BMW X5 xDrive25d. Ekstraklasa wśród suvów
2017-03-07 09:35
BMW X5 xDrive25d © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: BMW X4 35d xDrive – ciężki do zaszufladkowania
Karoseria
Bawarski SUV prezentuje się muskularnie i elegancko zarazem. Wyraźnie zaznaczone linie, dobre proporcje i chromowane uzupełnienia tworzą spójną całość. Charakterystycznymi elementami są oczywiście zadziornie spoglądające reflektory, dwuczęściowy grill i tylne lampy w kształcie masywnych rogów. Ciekawym pomysłem jest natomiast wkomponowanie okrągłych końcówek wydechu w zderzak. Wygląda to naprawdę dobrze. Zresztą, całe X5 uchodzi za jeden z najatrakcyjniejszych projektów w swojej klasie. I mogę się pod tym stwierdzeniem podpisać.
Wnętrze
W kabinie również panuje bawarska atmosfera. Dwukolorowy kokpit łączy luksus ze sportowym sznytem. Mamy więc drewno, skórę z białymi przeszyciami, a także aluminiowe wstawki. Nietypowym rozwiązaniem są podwójne dysze nawiewów umieszczone na obu końcach. Okazuje się to bardzo praktyczne, ponieważ strumień powietrza można rozprowadzać w dwie zupełnie inne strony. Z kolei na lekko zwróconej w kierunku kierowcy konsoli centralnej znajdziemy szeroki ekran multimedialny oraz panele radia i klimatyzacji. Pod nią umieszczono tunel z dźwignią automatu, przyciskami od wyboru trybu jazdy i "ręcznego" oraz kontroler iDrive. Ten ostatni zasługuje na szczególną uwagę. Nikt bowiem po dziś dzień nie stworzył bardziej intuicyjnego i przyjaznego w obsłudze systemu o równie dużym zakresie możliwości. Pod tym względem konkurencja ma dużo do nadrobienia.
fot. mat. prasowe
BMW X5 xDrive25d - tył
Warte uwagi są także zegary. Zmieniają się wraz z wybranym trybem jazdy. Mimo technologicznego zaawansowania są bardzo czytelne i nie można mówić o przeładowaniu informacji. Plus należy się również za świetnie leżącą w dłoniach kierownicę i Head-up Display zintegrowany z multimediami, dzięki któremu nie trzeba odrywać wzroku od drogi, by zobaczyć prędkość czy zmienić piosenkę.
fot. mat. prasowe
BMW X5 xDrive25d - wnętrze
Fotele? Ekstraklasa. Zmieszczą się na nich naprawdę spore osoby i dobiorą właściwą dla siebie pozycję. Poza standardową regulacją, można liczyć na zmianę długości siedziska, bardzo wygodne zagłówki i pamięć ustawień. Poza tym, są świetnie wyprofilowane. Tylna kanapa też ma sporo do zaoferowania. Bardzo wygodą podróż zanotują tu dwie osoby, a całkiem wygodną - nawet trzy. Cieszy fakt, iż tunel biegnący pod nogami środkowego pasażera jest bardzo niski, dlatego nie ogranicza ruchu i komfortu. Tutaj też nie można narzekać na zagłówki czy kąt pochylenia oparcia - są wzorcowe.
fot. mat. prasowe
BMW X5 xDrive25d - fotele
Pod dwuczęściową klapą znajdziemy natomiast przepastny bagażnik. W 5-osobowej konfiguracji oferuje aż 650 litrów pojemności. Co więcej, jest porządnie wykończony i bogaty w praktyczne rozwiązania. Nie brakuje w nim haczyków, siatek, gum mocujących czy szyn do których można zamontować przegrody oddzielające ekwipunek. Po banalnie prostym złożeniu drugiego rzędu powstaje 1870 litrów wolnej przestrzeni. Wakacje? A może przeprowadzka? Nie ma problemu...
