Peugeot 208 GTi - miejski szatan
2017-11-05 00:15
Peugeot 208 GTi © Adam Gieras
Peugeot 208 to typowo miejskie, raczej damskie auto segmentu B, którego głównym zadaniem jest dostarczenie nas wygodnie z domu do pracy lub na cotygodniowe zakupy. A Peugeot 208 GTi? To auto z jajem, które oprócz powyższych założeń spełnia również swoją najważniejszą funkcję – daje właścicielowi masę radości, pozwala na trochę zabawy jednocześnie pozostając bardzo oszczędnym pojazdem pozwalającym na codzienne przemieszczanie się bez nerwowego spoglądania w kierunku portfela.
Przeczytaj także: Odmłodzony Peugeot 208 GTi
Zaczniemy od silnika. 208 GTi wyposażony został w turbodoładowaną benzynową jednostkę 1.6 THP o mocy znamionowej 208 KM. Dzięki turbosprężarce, maksymalny moment obrotowy silnika to aż 300 Nm. Za przeniesienie napędu na koła odpowiada manualna, 6-stopniowa skrzynia biegów o przyjemnym, niskim skoku lewarka z wyczuwalnym oporem. Waga auta to zaledwie 1160 kg. Połączenie tego w całość daje nam auto, które nie dość, że jest idealnym autem do zabawy, to pozostaje nad wyraz ekonomiczne.Przyznaję się bez bicia – nie obchodziłem się podczas testu delikatnie z pedałem gazu, a pomimo tego maksymalne uzyskane spalanie w warunkach miejskich to tylko 9,5 litra na 100 kilometrów. Przy spokojnej jeździe komputer pokładowy pokazywał niewiele powyżej 8 litrów. W aucie o takiej mocy i w zakorkowanej podczas godzin szczytu Warszawie jest to naprawdę ładny wynik. Hot-hatch z lwem na masce do setki przyśpiesza w 6,7 s., dokładnie taki sam wynik uzyskamy siedząc za kierownicą Renault Clio RS oraz Forda Fiesty ST200.
fot. Adam Gieras
Peugeot 208 GTi - koło
Silnik to jednak w przypadku tego auta nie wszystko. Francuzi chcieli aby 208 GTi wyglądał bardziej agresywnie. Zmienili więc znacząco jego wygląd zewnętrzny oraz wewnętrzny.
Stając przodem do auta od razu rzucą nam się w oczy czerwone elementy oraz szachownica znajdująca się na atrapie grilla. Z tyłu czeka na nas sporych rozmiarów spoiler, który zdecydowanie nie jest w tym aucie jedynie ozdobą. Z boku znaczki GTi, aluminiowe 17-calowe felgi, duże tarcze hamulcowe oraz czerwone zaciski. Całość doprawiona licznymi chromami, wyprofilowanymi błotnikami oraz nakładkami na progi. Patrząc na to auto od razu widać, że nie mamy do czynienia z typowym miejskim autem. I dobrze, o to właśnie chodzi.
fot. Adam Gieras
Peugeot 208 GTi - wnętrze
We wnętrzu czeka na nas kolejna dawka czerwonych akcentów, które nadają autu charakteru. Kolor czerwony znajdziemy między innymi na małej, poręcznej kierownicy, która idealnie sprawdza się w tym modelu (na przykład w 5008 wydawała mi się ona zbyt mała); kubełkowych fotelach zapewniających bardzo dobre trzymanie w zakrętach; gałce zmiany biegów; przeszyciach elementów skórzanych; boczkach drzwi. Całe wnętrze jest spójne, ogromny plus należy się projektantom za ciemną podsufitkę, którą ciężko spotkać w dzisiejszych autach a według mnie jest bardzo ładna.
A za co ogromny minus? Za aluminiową gałkę biegów. Nie wiem dlaczego projektanci nam to robią, ale aluminiowa gałka zmiany biegów to jedna z najgorszych rzeczy jaka może spotkać kierowcę nieposiadającego garażu w naszych warunkach klimatycznych. Zmieniając biegi już wyobrażałem sobie moje reakcję na tę gałkę w grudniu... Czy coś jeszcze zmieniłbym we wnętrzu? Osobiście nie jestem wielkim fanem błyszczących plastików w kolorze Piano Black. Owszem, są bardzo ładne, ale strasznie się palcują, zbierają kurz w przerażających ilościach i bardzo szybko się rysują. A to boli.
fot. Adam Gieras
Peugeot 208 GTi - z przodu i boku
Omówiliśmy już wygląd zewnętrzny oraz wewnętrzny 208 GTi. Co nieco na temat silnika też już było. Czas na to, co w tym aucie jest najważniejsze - prowadzenie. Gorące hatchbacki (;)) w końcu po to zostały stworzone, żeby dawać nam maksymalny fun na krętych drogach. Nie zdziwi was zapewne to, co napiszę. Zabrałem 208 na nasz podwarszawski specjalny odcinek testowy, który pokonałem na wiele różnych sposobów. Raz szybciej, raz wolniej, raz ciaśniej, raz szerzej. Za każdym razem bucząc przyjemnie wydechem. Wszystkie te próby łączył jeden wspólny mianownik - nie dało się przypadkowo wyprowadzić auta z równowagi, samochód trzymał się drogi jak szalony i płynnie pokonywał kolejne zakręty, a zmienianie biegów z tak krótkim skokiem lewarka było czystą przyjemnością.
Auto jest wyraźnie twardsze od typowego miejskiego samochodu, ale nie jest na tyle twarde, żeby wybijać nam wszystkie plomby podczas przejazdu przez pierwszą napotkaną przez nas dziurę. Inżynierom udało się uzyskać bardzo korzystny kompromis, który z pewnością doceni zarówno kierowca jak i jego pasażerowie. Sam układ kierowniczy jest precyzyjny, oczywiście jak na auto segmentu B, przenosi na koła dokładnie to, co chcemy powiedzieć przy pomocy naszych rąk.
fot. Adam Gieras
Peugeot 208 GTi - z tyłu
Wróćmy na chwilę do wspominanego wcześniej przyjemnego buczenia. Przy dynamicznej jeździe w zakrętach jest to pożądany i naprawdę fajny odgłos. Niestety podczas jazdy po mieście już tak nie jest. Nie chodzi mi tu tylko i wyłącznie o odgłos wydechu w usportowionej wersji 208. Dokładnie takie same odczucia miałem jeżdżąc chociażby Fiestą ST. Na krótką metę jak najbardziej okej i fajnie posłuchać mruczenia wydechu, jednak po dłuższym czasie i po godzinach spędzonych w miejskim ruchu robi się to irytujące. Nie wiem jak sytuacja ma się w przypadku GTi w trasie, ponieważ nie miałem okazji wybrać się tym autem za miasto, ale niestety obawiam się, że również może być to męczące.
Podumowując
Peugeot 208 GTi to według mnie świetny wybór dla młodego kierowcy lub jako drugie auto do domu dla umiarkowanego petrolheada. Nie sprawdzi się raczej w roli auta rodzinnego, którym pojedziemy na tygodniowe wakacje z żoną i dwójką dzieci. I to nie tylko ze względu na 3 drzwi i niewielki bagażnik. Sprawdzi się za to jako auto dające masę frajdy głowie rodziny oraz starszemu potomstwu.
Przeczytaj także:
Peugeot 208 1.2 PureTech Style po kuracji odmładzającej
oprac. : Arkadiusz Jurczewski / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)