Składki OC lepiej płacić w małym mieście
2017-05-19 12:45
Ubezpieczenie samochodu © ngad - Fotolia
Przeczytaj także: Ceny OC o połowę wyższe niż rok temu
O co pyta ubezpieczyciel?
Wysokość składki OC oblicza się na podstawie danych podawanych przez właściciela pojazdu. To jest również podstawa do tego, by wyliczyć prawdopodobieństwo powstania szkody. Dlatego z punktu widzenia towarzystwa ubezpieczeniowego ważny jest nie tylko wiek kierowcy czy lata bezszkodowej jazdy.
Równie istotny jest adres zamieszkania lub zameldowania.
– Ubezpieczyciele biorą pod uwagę takie czynniki, jak natężenie ruchu i szacowana możliwość spowodowania kolizji w danej okolicy, dlatego kierowcy w dużych miastach z reguły płacą więcej niż ci z mniejszych miejscowości. – wyjaśnia Urszula Borowiecka, ekspert mfind.pl.
Ale o co konkretnie pytają ubezpieczyciele?
– Dla takich towarzystw, jak np. AXA czy Link4ważne jest miejsce, w którym auto jest faktycznie użytkowane. Zaś pozostali biorą pod uwagę adres zameldowania kierowcy lub wyliczają składkę na podstawie numeru rejestracyjnego pojazdu – tłumaczy Ewa Olczak, specjalista ds. sprzedaży mfind.pl.
Poniżej przedstawiamy, o co pytają wybrane TU:
- Allianz – kod pocztowy zgodny z numerem rejestracyjnym pojazdu
- AXA – kod pocztowy miejsca, w którym parkujesz auto w nocy i w ciągu dnia
- Generali – kod pocztowy zgodny z numerem rejestracyjnym pojazdu
- Link4 – adres zamieszkania i zameldowania
- MTU – adres zameldowania właściciela pojazdu
- Proama – kod pocztowy miejsca zameldowania
- You Can Drive – kod pocztowy miejsca zameldowania
Czy różnice w cenach są aż tak duże?
Twoje auto jest zarejestrowane w małej miejscowości, ale na co dzień poruszasz się nim po dużej metropolii? A może na odwrót? Sprawdziliśmy, jak Twoje miejsce zameldowania lub użytkowania pojazdu wpływa na składki OC. Porównaliśmy 18 miast wojewódzkich z mniejszymi miejscowościami w tym samym województwie. Kierowcą, dla którego sprawdziliśmy różnice w cenach, jest mężczyzna w wieku 37 lat, posiadający 30% zniżek na ubezpieczenie. Jego autem jest Ford Focus 1.6 diesel z 2010 roku. Oto przykładowe wyniki, więcej znajdziesz w tabeli.
- Ubezpieczając swoje auto we Wrocławiu nasz kierowca zapłaciłby za OC minimum 923 złote. Jednak w mniejszej Sośnicy składka ta wyniosłaby o 227 złotych mniej, co oznacza różnicę w wysokości ok. 33%.
- Przenieśmy się na północny-zachód. Jeśli wspomniany kierowca użytkowałby swoje auto w Szczecinie lub byłoby ono tam zarejestrowane, koszt składki OC to minimum 657 złotych. Tymczasem w mniejszym Kołbaczu zapłaciłby już 529 złotych, czyli o 128 złotych mniej.
- A co ze stolicą? Najtańsza polisa OC dla naszego kierowcy w Warszawie kosztuje 746 złotych. Z kolei mając auto zarejestrowane w Legionowie lub je tam użytkując, składka OC wyniosłaby tylko 630 złotych. W jego kieszeni zostałoby więc 116 złotych!
fot. mat. prasowe
Porównanie cen OC w miastach i okolicznych miejscowościach
Co się stanie, gdy podamy nieprawdę?
Jak widać na powyższych przykładach, podając adres mniejszej miejscowości możesz zaoszczędzić nawet kilkaset złotych. Ale jeśli te dane mijają się z prawdą, to problemy zaczną się w momencie powstania szkody.
