura’ potrzebne jest też bardziej sensowne rozplanowanie kabiny pasażerskiej, bo ergonomiczny chaos nie wpływa pozytywnie na ogólny odbiór samochodu.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: