Mercedes-Benz E 200 d 9G-TRONIC. Ukłon w stronę klasyki
2018-04-16 00:20
Mercedes-Benz E 200 d 9G-TRONIC © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Mercedes-Benz Marco Polo pełen przygód…
Karoseria
Niemal każdą E-Klasę z jaką miałem do czynienia zdobił pakiet stylistyczny AMG. Dodaje on odrobinę sportowego charakteru, ale czy aby na pewno pasuje do wizerunku limuzyny Mercedesa? To już kwestia indywidualnego podejścia do sprawy. Prezentowany egzemplarz nie został nim uzupełniony, ale i tak wygląda dobrze, a do tego - bardzo wiarygodnie. Właściwe proporcje, ładnie narysowane zderzaki, biały lakier, ciemne reflektory, wieloramienne felgi, chromowany grill i "celownik" na masce tworzą przyjemną dla oka całość. Owszem, nie ma elementów przyspieszających bicie serca, ale z pewnością mogę mówić o prezencji wzbudzającej zaufanie.
Wnętrze
To samo dotyczy kabiny. Ku zaskoczeniu, nie zastosowano tu wyświetlacza zastępującego wskaźniki. Zamiast niego znajdziemy analogowe "budziki", między którymi umiejscowiono kolorowy komputer pokładowy. Jeśli ktoś sobie życzy, może dokupić opcję "high-tech", ale klasyczne zegary wyglądają naprawdę elegancko. Ponadto, są bardzo czytelne. Obok nich mieszka ekran multimedialny o przekątnej 12,3 cala. Odpowiada on za wiele funkcji pojazdu. Jego obsługę ułatwia panel sterowania znajdujący się pomiędzy fotelami. Warto również poświęcić kilka słów wielofunkcyjnej kierownicy. Nie do końca przypadło mi do gustu wymieszanie dotykowych przycisków z tradycyjnymi, ale do tego można się przyzwyczaić. Na pochwałę zasługuje natomiast wieniec, który wzorcowo leży w dłoniach.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E 200 d 9G-TRONIC - z przodu
Rzadko poruszam ten temat, jednakże tym razem chciałbym zwrócić uwagę na połączenie kolorystyczne. Wiem, wszystko zależy od subiektywnych odczuć, ale... Zwróćcie uwagę na brąz uzupełniony czernią i szarymi, błyszczącymi wstawkami. Abstrahując od lakieru karoserii, taka kombinacja "robi robotę". Istotne są też materiały wykończeniowe. Mimo iż obcujemy z bazową wersją, nie ma tu miejsca na wpadki jakościowe czy słabe spasowanie - wszystko jest dokładnie takie, jakie powinno być.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E 200 d 9G-TRONIC - z tyłu
Fotele mają tylko częściowo elektryczną regulację, ale dobranie właściwej pozycji nie stanowi najmniejszego problemu. Co więcej, ich wielkość sprosta kierowcom o sporych gabarytach. Równie istotne wydaje się bardzo dobre podparcie boczne. Z kolei na tylnej kanapie wygospodarowano rozsądną przestrzeń dla dwóch pasażerów do 185 cm wzrostu. Miejsce środkowe należy traktować jako awaryjne, bo nie ma zbyt wygodnego siedziska, a wysoki tunel środkowy może nieco przeszkadzać. Plus za wygodne zagłówki i długie siedzisko.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E 200 d 9G-TRONIC - wnętrze
Pod tylną pokrywą znajdziemy całkiem spory bagażnik. W standardowej konfiguracji oferuje on 540 litrów pojemności. Projektanci zastosowali zawiasy zamiast siłowników, ale nie zabierają one miejsca na ekwipunek. Co więcej, można liczyć na staranne wykończenie, które pokazuje, że nawet w tej części księgowi nie mieli wiele do powiedzenia. Warto dodać, że w razie konieczności przewiezienia dłuższych przedmiotów w łatwy sposób można złożyć tylne oparcia - służą do tego dwa cięgna.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E 200 d 9G-TRONIC - fotele
Technologia
I tutaj małe zaskoczenie, przynajmniej dla mnie. Do tej pory myślałem, że bazowy diesel ma 190 KM. Okazuje się, że w ofercie jest jeszcze mniejsza jednostka. Właśnie ona pracuje pod maską testowanego egzemplarza. To 2-litrowa konstrukcja generująca 150 KM (3200-4800 obr./min.) i 360 Nm (1400-2800 Nm). Jej potencjał trafia na oś tylną dzięki uprzejmości 9-biegowej przekładni automatycznej. W takim zestawieniu niemiecki sedan waży 1680 kg. Czy skromna moc jest zatem wystarczająca? A i owszem, co zresztą potwierdzają osiągi. Sprint do pierwszej setki zajmuje 8,4 sekundy, a wskazówka prędkościomierza wspina się aż do 224 km/h. To naprawdę godne rezultaty. Równie dobrze wypada zużycie paliwa. Spodziewałem się skromnego apetytu, ale nie na poziomie aut kompaktowych... Średnia z testu (800 km, cykl mieszany) wyniosła zaledwie 6 litrów. I nie byłem zawalidrogą...