fot. mat. prasowe
BMW X5 xDrive25d - bok
Technologia
Jak już wspomniałem, sercem testowanego X5 jest dwulitrowy diesel. Czy to jednak nie za mała jednostka, jak na SUV-a ważącego 2115 kg? Okazuje się, że nie. Czterocylindrowa konstrukcja wysokoprężna generuje bowiem 231 KM (przy 4400 obr./min.) i 500 Nm (2000-3000 obr./min.). Potencjał silnika trafia na obie osie (napęd xDrive) za pośrednictwem 8-biegowej skrzyni automatycznej. I wiecie co? Prędkie to... Wersja xDrive25d rozmienia pierwszą setkę w 7,7 sekundy i rozpędza się do 220 km/h. Nie można więc narzekać na osiągi - także przy wyższych prędkościach. A jak wypada zużycie paliwa? Wiele zależy od prawej nogi i determinacji kierowcy. Jako że daleko mi do mistrza ekonomicznego przemieszczania się, średnia z cyklu mieszanego (na dystansie 1000 km) wyniosła dokładnie 9 litrów. Są tacy, którzy mogą wyraźnie poprawić (czyt. obniżyć) tę wartość, ale nie brakuje też innych osiągających rezultaty dwucyfrowe.
fot. mat. prasowe
BMW X5 xDrive25d - z tyłu
Topowy SUV rodem z Bawarii musi mieć oczywiście całą bazę systemów wspomagających kierowcę. I rzeczywiście, ma... Wśród nich znajdziemy zestaw kamer monitorujących sytuację wokół auta, asystentów parkowania, utrzymywania pasa ruchu, rozpoznawania znaków, martwego pola, hamowania, ostrzegania przed kolizją i monitorowania zmęczenia kierowcy. No właśnie, kierowca... Chyba za niedługo przestanie być potrzebny.
fot. mat. prasowe
BMW X5 xDrive25d - przód
Wrażenia z jazdy
Trzecia generacja X5 prowadzi się pewnie, choć nie ma w sobie sztywności podwozia poprzedników. To pozytywnie wpływa na komfort podróżowania, co oczywiście ma najwięcej sensu w tego typu samochodzie. Mimo dobrego tłumienia nierówności, przechyły karoserii nie są, jak na SUV-a, przesadnie duże. Panowanie nad autem umożliwia również precyzyjny układ kierowniczy, który skutecznie informuje kierowcę o tym, co dzieje się z przednią osią.
fot. mat. prasowe
BMW X5 xDrive25d - z boku i przodu
Nie można jednak ukryć, że to dwutonowe auto z wyższym środkiem ciężkości niż zwykła osobówka. Masę czuć przy gwałtownych zmianach toru jazdy i podczas hamowania, ale inżynierowie BMW wykonali na tyle dużą oraz dobrą pracę, że właściwości jezdne "X-Piątki" i tak należą do najlepszych w tym segmencie. Jasna sprawa, bawarskie konotacje...
Najsłabsza jednostka napędowa w gamie niemieckiego SUV-a jest naprawdę rozsądnym rozwiązaniem. Ma dobre maniery, wystarczającą moc i bardzo dobrze współpracuje z 8-biegowym automatem. Wiem, że niektórzy oczekują osiągów supersamochodów (dla nich stworzono wersję M), ale jeśli wśród zamiarów klienta nie znajduje się wywracanie żołądka i pozostałych narządów, to 231-konny diesel okaże się trafionym pomysłem.
fot. mat. prasowe
BMW X5 xDrive25d - tył
Okiem przedsiębiorcy
Za podstawowy egzemplarz X5 trzeba zapłacić 253 500 zł. I będzie to właśnie xDrive25d. Nie od dziś wiadomo jednak, że klienci premium decydują się na szereg opcji, które potrafią zwiększyć cenę nawet dwukrotnie... Na egzemplarz ze zdjęć trzeba przeznaczyć niemal 400 tysięcy. Dla porównania dodam, że wersja M50d (381 KM) kosztuje 406 478 zł, tyle że bez dodatków.
To oznacza, że wielu klientów będzie decydowało się na inne formy finansowania, niż jednorazowa wpłata gotówki. Z myślą o nich bawarska marka oferuje kredyt z umową do nawet 120 miesięcy i oprocentowaniem dostosowywanym indywidualnie. Innym sposobem jest leasing z wpłatą własną od 0 do 35% i umową na okres od 24 do 60 miesięcy.
Podsumowanie
X5 wciąż należy do liderów segmentu i nikogo nie powinno to dziwić. Jest dużym, komfortowym SUV-em, który nawet w podstawowej wersji silnikowej oferuje dobrą dynamikę i rozsądne zużycie paliwa. Nie bez znaczenia jest też przyzwoite prowadzenie, które daje kierowcy całkiem sporo przyjemności z jazdy.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)