– Jeśli ubezpieczyciel ujawni, że podane przez nas dane są nieprawdziwe, może dokonać rekalkulacji składki. W takim przypadku właściciel pojazdu będzie musiał dopłacić różnicę w cenie polisy – wyjaśnia Urszula Borowiecka.
Co ciekawe, wzrost liczby takich nadużyć może wpłynąć negatywnie na ceny składki OC w danej miejscowości. Jeśli skala takiego zjawiska byłaby duża, w skrajnych przypadkach ceny polis w mniejszym mieście mogłyby się niemal zrównać z tymi w większych aglomeracjach. Czyli koszty takich działań ponieśliby także uczciwi kierowcy.
Warto nadmienić, że w przypadku AC konsekwencją podania fałszywych danych może być nawet odmowa wypłaty odszkodowania.
Kuszące składki OC? Tak, ale zawsze sprawdzaj, co podpisujesz i podawaj prawdziwe dane.
Jak informuje Rzecznik Finansowy, niektórym agentom zdarza się w ten sposób przygotowywać “tańsze” oferty dla swoich klientów.
– Z naszych bezpośrednich rozmów z pośrednikami ubezpieczeniowymi, jak i analiz branżowych dyskusji w mediach społecznościowych wynika, że w ostatnim czasie przybiera na sile niepokojące zjawisko, które za kilka miesięcy może znaleźć odzwierciedlenie we wnioskach o interwencję do Rzecznika Finansowego. Pośrednicy skarżą się na nieuczciwych kolegów, którzy manipulują danymi klientów, żeby tylko osiągnąć niższą składkę. Zmiana kodu pocztowego miejsca zamieszkania lub zameldowania, przeznaczenia samochodu, jego pojemności, zmniejszenie liczby lub zupełne pominięcie szkód itp. może powodować istotne zmiany w składce – mówi Krystyna Krawczyk, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w Biurze Rzecznika Finansowego.
Agent wypełnia pola w systemie, ale klient podpisuje wniosek o ubezpieczenie i potwierdza prawdziwość podanych informacji. To stawia go w trudnej sytuacji w razie sporu dotyczącego skutków podania nieprawdziwych danych. Trudno będzie wykazać, że agent celowo wprowadził złe dane, a firma będzie raczej wyciągać konsekwencje wobec klienta, a nie agenta.
– Takie sytuacje nie są wcale wyjątkowe. Bywamy dość beztroscy, gdy chodzi o czytanie umów i dokładne wypełnienie danych, zwłaszcza gdy cedujemy na kogoś odpowiedzialność w tym względzie. Gdy samodzielnie szukamy dla siebie oferty, jesteśmy bardziej uważni lub w razie wątpliwości szukamy wskazówek – dodaje Bartłomiej Roszkowski z mfind.pl.
– Przestrzegamy przed podawaniem nieprawdziwych danych i uczulamy klientów, żeby przed podpisaniem umowy sprawdzali dokładnie, czy wszystkie dane o które pyta ubezpieczyciel we wnioskach lub ankietach są zgodne z prawdą. Warto to robić szczególnie teraz, gdy w poszukiwaniu tańszej oferty porównujemy warunki przedstawiane przez kliku agentów. Jeśli u większości dostaliśmy cenę na poziomie 1000 zł, a u jednego np. 500 zł, to warto sprawdzić, czy po prostu znaleźliśmy dobrą ofertę, czy też taką stawkę agent osiągnął przez manipulowanie naszymi danymi. Nie zawsze uda się wykazać jego błąd i obciążyć skutkami ubezpieczyciela. A wtedy to klient poniesie konsekwencje np. w postaci dopłaty składki – przestrzega Krystyna Krawczyk.
Podsumowanie
- W zależności od towarzystwa ubezpieczeniowego, na składki OC mają wpływ adres zamieszkania, adres zameldowania lub kod pocztowy miejsca miejsca postojowego.
- Różnice w cenach między dużymi miastami wojewódzkimi a mniejszymi miejscowościami ościennymi sięgają nawet 30%.
- W przypadku podania nieprawdziwych danych, właścicielowi pojazdu grozi rekalkulacja składki, czyli dopłata różnicy.
- Zawsze sprawdzaj, czy dane na umowie ubezpieczeniowej są zgodne z prawdą.
Przemysław Pepla
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (6)