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E 200 d 9G-TRONIC - przód
Wrażenia z jazdy
Prowadząc E 400 Coupe nie miałem ochoty na szybą jazdę, mimo iż pod maską mieszkało spore stado koni. Tutaj mogę mówić o zwielokrotnieniu tego odczucia. Bazowa Klasa E po prostu uspokaja i nie wywołuje w kierowcy najmniejszych chęci rywalizacji. Duża w tym zasługa wnętrza, które skutecznie odseparowuje podróżnych od otoczenia zewnętrznego. Wpływ na to ma też zawieszenie AGILITY CONTROL z selektywnym systemem amortyzacji, które radzi sobie nawet z dużymi, poprzecznymi nierównościami.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E 200 d 9G-TRONIC - bok
To oczywiście nie oznacza, że prezentowany Mercedes-Benz nie sprawdzi się podczas bardziej dynamicznej jazdy. Wręcz przeciwnie! Komunikatywny układ kierowniczy szybko reaguje na polecenia biegnące z wieńca i wzorcowo informuje o tym, co dzieje się z przednią osią. Równie istotne jest rozłożenie masy (silnik z przodu, napęd na tył), które poprawia stabilność pojazdu w ciasnych łukach. Komfortowy gdy chcesz, szybki gdy potrzebujesz...
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E 200 d 9G-TRONIC - tył
Silnik i skrzynia również dają radę. Jeśli mam być szczery, to obawiałem się, że dane na papierze nie będą odzwierciedlać rzeczywistości. W końcu to kawał samochodu. Obawy były jednak niepotrzebne, bo jednostka ma wystarczająco dużo wigoru i świetnie współpracuje z automatem, który wyróżnia się rozsądnym tempem zmiany przełożeń i płynnością. Co więcej, przy 140 km/h na najwyższym biegu utrzymuje bardzo niskie obroty, a to wpływa nie tylko na portfel, ale też warunki akustyczne panujące we wnętrzu.
Okiem przedsiębiorcy
Za wersję E 200 d trzeba zapłacić przynajmniej 187 100 zł. Z ciekawości skorzystałem z konfiguratora na oficjalnej stronie producenta i okazało się, że bazowa odmiana benzynowa (E 180, 156 KM) z 9-biegowym automatem i tylnym napędem kosztuje... 5 tysięcy więcej. To oznacza, że podstawowy diesel jest bardzo dobrą ofertą. Gwoli ścisłości dodam, że testowana sztuka została wyposażona w kilka dodatków które wywindowały cenę do 235 762 zł.
Na zakup tego modelu decydują się zarówno nabywcy indywidualni, jak i przedsiębiorcy. Właśnie dlatego polski oddział Mercedesa oferuje szeroki wachlarz finansowania z kredytem i leasingiem na czele. Wszystkie warunki dostosowywane są indywidualnie - o szczegóły należy pytać we własnym zakresie u dealerów. Warto dodać, że niemiecka marka proponuje również wynajem długoterminowy, na który decyduje się coraz większa liczba klientów.
Podsumowanie
Konserwatywnie i elegancko wygląda, niewiele pali, oferuje wysoki komfort, pewne prowadzenie oraz przestronne wnętrze. I właśnie taki powinien być Mercedes. Jest jednocześnie dowodem na to, że bazowa odmiana może być nie tylko chwytem marketingowym, ale też realną propozycją, która spełni oczekiwania naprawdę licznej grupy odbiorców.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)