Mazda CX-3 2.0 150 KM 4×4 - na przekór modzie
2018-01-25 00:36
Mazda CX-3 2.0 150 KM 4×4 © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Mazda CX-5 2.2 SKY-D 6AT AWD SkyPASSION
Na początku zaznaczę, że nie jestem ani trochę fanem crossoverów, wręcz przeciwnie. Jeszcze całkiem niedawno uważałem, że w życiu bym nie kupił auta tego typu. Zmieniłem zdanie tuż po urwaniu wydechu w swoim coupe na przydrożnym parkingu. Nie oznacza to jednak, że zostałem automatycznie fanatykiem tego typu aut, ale w końcu je doceniłem, zdecydowanie.Mazda CX-3 wyprodukowana została na bazie płyty podłogowej wykorzystywanej w Maździe 2. De facto jest ona jej podwyższoną siostrą, która czerpie z pierwowzoru pełnymi garściami. Tak jak mniejsza wersja, Mazda CX-3 stworzona została w oparciu o filozofię stylistyki KODO, która zakłada, że auto ma być eleganckie i muskularne, zdradzając w pełni swój charakter. Czy japońskiemu producentowi udało się osiągnąć swój cel?
fot. mat. prasowe
Mazda CX-3 2.0 150 KM 4×4 - z przodu
Zdecydowanie, szczególnie z zewnątrz. Auto wydaje się naprawdę duże, chociaż na dobrą sprawę wcale takie nie jest. W środku mamy dokładnie tyle przestrzeni ile spodziewalibyśmy się po aucie segmentu B. Co daje więc taki efekt? Na pewno bardzo duży i przy okazji dość wysoko zawieszony grill, plastikowe listwy otaczające całe auto (od zderzaka przedniego, przez nadkole, próg, kolejne nadkole aż po zderzak tylni), podwyższone zawieszenie oraz pochylenie całej sylwetki pojazdu wyraźnie do przodu. Patrząc na Mazdę CX-3 z boku mamy wrażenie, że szykuje się ona do skoku.
fot. mat. prasowe
Mazda CX-3 2.0 150 KM 4×4 - przód
Tak jak wcześniej wspomniałem – we wnętrzu nie ma zbyt wiele miejsca. Wygodnie mogą podróżować dwie wysokie osoby z bagażami i psem, 4 osoby średniej postury z małą ilością bagażu lub 5 osób – w dużym ścisku i z mikroskopijnym bagażem. Wnętrze ma sportowy charakter, który może się podobać. Jasna, skórzana tapicerka, czarna deska rozdzielcza oraz czerwone akcenty to eleganckie, a zarazem lekko agresywne połączenie zapewniające bardzo przyjemne odczucia podczas podróżowania. Do mnie do końca jednak ono nie przemawia. Głównie przez czerwone akcenty wygląda mi ono trochę “zabawkowo”. Zdecydowanie nie można przyczepić się do jakości wykonania kokpitu. Wszystkie elementy zostały bardzo dobrze spasowane, nie skrzypią czy to podczas jazdy, czy pod naciskiem. Zastosowane w procesie produkcji materiały wydają się być solidne i długowieczne. Jest to duży plus w porównaniu do konkurencji, w której często mam wrażenie, że po 5 latach wnętrze będzie wyglądało na mocno zmęczone życiem.
fot. mat. prasowe
Mazda CX-3 2.0 150 KM 4×4 - z tyłu
A jak prowadzi się Mazda CX-3? Jak na podniesionego kompakta zaskakująco dobrze. Crossovery często dają nam odczucia niepewnego pływania po drodze. Zawieszenie jest zbyt miękkie, a środek ciężkości postawiony zbyt wysoko powoduje mocne wychylanie się auta w zakrętach podczas dynamicznej jazdy. W końcu nie są to auta stworzone z myślą o wyczynowej jeździe, ale przypadku CX-3 jest jednak inaczej. Auto zachowuje komfort jazdy znany z większości miejskich podwyższonych aut – jest miękko i wygodnie, a wyższe krawężniki oraz nierówności nie są nam straszne. Jednocześnie jednak prowadzi się ono bardzo pewnie i dobrze trzyma się wyznaczonego przez nas toru jazdy. Po prostu “klei” się do drogi.
fot. mat. prasowe
Mazda CX-3 2.0 150 KM 4×4 - bok
Sam układ kierowniczy też jest miłym zaskoczeniem – wysoka precyzja oraz dobrze dobrana siła wspomagania układu przekłada się na przyjemne prowadzenie. To kolejny plus względem większości aut tego typu znajdujących się na rynku, ponieważ zazwyczaj stosowane w nich wspomaganie kierownicy jest zbyt mocne sprawiając, że kierownicę można obracać przy pomocy małego palca. Do mnie to zupełnie nie trafia, lubię czuć, że jednak kręcę tymi kołami a nie luźno latającą kierownicą.
fot. mat. prasowe
Mazda CX-3 2.0 150 KM 4×4 - wnętrze
Testowany egzemplarz Mazdy CS-3 wyposażony został w napęd 4×4 oznaczony przez producenta jako i-Activ AWD. System ten przez większość czasu przenosi napęd w większości na przednią oś pojazdu (stosunek 98% do 2%). W momencie stwierdzenia przez komputer sterujący napędem niekorzystnych warunków, które mogłyby skutkować poślizgiem, system automatycznie przenosi napęd również na tylną oś. Maksymalnie tylne koła mogą dostać 50% mocy napędowej, pozostałe 50% pozostanie dalej na przedniej osi.
Wolnossący silnik o pojemności 2 litrów o mocy 150 KM zamontowany w testowanej Maździe zapewnia wrażenia typowe dla jazdy klasyczną japońską motoryzacją. Brak turbosprężarki sprawia, że moc rozwijana jest liniowo. Do wydobycia z silnika wszystkiego musimy więc go wysoko kręcić zbliżając się do czerwonego pola na obrotomierzu. Sam silnik w mieście i na drogach krajowych sprawuje się bardzo dobrze. Podczas wyprzedzania na drogach ekspresowych i autostradzie przydałoby się jednak z 30 koni więcej.
Dużym zaskoczeniem jest bardzo zbliżone zużycie paliwa do tego, które znajduje się w katalogu (7,8 l/100 km w cyklu mieszanym). Podczas mojego testu na odcinku blisko 400 km zarówno w trasie, jak i w mieście średnie spalanie na koniec odczytane z komputera wynosiło 7,9 litra. Bardzo przyzwoity wynik. W przypadku małych, turbodoładowanych jednostek benzynowych przekłamanie w stosunku do danych producenta potrafi być nawet blisko dwukrotne…
Posumowanie
Mazda CX-3 to samochód, który zdecydowanie warto rozważyć jeżeli stoimy przed zakupem auta, któremu krawężniki i delikatny teren jest niestraszny. Jest ona bardzo rozsądną propozycją, która pomimo swojego podniesionego zawieszenia ma w sobie trochę agresji i daje nam radość z jazdy. Niestety warto wspomnieć o cenie – prawie 120 tysięcy złotych w testowanej wersji.
Pomimo, że moja przygoda z tym modelem była bardzo krótka, trwała zaledwie 3 dni, bardzo miło ją wspominam i chętnie bym do niej wrócił na dłużej.
oprac. : Arkadiusz Jurczewski / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)